Z racji moich zainteresowań, co jakiś czas ktoś mnie pyta,
jakie jest moje ulubione piwo? Ja wówczas dyplomatycznie odpowiadam, że nie ma
takiego piwa. Nie mam jednego ulubionego piwa, które darzyłbym największą
estymą, szacunkiem i czcią, niczym muzułmanie Allaha. Powiem więcej: nie mam
nawet jednego ulubionego browaru. I to z bardzo prostego powodu – na rynku jest
tak dużo polskich świetnych, wręcz rewelacyjnych piw, że nie jestem w stanie
wybrać jednego! Nie żartuję.
Mimo widocznej rewolucji piwnej w naszym kraju, nadal
zdecydowana większość konsumentów piwa, to niedoinformowani, zamknięci w sobie
konserwatyści, którzy przez całe swoje życie pili co najwyżej 3-4 marki piwa.
Oczywiście tymi piwami są ‘jasne pełne’ od „wielkiej trójcy” (KP, GŻ, CP), no może
co niektórzy napili się raz, czy dwa porteru z Żywca.
Z myślą o takich osobach
postanowiłem napisać mały przewodnik, odnośnie najlepszych piw
koncernowych, które miałem okazję próbować. Dlaczego akurat rzuciłem się na
koncerniaki? Ano dlatego, że nawet jeślibym się tu rozpisał o Pintach,
AleBrowarach, Pracowniach Piwa i innych Artezanach, to i tak nikt z osób, do
których kieruję ten tekst nie wiedziałby, gdzie kupić takie piwa, bo w
spożywczaku na rogu ich przecież nie znajdą. Poza tym, gdyby tylko zobaczyli
cenę piw nowofalowych, to uciekliby w popłochu jak poparzeni. Kolejna rzecz to
niewątpliwy szok, wywołany nagłą zmianą smaku i zapachu ich ulubionego napoju.
Tak więc, lepiej tego uniknąć.
W powszechnej opinii większości piwnych hipsterów, beer geeków
i tym podobnych świrów panuje przekonanie, że wszystkie piwa z koncernów są be,
fe i tfuj, tfuj... Ja jednak twierdzę, że od tej reguły są nieliczne wyjątki.
Fakt, jasne lagery są do siebie tak podobne i nijakie w smaku, że szkoda na nie
czasu, ale przecież istnieją także inne, w miarę ciekawe piwa, których ostatnio
jest coraz więcej.
Poniżej przedstawiam moją subiektywną listę dziesięciu
najlepszych koncernowych piw z Polski. Trunki te nie zostały uporządkowane od
najlepszego do najgorszego, więc nie sugerujcie się kolejnością, jest ona
przypadkowa.
- Książęce Jasne Ryżowe. Niby jasny lager, ale ma coś w sobie. Może to ziarna ryżu, a może bardzo przyjemny chmielowy aromat sprawia, że jest to jedno z moich ulubionych i cenionych piw. Niebanalna świeżość, balans, bogaty aromat chmielowy i całkiem spora goryczka. Naprawdę piwo warte uwagi. Polecam.
- Piwo Sezonowe – Wielkanocne. Najnowsze dzieło od Carlsberg Polska. Koźlak z serii Piwo Sezonowe, mimo stosunkowo niskiego ekstraktu okazał się całkiem niezłym napitkiem. Dostępny tylko sezonowo, podczas wczesnej wiosny lub końcówki zimy stanowi wspaniałą odskocznię od zwykłych lagerów. Warto spróbować.
- Porter Mocno Dojrzałe. Następca porteru z Okocimia w bezzwrotnej rzeźbionej butelce, choć wiele osób twierdzi, że jest to, to samo piwo, tylko w nowym opakowaniu. Tak, czy siak jest to doskonały przedstawiciel porteru bałtyckiego. Może nie najlepszy z najlepszych, ale naprawdę nie ma się zbytnio do czego przyczepić. Wszak niemal wszystkie krajowe portery trzymają wysoki poziom.
- Piast Wrocławski. Tu mam zagwozdkę – piwo piłem tylko raz, głównie ze względu na jego słabą dostępność, ale wrażenie jakie na mnie wywarło było naprawdę piorunujące! Jasne pełne, które wprawiło mnie w ogromny zachwyt. Może akurat trafiłem na dobrą partię, albo miałem dobry dzień, a może ono po prostu jest tak dobre, sam już nie wiem. Jeśli macie możliwość, ta sami się przekonajcie.
- Warka Radler Jabłko. Wśród najlepszej dziesiątki nie mogło zabraknąć radlera – stylu, który okazał się hitem sprzedażowym roku 2013! Z miesiąca na miesiąc prawie każdy browar zapragnął mieć w swojej ofercie piwo z lemoniadą. Większość prezentuje się dość przeciętnie, ale wśród nich jest ta oto perełka. Niezwykła rześkość i czystość aromatu, zielona jabłuszka, to jest to!
