Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

PIWO MIESIĄCA - WRZESIEŃ 2018

Drodzy birgicy , drodzy czytelnicy tego bloga, piwosze i piwoszki. Wszem i wobec ogłaszam, że tytuł PIWO MIESIĄCA – WRZESIEŃ 2018 wręczam Gwieździe Północy z Browaru Maryensztadt!!! :D Kłaniam się do samych kostek ekipie ze Zwolenia. Tak zajebistego piwa dawno nie piłem! No nie mogło być inaczej. Jeśli jakieś piwo dostaje na blogasku maksimum, to z miejsca musi zostać Piwem Miesiąca. Taka nota zdarza się bowiem niezwykle rzadko. Imperial Smoked Plum & Fig Baltic Porter z Maryensztadtu to piwo kompletne w każdym możliwym calu . Piwo ideał z szalenie mocno wyczuwalnymi dodatkami, które wynoszą ów trunek na zasłużony piedestał. Nie będę tutaj wymieniał wszystkich jego zalet, bo powstałaby kolejna recenzja. Wystarczy kliknąć w linka i sobie poczytać ;) Cholernie polecam! Mówi Wam to wielki miłośnik porterów bałtyckich. Zobacz także: Piwo Miesiąca – Sierpień 2018

SHORT TEST: Bara Cuda od Birbanta i AleBrowaru

Prolog: Pora dziś na szybki test. Bez zbędnego nawijania makaronu na uszy. Krótko, zwięźle i rzeczowo. Po prostu nie mam kuźwa czasu na daremne pitolenie ;) O co kaman: Bara Cuda to Double Brown Ale . Piwo jest efektem kolejnej już kooperacji AleBrowaru i Birbanta. Motywem przewodnim tej serii są morskie drapieżniki oraz charakterystyczne etykiety. Swoją drogą, bardzo atrakcyjne wizualnie. Wdzianko: Bardzo apetyczne. Ciemno brązowe, w zasadzie niemal czarne. Piana wysoka, drobna, zbita i puszysta. Beżowa w barwie, opada wolno, choć lacing jest byle jaki. Kichawa mówi: Nawet nieźle mi to pachnie. W miarę bogato i w miarę intensywnie. Z jednej strony mamy tu przyjemną opiekaną słodowość, mleczną czekoladę, kakao, kawę zbożową i chlebek razowy. Z drugiego końca barykady atakują nas jankesi – kwiaty, nieśmiałe owoce oraz lekka żywica. Alkoholu brak. Null . Jadaczka mówi: W teorii jest to dość nudny styl, ale tutaj mamy wersję double nachmieloną po amerykańsku. Piwo jest w

XX DEGUSTACJA PIW - PIWA BEZALKOHOLOWE/NISKOALKOHOLOWE

Z wielkim trudem i dwuetapowo, ale w końcu udało się przeprowadzić jubileuszową, bo już XX Degustację Piw Bractwa Piwnego!!! :D Było ciężko, było mozolnie, była moja rezygnacja z organizowania tychże degustacji, ale częstochowskie Bractwo Piwne się nie poddało. Piwu cześć! Poprzednim razem piwni zapaleńcy z Częstochowskiego Kręgu Lokalnego Bractwa Piwnego brali na warsztat szalenie popularne ostatnio Vermonty . Mnie wtedy nie było, stąd i brak relacji z tego wydarzenia. Pojawiłem się jednak na XX Degustacji Piw, a przynajmniej na jej pierwszej części, bo jak pisałem wyżej degustacja została rozłożona na dwa etapy. Jak już wiecie ostatnio w ruch poszły piwa bezalkoholowe i niskoalkoholowe (do 2%) ze sporą przewagą tej pierwszej grupy. Od jakichś kilkunastu miesięcy bezalkusy są swoistym fenomenem w polskiej branży piwowarskiej. I nie jest to bynajmniej moda tylko wśród rzemieślników. Browary regionalne i koncerny także chcą mieć udział w tym torcie. Nagle niemal każdy polski b

OKO W OKO - Alternatywa 4#4 Whisky Pils vs Viking z Browaru Setka

Wiecie, że lubię wędzone piwa. Wiecie też, że uwielbiam torfową wędzonkę – asfalcik, zjarane kable, takie tam klimaty. Aj lajk it . Znamy ten schemat – ciemne, bardzo mocne piwo, z reguły jakiś imperialny Stout lub porter bałtycki. Do tego słody wędzone dymem torfowym. Mniam, mniam! Palce lizać i po brzuszku się gładzić. Smakosze wiedzą o co chodzi. No, ale żeby do zwykłego Pilsa dawać słody whisky ?! Kto to słyszał?! Potrzebne to jak psu drugi ogon. Panom się już naprawdę nieźle poprzestawiało na poddaszu. Przecież to się nijak nie komponuje. Jasne chmielowe piwo, a obok smoła i asfalt! Da się to w ogóle pić? ;) No dobra, żarciki na bok. Peated Pils to żadna przecież nowinka. Zresztą, Peated IPA też już było. Nasi rodzimi kraftowcy są naprawdę bardzo kreatywni. Gdy wpadły mi ręce dwa takie piwa nie mogłem oprzeć się pokusie, by je ze sobą skonfrontować. Cykl Oko w Oko nadaje się do tego idealnie. Jedno z nich to 4#4 Whisky Pils z Browaru Alternatywa. Drugie to Viking Pi

