ALK.5,7%. Po niedawnej i dość przygłupawej modzie na piwa niepasteryzowane, browary zaczynają szukać nowego magnesu na klientów. W rezultacie coraz więcej piw opatrzonych jest hasłem: niefiltrowane. I tu jest akurat moja aprobata, gdyż takie piwa faktycznie mogą mieć bogatszy i złożony smak, dużo więcej witamin, białek i różnych związków mineralnych. Dzisiaj przetestuje najnowsze piwo ze stajni Łomży.
Żółto-pomarańczowy, mętny kolor kojarzy się z weizenami, grubo pęcherzykowata, biała piana początkowo dosyć obfita, po trzech minutach zeszła do zera i ślad po niej zaginął.
Wyraźnie rzuca się w oczy wysokie nasycenie, ale ja właśnie takie piwa lubię. Uwielbiam jak bąbelki buzują w ustach i przełyku.
Ogromnym mankamentem tego piwa jest zapach, a właściwie jego brak. Jedynie śladowe ilości słodu udało mi się wyłapać, a od połowy szklanki jakieś kwaskowate niuanse i nic więcej! Normalnie żenada roku!
Dobrze, że smak jest o dwa nieba lepszy. Piwo wydaje się być delikatnie kwaśne, w pełni słodowe, goryczka na minimalnym poziomie. Gdzieś w głębi czają się echa cytrusów i drożdży. Całość treściwa, pełna, orzeźwiająca, dobrze zbilansowana, syta, „czuć mętność”.
Całkiem udany niefiltr, jednak gór z pewnością nie będzie przenosić.
OCENA: 7/10
CENA: 2.69ZŁ (Auchan)
BROWAR ŁOMŻA (VAN PUR)
Komentarze
Prześlij komentarz