Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2024

Peatland to porządne piwo!

  Ostatnio jak zauważyliście, z porterów bałtyckich poszedłem w imperialne Stouty . Na ten przykład testuję dziś Peatland od Wrężela. W zasadzie sama nazwa piwa mówi nam już wszystko – RIS na słodzie wędzonym torfem. Kiedyś piło się trochę tego typu piw, ale dzisiaj mam wrażenie, że ów trend prawie nie istnieje. Ja rozumiem, że to już jest pewnego rodzaju ekstremum wśród piw i większość osób tego nie lubi. Jednak w początkach piwnej rewolucji w Polsce łatwiej było o trunki z gatunku peated . Wrężel do swojego napitku dodał herbaty Lapsang, która jak wiadomo wędzona jest korzeniami bambusa. Ot, taka ciekawostka. Parametry są nieliche. Zobaczmy, czy piwo również takie będzie. Piwo ląduje w pokalu. Jest oczywiście idealnie czarne, z beżową pianką. Średnio obfitą, ale drobną i puszystą, która opada dość szybko. Mamy tu 24,5º Blg i w rzeczy samej od razu czuć ciężar i ciało tego trunku. Piwo jest dosyć gęste i przyjemnie gładziutkie. Torf jest wyraźny, ale moim zdaniem nie przegięty

Przeciwmgielne - micro hazy IPA

  Jak widzicie, dziś ponownie „pojeździmy se Żukiem”. Ach, te częstochowskie „żuczki”. Jeżdżą po tych festiwalach, jak opętani, a przecież Żuk pali dużo, z tego co wiem ;> Są prawie na każdej piwnej imprezie. Naprawdę wszędzie ich pełno. Jednym z ich najnowszych piw jest Przeciwmgielne. To Micro Hazy IPA o ekstrakcie zaledwie 10º Plato i 3,2% alko. Spotkałem się już z takim określeniem, ale jeszcze nigdy nie miałem okazji pić takiego wynalazku. To już Session IPA za jest mocne, czy co? Nie rozumiem tego downsizingu procentowego. Tak samo zresztą jak tych yebanych ‘zerówek’ na każdym kroku. W marketach mają już one całkiem pokaźne, wydzielone strefy. Niedługo Polacy będą pić więcej bezalkusów , niż zwykłych piw. Gdzie sens, gdzie logika? Przeciwmgielne, jak na Hazy przystało jest bardzo mętne, soczkowate, o żółto-mlecznej barwie (foto przekłamane). Pieni się nader obficie, choć piana jest raczej grubo ziarnista i niezbyt gęsta, acz trwałość nie jest zła. W smaku czuć, że

Mentor II z Browaru ReCraft

  Niedawno zapodałem na bloga Mentora III , a dzisiaj cofamy się niejako w czasie do Mentora II. Dopiero parę dni temu zdałem sobie sprawę, jak stare jest to piwo. Zostało rozlane w lutym 2019 roku, czyli ponad pięć lat temu! Choć ja kupiłem je kilka miesięcy temu. Piwo przed rozlewem leżakowało jeszcze w tanku przez rok, więc jego wiek łącznie przekroczył 6 lat! Grubo. Właściwie powinien iść w serii „Moja Piwniczka”, ale nie piłem wcześniej wersji świeżej. Można być pewnym, że obecny tu egzemplarz jest porządnie wyleżakowany (utleniony). Mentor II od pierwszego Mentora różni się tylko tym, że jest to imperialny porter bałtycki. Ekstrakt z 22º Blg zwiększono do 24º. Co ciekawe, sam woltaż praktycznie pozostał na tym samym poziomie. Piwo sprzedawane jest/było w ładnym kartoniku.  Czarny jak Stout trunek, pieni się dosyć obficie. Beżowa pierzynka jest bardzo drobna, super puszysta, zwarta i naprawdę trwała. Opadając, zostawia sowite zacieki na ściankach. W rzeczy samej piwo jest