- Żywiec Porter. Prawdziwy klasyk wśród porterów. Najbardziej znane i cenione polskie piwo w tym stylu. Zdobywca wielu nagród i wyróżnień. Co ciekawe od wielu, wielu lat jest niezmiennie dobre i smaczne. Nasza duma narodowa i piwowarski skarb Polski. Kto jeszcze nigdy nie pił, to niech się w końcu odważy. To obowiązkowa pozycja dla każdego piwosza!
- Książęce Ciemne Łagodne. To chyba moje ulubione piwo ze wszystkich książąt. Powtarzam je w miarę regularnie i jeszcze nigdy się nie zawiodłem. Ciemny lager z nutą kawy zbożowej, czekolady, słodkiego karmelu i łagodnych ciemnych słodów. Wspaniała odmiana dla kogoś, kto wlewa w siebie tylko tyskacze i żubry. Spróbuj, a nie pożałujesz.
- Okocim Radler z Limonką. Kolejny radler, które jest warty uwagi. Dodatek soku z limonki niewątpliwie go wyróżnia na tle nieco szarej konkurencji. Fajny i przyjemny kwasek doskonale orzeźwia zmysły podczas letnich upałów. Według mnie drugie miejsce wśród radlerów, tuż za Warką Jabłko.
- Brackie. W Brackiem Browarze Zamkowym w Cieszynie oprócz świetnego porteru żywieckiego robią jeszcze jedno piwo godne polecenia. Mimo swojej słynnej metaliczności, która zresztą nie zawsze jest obecna, piwo ma wyraźnie chmielowy aromat i wyrazisty słodowy smak, zwieńczony niezłą goryczką.
- Piwo Sezonowe – Świąteczne. Świąteczny grzaniec z Okocimia, to idealny trunek na zimowy okres. Spory woltaż, mnóstwo przypraw korzennych, ciemne słody oraz karmel i czerwone owoce to jest to! Jeśli ktoś lubi takie klimaty, to z pewnością będzie spełniony, a jeśli nie lubi, to może się w końcu przekona do piw świątecznych. Oczywiście polecam pić schłodzone, ale wybór należy do Ciebie.
Jak pewnie niektórzy z Was zauważyli w tym zestawieniu nie
ma Grand Championów od Grupy Żywiec, które rzecz jasna są świetnymi piwami, albo co najmniej
wyróżniającymi się. Jednak uznałem za bezsensowne polecanie tych pozycji, ze
względu na to, że na rynku pojawiają się tylko jednorazowo. Co roku inne piwo,
dostępne przez stosunkowo krótki okres.
Tak oto prezentuje się najlepsza dziesiątka polskich piw
koncernowych według Amatora Piwa. Możecie się z nią zgadzać lub nie, bo to
tylko i wyłącznie moja subiektywna ocena. W komentarzach spróbujcie stworzyć
własną listę. Zobaczymy, porównamy, pogadamy.
Które piwa według Ciebie są lepsze niż powyższe?
Jeśli ten tekst Ci się spodobał i nie chcesz, by w przyszłości ominęły Cię kolejne, ciekawe artykuły – już teraz zapisz się do newslettera, dołącz mnie do swoich kręgów Google+ lub polub mój profil na fejsie ;>
Jeśli ten tekst Ci się spodobał i nie chcesz, by w przyszłości ominęły Cię kolejne, ciekawe artykuły – już teraz zapisz się do newslettera, dołącz mnie do swoich kręgów Google+ lub polub mój profil na fejsie ;>
Moim zdaniem aby docenić smak piwa wystarczy przestać pić eurolagery, a zacząć coś zgoła innego. Nic tak nie ruszy przeciętnego piwosza jak chociażby wspomniane wcześniej "ciemne łagodne" czy jakikolwiek porter. Do tego grona wliczyłbym jeszcze obowiązkowo "kormorana jasnego 5 chmieli", dostępny w marketach w przyzwoitej cenie, a potrafić wyciągnąć z lagerowej pułapki niesmaku ;)
OdpowiedzUsuńNo Kormorana to proszę nie wpychać do "koncerniaków", jak powiedział klasyk: "ręce precz od Kormorana" :-))
OdpowiedzUsuńBrackie IPA. Porównywalne z Atakiem Chmielu, a cena połowę niższa... Zaskoczenie ostatnich tygodni.
OdpowiedzUsuńO połowę niższa?! Atak 6,50zł a Brackie IPA 6zł!
UsuńPoza tym czy jeszcze gdzieś można kupić obecnie to piwo? Albo czy za rok o tej porze będzie je można kupić?To jednorazowy wypust.
Próbowałem Żywiec Portier. Jest okropne.
OdpowiedzUsuńChyba Żywiec Porter...
UsuńA smak to kwestia gustu, więc nie bedziemy polemizować. Pozdrawiam
co kurwa? piast to rzygi nad rzygami
OdpowiedzUsuń