Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

PORTER WARMIŃSKI

ALK.9%. Ostatnio jakoś tak się porobiło na tym Bożym świecie, że mimo kalendarzowej zimy, aura za oknem zdecydowanie przypomina wiosnę. Dodatnie temperatury i sporo promieni słonecznych być może zapowiadają już długo oczekiwaną zmianę pory roku. Jest to więc ostatni dzwonek, by (zgodnie z duchem kraftu ;p) napić się jeszcze jednego ‘narodowego skarbu Polski’, jakim bez wątpienia jest mój dzisiejszy gość. Oczywiście portery można pić przez okrągły rok, ja jednak raczej unikam ich konsumpcji w środku upalnego lata - taki ze mnie piwny konserwatysta trochę jest ;> Porter Warmiński to jeden z najbardziej znanych i cenionych przedstawicieli tego gatunku. Dość powiedzieć, że oprócz corocznych krajowych wyróżnień, piwo to w 2012 roku zdobyło złoty medal w swojej kategorii na European Beer Star – bardzo prestiżowym konkursie piw z całego świata, największym w Europie i trzecim pod względem ilości zgłoszonych piw na świecie!  Jak widać na zdjęciu piana nie jest najmocniejszą s

TOP 10 POLSKICH PIW KONCERNOWYCH

Z racji moich zainteresowań, co jakiś czas ktoś mnie pyta, jakie jest moje ulubione piwo? Ja wówczas dyplomatycznie odpowiadam, że nie ma takiego piwa . Nie mam jednego ulubionego piwa, które darzyłbym największą estymą, szacunkiem i czcią, niczym muzułmanie Allaha. Powiem więcej: nie mam nawet jednego ulubionego browaru. I to z bardzo prostego powodu – na rynku jest tak dużo polskich świetnych, wręcz rewelacyjnych piw, że nie jestem w stanie wybrać jednego! Nie żartuję. Mimo widocznej rewolucji piwnej w naszym kraju, nadal zdecydowana większość konsumentów piwa, to niedoinformowani, zamknięci w sobie konserwatyści, którzy przez całe swoje życie pili co najwyżej 3-4 marki piwa. Oczywiście tymi piwami są ‘jasne pełne’ od „wielkiej trójcy” (KP, GŻ, CP), no może co niektórzy napili się raz, czy dwa porteru z Żywca. Z myślą o takich osobach   postanowiłem napisać mały przewodnik, odnośnie najlepszych piw koncernowych, które miałem okazję próbować. Dlaczego akurat rzuciłem się n

KOMES POTRÓJNY ZŁOTY

ALK.9%. Kilka miesięcy temu degustowałem dubbela z Fortuny, który okazał się bardzo dobrym trunkiem. W końcu przyszła także pora na tripla, który uśmiechał się do mnie kusząco za każdym razem, gdy wsadzałem nosa do mojej zimnej piwniczki. Browar z Miłosławia przy tych belgijskich specjałach sugeruje 18-to miesięczny okres dojrzewania/leżakowania, podczas którego piwo ze świeżego i owocowego, staje się coraz to bardziej wytrawne i złożone. Co ciekawe piwo nie zostało poddane pasteryzacji, a tak długi okres przydatności do spożycia zawdzięcza właśnie procesowi powtórnej fermentacji w butelce (refermentacji). Mój egzemplarz liczy sobie dokładnie 9 miesięcy, więc powinien on być obecnie na półmetku całego cyklu „przeobrażania się”. Tripel z Fortuny to mętny, jasno bursztynowy trunek. Mętność w sumie wynika ze sposobu nalewania, bowiem w butelce piwo było klarowne z wyraźnym osadem drożdżowym na dnie. Niestety bardzo ciężko jest przelać zawartość, nie naruszając tego osadu. 

PIWO SEZONOWE - WIELKANOCNE

ALK.6%. No i w końcu się doczekaliśmy. W bieżącym miesiącu światło dzienne ujrzało najnowsze Piwo Sezonowe z Okocimia – Wielkanocne, będące tym samym ostatnim, czwartym już piwem z tej „prestiżowej” serii. Co ciekawe, wg twórców Wielkanocne to koźlak. Wszystko fajnie i pięknie ale, czy aby na pewno piwo o identycznych parametrach jak Bojan Toporek (jasny lager), można nazwać koźlakiem? Okazuje się, że tak. Jak widać mądre głowy z Browaru Okocim (Carlsberg Polska), postanowili uświadomić prostemu ludowi, że koźlaki to piwa, których ekstrakt zaczyna już od 14% wag.! Ehhh... a ja całe życie myślałem, że od 16.... ;p Otwieram i przelewam, moja ciekawość sięga zenitu. Piwo ma dość ciemną barwę, ciemny bursztyn lub miedź to chyba najwłaściwsze określenia tego koloru. Na powierzchni uformowała się niewysoka, drobno ziarnista piana o szarym odcieniu. Niestety jak można było się spodziewać, piana bardzo szybko się zredukowała do symbolicznej, jednomilimetrowej warstewki, tworzą

