Było już porównanie Perły Chmielowej Pils w brązowej i zielonej butelce (tutaj), no więc w końcu przyszedł czas rozstrzygnąć, która Perełka jest lepsza – Chmielowa, czy Export. Obydwie z pewnością mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja raczej opowiadam się za tymi pierwszymi, choć z pewną rezerwą. A tak osobiście i prywatnie, to wolę Chmielową, ale w brązowej flaszce. Co ciekawe, Perła Export pojawiła się na blogu, jako jedna z pierwszych recenzji, a było to równo dziesięć lat temu…
To, że są to te same piwa już na wstępie trzeba wykluczyć, bowiem woltaż aż nadto się różni. Producent w obydwu przypadkach nie podaje składu, więc nie wiemy tak naprawdę, jakie różnice są na papierze, ale za chwilę przekonam się, jakie będą w ocenie organoleptycznej.
Perła Chmielowa Pils
Ładne piwko, złociste, klarowne. Piana średnio obfita, dość rzadka i szybko się dziurawi. Kilka minut i już jej nie było. Lacingu brak.
W smaku znajome nuty trawiastego chmielu, ziół oraz jasnego słodu jęczmiennego. Ten ostatni przywodzi na myśl chlebek. W tle widnieją natomiast lekkie akcenty miodowe, tudzież lekko karmelowe, ale z pewnością nie jest to diacetyl. Chmielowa goryczka nie poraża swoją mocą, ale z pewnością jest zauważalna, lekko ziołowa w charakterze, niezalegająca. Wysycenie jest średnie, a całość nie wypada jakoś rześko, głównie przez te słodkawe, karmelowe naleciałości. No sumarycznie jest tak średnio bym powiedział. Daleki jestem od jakichkolwiek zachwytów.
Aromat okazuje się być bardziej rześki i świeży. Piwko ładnie zalatuje chmielem, trawą i łagodną nutą skunksową (nie uznaje tego za wadę). W tle subtelna doza chlebowej słodowości. Wszystko z gracją podane, ładnie wyeksponowane, ale nie przesadzone. Mówiąc wprost – jest dobrze. Wciąż bez szału, ale przynajmniej zgodnie z oczekiwaniami.
Piwo jest dosyć pełne w smaku, dosyć gładkie i smukłe. Pijalność jednak wypada średnio, to samo tyczy się balansu. Te nuty miodowe nieco jednak przeszkadzają. Sam aromat natomiast jest całkiem wporzo. Podsumowując, piwo wypada tak sobie, czyli średnio na jeża. Do wąchania się nadaje, jednak do picia już bym się zastanowił.
OCENA: 5/10
CENA: ok 3.30ZŁ
ALK.6%
TERMIN WAŻNOŚCI: 24.11.2022
PERŁA BROWARY LUBELSKIE
Perła Export
Barwa piwa i klarowność jest tutaj identyczna, natomiast piany jest wyraźnie więcej. Jest ona również bardziej zbita i drobna, jednakże trwałość także pozostawia wiele do życzenia.
To piwo pozbawione jest wspomnianej wyżej karmelowej słodyczy, choć dzięki obszernej słodowości także jest nieco słodkawe, choć na pewno mniej. Poziom goryczki jest w zasadzie taki sam, ale ma ona troszkę inny profil – bardziej chmielowy niż ziołowy. Wysycenie wydaje się być większe niż u konkurenta. Te wszystkie czynniki sprawiają, że wersja Export jest bardziej rześka i lekka w odbiorze. Smakuje naprawdę lepiej.
Odwrotna sytuacja ma miejsce w aromacie. Tutaj jest gorzej niż w pierwszym piwie, choć tak naprawdę tylko niewiele. To znaczy sama intensywność zapachu jest identyczna, ale tutaj jest on ciut mniej chmielowy i odrobinę mniej rześki. Ogólnie jednak jest niebywale podobny do Perły Chmielowej. Różnice w smaku są dosyć zauważalne, natomiast w aromacie potrzeba dużego doświadczenia, aby je wyłapać.
Pijalność jest tutaj trochę większa, bo przecież Export jest bardziej rześkim napitkiem. Balans nawet daje radę, goryczka ma niezły profil, a zapach jest w sumie bardzo podobny do pierwszego piwa. Czy to wystarczy, aby wygrać ów pojedynek? Myślę, że tak, ale muszę zaznaczyć, że tak naprawdę są to dosyć podobne do siebie trunki.
OCENA: 6/10
CENA: ok 3.30ZŁ
ALK. 5,6%
TERMIN WAŻNOŚCI: 20.12.2022
PERŁA BROWARY LUBELSKIE
Bzdury, perłę chmielową czuć, że jest piwem na chmielu i to jest wielki plus. Natomiast export przypomina zwykłe piwa siekacze. Można się napić mineralnej i będzie jak export.
OdpowiedzUsuń