PIXIE DUST od Kingpina. Tak się robi potrójne NEIPA!

Jakoś z miesiąc temu wziąłem się za Hazy TIPA od Golema. Piwo wypadło dobrze, choć bez większego szaleństwa w kwestii podniet. Dziś na wokandę wskakuje piwo w identycznym i wciąż bardzo rzadkim u nas stylu – Triple New England IPA. Lejdis end dżentlemens ! Oto Pixie Dust od Kingpina! Bardzo dawno nie gościł u mnie Kingpin, więc to doskonała okazja by sprawdzić formę tego, jakże lubianego przeze mnie kontraktowca. Ciekawe co też ciekawego tym razem zgotował nam ów „świński” browar? Teorii to tu za wiele nie można popisać. NEIPA wzmocniona do potęgi trzeciej. 24,5º Blg, równo 9% alko. Specjalnych dodatków w zasadzie brak, bo płatki owsiane, płatki pszenne oraz słód owsiany to raczej codzienność przy tym stylu.  Pyłowa Wróżka w szkle wygląda niezwykle apetycznie. Barwa typowo złocista, lekko mętna. Do tego okazała czapa białej, puszystej i cholernie trwałej piany. Lacing również mistrzowski. Takich firan może nie jedna pani domu pozazdrościć ;) Triple NEIPA od Kingpi

GWIAZDA PÓŁNOCY z Maryensztadtu. PIWO IDEAŁ!!!

Lubię Maryensztadt. W tym Zwoleniu naprawdę znajo się na rzeczy, umiejo mieszać w kotłach. Ich piwa naprawdę zbierają bardzo dobre opinie, a plują przy tym nowościami szybciej niż Kobra obraca częstochowskimi klientami (brawo dla kumatych). Sorry, ale ja nie jestem w stanie nadążyć. Znaczy, nie ogarniam tych wszystkich nowych wypustów z   Maryensztadtu. Tego po prostu jest za duuużo! Mam ich piwa pod nosem choćby w Netto, ale mimo wszystko kuszę się na nie naprawdę rzadko. No, ale obok takiego rarytasu to ja obojętnie nie przejdę! Takie cymesiki przyciągają mnie równie mocno, jak magnes metalowe opiłki, albo jak sportowe beemki przyciągają cycate blondynki. No kuźwa nie odpuszczę i koniec! Tym piwnym cymesom znaczy się, nie blondynkom :D Gwiazda Północy – tegoroczna nowość, imperialny porter bałtycki. Nie dość, że imperialny to jeszcze smoked . Nie dość, że wędzony to jeszcze mamy tu nawrzucane suszonych fig (nie chodzi o damskie majtki) i wędzonych śliwek. Tak kochani. Imperi

Co czeka na nas w Przedpiekle?

Nie tak dawno temu gościł u mnie wymrażany Dark Strong Ale z Browaru Spółdzielczego. Lódolf mu było, czy jakoś tak… BTW – petarda jak nie wiem! Dziś będziemy obracać się w nieco podobnych klimatach. W me skromne i zakurzone progi wkracza bowiem wspólne dziecko Piwoteki i Golema. Ja nie wiem jak oni ten… teges…, no wiecie. Nie wnikam. Faktem jest, że wyszedł z tego Cherry Belgian Dark Strong Ale . Belgijskie drożdże, nietuzinkowe cyferki, cukier muscovado oraz sok z wiśni. No i ta nazwa – Przedpiekle. Genialna! :D Aż mam ciary na jądrach. Znając wyczyny obu browarów można mieć nadzieję na naprawdę odjechane piwerko. Całość jest bardziej w stylu piwotekowym niż golemowym. Mam tu na myśli opakowanie. ‘Eta’ jak zawsze dopracowana z mnóstwem szczegółowych danych. To lubię :) Piwo nie było tanie, więc liczę na wiele. Przekonajmy się co czeka na nas w Przedpiekle. Ciemno tu jak w dupie u wiadomo kogo, więc ciężko jest ocenić barwę. Stawiam na kolor ciemno wiśniowy, może