№13.C Oatmeal Stout

ALK.5,6%. Ninkasi to nie jest żadne japońskie piwo. Ninkasi to nowy polski browar kontraktowy, który w styczniu wydał na świat swoje pierwsze dziecko. Skąd taka nazwa? Ninkasi to sumeryjska bogini piwa i wina, opiekunka piwowarów, więc jest to kolejny po Olimpie browar zainspirowany mitologią. Za tym projektem stoi małżeństwo z Warszawy – Monika i Marcin Ladra, którzy swoje wyroby postanowili warzyć w browarze restauracyjnym Kowal w Koszalinie. Wydaje wam się, że literki i cyfry, tworzące nazwę piwa są trochę bez sensu? Nic bardziej mylnego – 13.C to zapis stylu piwa według klasyfikacji BJCP, a N o   to skrót od angielskiego słowa number . N o 13.C to oczywiście stout owsiany (oatmeal stout) z dodatkiem jęczmienia prażonego i płatków owsianych rzecz jasna.  Piwo posiada niemal idealnie czarny odcień. Wieńczy go niezbyt wysoka piana koloru jasno brązowego. Zbudowana jest ona ze średniej wielkości pęcherzy, niestety cechuje ją niezmiernie krótka żywotność. Przyznać musz

CIECHAN PORTER 18°

ALK.9%. Fajnie jest czasem napić się piwa, którego już nie produkują. Ja dzisiaj właśnie mam okazję to zrobić, a dokładniej chodzi tu o markę, która od jakiegoś czasu już nie jest warzona.   Słynny ciechanowski porter o ekstrakcie 18,1 ° Plato w ubiegłym roku przestał być warzony w Ciechanowie – jego produkcję przeniesiono do innego przybytku Marka Jakubiaka, czyli do Browaru Lwówek. Efektem tego jest piwo Lwówek Porter 18 ° , które mimo tej samej receptury, nigdy nie będzie identyczne z pierwowzorem. Inna woda, inna instalacja i takie tam. Co ciekawe mój egzemplarz jest już dobrze wyleżakowanym porterem, jego data przydatności to czerwiec 2013 roku. Przeterminowanie wynosi więc 8 miesięcy, do tego dochodzi 3 miesiące „byczenia się” w tankach leżakowych w browarze oraz pół roku terminu ważności. Wychodzi więc na to, że zawartość tej butelki liczy już sobie prawie 1,5 roku! No to jedziemy z koksem ;> Piwo pieni się wystarczająco obficie, brązowa piana jest mieszano

MAGNUS

ALK.6%. W pewnym polskim filmie komediowym padł kiedyś słynny tekst o procentowej zawartości cukru w cukrze. Jak widać Browar Jagiełło chyba poszedł tym samym tropem, podając na kontrze, że piwo Magnus zawiera 99,6% piwa ! A pozostała część to co, nie jest piwem? Może więc to próżnia? Rozumiem jeszcze, gdyby było to jakieś owocowo-smakowe paskudztwo lub inny radler, gdzie jakiś spory odsetek stanowi sok, syrop owocowy lub szeroko pojęta lemoniada. Taki zapis byłby wtedy ok. Ale tutaj? Zwykły ciemny lager, gdzie wg mnie cała zawartość butelki jest po prostu piwem! Nawet jeśli w procesie produkcyjnym dodali tonę cukru na hektolitr, to produkt gotowy nadal będzie zwał się piwem. I kropka!  Magnus to ładny, ciemno miedziany trunek z burgundowymi i wiśniowymi przebłyskami. Beżowa i drobno pęcherzykowa piana nie jest najwyższych lotów, ale piłem już piwa z Jagiełły, które w ogóle nie zawierały piany. Tutaj jest obecna, co prawda nie wysoka i szybko opadająca, ale zawsze. Piwo

