Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2020

SHORT TEST: Lubicz Pszeniczne

Prolog: Drugie piwo z Browaru Lubicz, które zostało zakupione drogą wysyłkową za jedyne 5 złociszy. APA mnie nie zawiodła, zobaczymy jak będzie z pszenicznym. O co kaman: Wielkiej filozofii tu nie ma. To zwykły Hefe-weizen , niefiltrowany i niepasteryzowany. Zresztą, jak wszystkie piwa z Lubicza. Lubię bawarskie pszenice, więc jest spora szansa mnie zadowolić :) Wdzianko: Piwo zachowuje się jak rasowy wajcen . Jest złocisto-mleczne, totalnie mętne, ale w jednorodny sposób. Piana olbrzymia, drobna, zbita i puszysta. Do tego niebywale trwała. Kichawa mówi: No mogłoby to trochę mocniej pachnieć, ale wstydu nie ma. Czuć, że to piwo pszeniczne. Są lekkie banany i sporo słodowanej pszenicy. Z oddali dobiegają ciche odgłosy goździków i gumy balonowej. Może i skromnie, ale stylowo. Jadaczka mówi: Piwo jest bardzo mocno wysycone, stąd ta nieśmiertelna piana. Aż szczypie w język. Jest też wyraźnie kwaskowe, co nie jest domeną każdego Weizena . Słodyczy natomiast jest tyle, co kot n

SHORT TEST: Tenczynek Marakuja

Prolog: Dawno nie było u mnie Tenczynka, więc się dzisiaj skusiłem. Trzeba w końcu dać zarobić Palikotowi. Poza tym to końcówka lata, więc taka okazja może się już nie powtórzyć. Sami spójrzcie co to za piwo. O co kaman: Do jasnego lagera dodali soku z marakui – jednego z moich ulubionych owoców tropikalnych. Takie połączenie zapowiada się niezwykle soczyście i rześko. Czy to może się nie udać? Wdzianko: Żółte, w zasadzie to złociste. Lekko mętne, ale tak jednolicie, bez farfocli i błota. Piana nie wysoka, średnio pęcherzykowa, szybko opadająca. Kichawa mówi: Ulalaaa… Świetnie to pachnie. Wybitnie owocowo. Miks owoców tropikalnych i żółtych/białych z niewielką domieszką cytrusów. Ciężko je wszystkie wymienić. Z oddali pobrzmiewa lekka słodowość oraz nieśmiałe echa kwiatów. Gdyby taki efekt osiągnąć tylko z chmieli, byłby sztos. Jadaczka mówi: Mniam, mniam! Świeżo, mega owocowo i soczyście. Dużo białych owoców z przewagą moreli, brzoskwiń, białych winogron i nektarynek.

Browar Lubicz i jego APA

No i kolejny browar ukazuje się na łamach tego bloga :) Browar Lubicz debiutuje u mnie swoim American Pale Ale . Jest to browar restauracyjny z Krakowa, otwarty w 2015 roku w budynku dawnego zabytkowego browaru (dokładnie słodowni) na ulicy Lubicz w centrum grodu Kraka. Nigdy tam nie byłem, ale o przybytku słyszałem. W dobie koronawirusa i ogólnie pojętego kryzysu Lubicz zrobił mega fajną promocję. Bodajże do końca września wszystkie ich piwa (obecnie 4 rodzaje) można zamówić z dostawą do domu w cenie 5 ziko za sztukę! W dodatku nie płacisz za dostawę! Warunkiem jest jednak zamówienie dwudziestu piw, co chyba nie jest wielkim problemem. Płacisz stówkę i masz 20 rzemieślniczych piw bez ruszania się z domu. Świetna sprawa, sam skorzystałem, dlatego w niedługim czasie spodziewajcie się kolejnych trunków tego producenta.  Piwo jest dosyć ciemne jak na APA. Takie w stylu old school . W zasadzie jest to bursztynek spowity okazałą czapą białej, drobno pęcherzykowej i zwartej