JEDYNY TAKI PLEBISCYT

Jest w kraju nad Wisłą pewien specyficzny konkurs piw, który obejmuje wszystkie polskie piwa dostępne na rynku w danym roku kalendarzowym. Mało tego, na swoje ulubione piwo może głosować niemal każdy, we własnym domu! Ten konkurs to Plebiscyt Browar.biz na Piwo Roku. W dniach od 29 stycznia do 7 lutego 2014 już po raz jedenasty użytkownicy największego polskiego portalu o piwie Browar.bizu, mogli oddawać swe głosy na wszystkie piwa uwarzone w Polsce (z wyjątkiem piw warzonych na licencji) i dostępne na rynku w roku 2013. Aby móc głosować, trzeba było się zarejestrować na Browar.bizie przed 1 stycznia 2014 i oddać przed tym terminem co najmniej jeden post/komentarz na forum lub dokonać przynajmniej jednej oceny piwa. W tym roku piwa były podzielone na 15 różnych kategorii , które mniej więcej w sposób logiczny pozwoliły na pogrupowanie podobnych do siebie piw tak, aby mogły one skutecznie konkurować   między sobą. Oprócz trzech zwycięzców z poszczególnych kategorii wybiera

CZARNE KRZYŻACKIE

ALK.6,5%. Wraz z końcem listopada ubiegłego roku światło dzienne ujrzało nowe piwo z Gościszewa – Krzyżackie. Nie jest to nic innego jak ichni dark lager, tudzież dunkel. Nazwa nie przypadkowo kojarzy się z Zakonem Krzyżackim, wszak wioska Gościszewo leży dosłownie dwa rzuty kamieniem od Malborka. Poza tym na kontrze jest napisane: „Kupując piwo Czarne Krzyżackie wspomagasz odbudowę figury Matki Boskiej na zamku w Malborku (Fundacja Mater Dei)". Cieszę się, że ja również mogłem pomóc, zwłaszcza że miałem kiedyś okazję postawić moje obie odnóża dolne na tym zamku i tym, którzy jeszcze tego nie zrobili gorąco polecam, bo warto!  Mój dzisiejszy gość bardzo ładnie się prezentuje. Ciemno brunatna, niemal czarna barwa, dość obfita, gęsta, drobno ziarnista kołderka piany koloru ecru. Jedynie jej żywotność mogłaby być większa, ale poza tym wszystko jest w normie. Odpowiednie wysycenie oscyluje wokół średniego poziomu, jest gładkie, drobne i perliste. Podoba mi się. Aroma

ŚNIEG NA BENIOWEJ

ALK.4,2%. Śnieg Na Beniowej to wbrew pozorom nie jest kolejne, typowe piwo świąteczne, nawet mimo obiecanego cynamonu i gałki muszkatałowej. American golden ale to jasny, lekki i łagodny ejl, chmielony po amerykańsku. W sieci panują różne opinie co do tego trunku, jedni sobie chwalą, a inni wręcz przeciwnie. To nawet dobrze, bo zawsze intryguje mnie możliwość konfrontacji moich spostrzeżeń i odczuć z wrażeniami innych przedstawicieli gatunku Homo Sapiens. Piwo jakie będzie zaraz się okaże, ale jedno trzeba przyznać Bieszczadzkiej Wytwórni Piwa – ich etykiety mają klimat!  Po przelaniu przywitała mnie dość bujna, śnieżno biała piana o drobnej strukturze. Niestety długo się nią nie mogłem nacieszyć, w ciągu kilku minut zredukowała się do symbolicznej obwódki. Za to jej pozostałości na ściankach szklanki mogłem podziwiać znacznie dłużej. Piwo ma ciemno złoty odcień, można go też porównać do jasnego bursztynu. Przyznam, że wyobrażałem sobie jaśniejszego tego golden ejla.

BŹDZIĄGWA

ALK.5,6%. Świadomy praw i obowiązków wynikających z tego co teraz piszę, uroczyście oświadczam, że jeśli kiedykolwiek będzie jakiś konkurs/ankieta/plebiscyt na najdziwniejszą lub najbardziej odjechaną nazwę piwa, to ja będę głosował na Bździągwę! ;p Ta nazwa rozkłada mnie na łopatki, filcuje kalesony i jednocześnie skręca moje proste jak drut włosy w idealne spiralki. Tak na poważnie bździągwa w gwarze poznańskiej to obraźliwe, pieszczotliwe lub irytujące określenie kobiety, zwłaszcza młodej. Piwo w stylu belgian pale ale , to jedno z trzech pierwszych piw kontraktowców z Poznania w składzie Jan i Wojtek Szała. Od premiery minęło już sporo czasu, jednak jakoś nigdy nie miałem okazji spotkać się z tym specjałem. Czas więc nadrobić zaległości.  Dzisiejszy specjał ma nie banalną prezencję – gęsta, obfita, drobno ziarnista i wysoka czapa białej piany dumnie wieńczy rdzawo-miedziany trunek o wyraźnie mętnej fakturze. Piana opada wolno, fantastycznie brudząc przy tym szkło. P