Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

JULES

ALK.4,9%. Nowość goni nowość – tak to już jest, kiedy zachciewa nam się piwnej rewolucji,   w efekcie czego bardzo ciężko jest nadążyć za dynamicznie rozwijającym się rynkiem. Ze ‘świeżynkami’ jest ostatnio u mnie krucho, jednak od czasu do czasu wpadnie mi w łapki jakieś jeszcze ‘ciepłe piwko’ ;p Bardzo lubię i cenię sobie serię ‘piw z wąsem’ z Browaru Wąsosz , ale ostatnio ze smutkiem zauważyłem, że jakimś cudem umknął mi Albert ( American Weizen ), którego przy najbliższej nadarzającej się okazji zamieszczę na blogu. Dzisiaj jednak na warsztat biorę piwo Jules, które pojawiło się na piwnej scenie jakiś tydzień temu, od razu zaszczepiając we mnie ziarno ciekawości i ekscytacji, wszak Black IPA ( Cascadian Dark Ale ) należy do mojego top five , jeśli chodzi o piwne style. Jules podobno ma być ciemnym odpowiednikiem słynnego już Terrence’a , a wąsów użyczyła mu postać z filmu Pulp Fiction, grana przez Samuela L. Jacksona. Piwo w szkle wygląda na idealnie czarne,

ZŁOTY CHMIEL, GOSPODA ROKU I MIKROBROWAR ROKU 2014

W styczniu 2015 roku Towarzystwo Promocji Kultury Piwa, znane jako Bractwo Piwne przyznało kilka ze swoich corocznych wyróżnień i odznaczeń, przyznawanych osobom i instytucjom zaangażowanym w promocję ‘złocistego napoju z pianką’. Będąc jednym z członków tej organizacji sporym nietaktem, byłoby nie wspomnieć o tym na moim blogu.  Wpis ma jednak tylko i wyłącznie charakter informacyjny, w którym próżno szukać mojego komentarza   Złoty Chmiel Nagroda Złoty Chmiel obok Piwa Roku jest najważniejszym odznaczeniem przyznawanym przez Bractwo Piwne. Kapituła Bractwa spośród kandydatów wytypowanych przez każdy z Kręgów Lokalnych wybiera osobę, która w danym roku kalendarzowym w jakiś szczególny sposób wsławiła się jako propagator, animator, działacz i krzewiciel szeroko rozumianej piwnej kultury. Decyzją niniejszej Kapituły odznaką ZŁOTEGO CHMIELU 2014 został wyróżniony TOMASZ KRUZ z Piotrkowa Trybunalskiego , którego często mylą z odtwórcą głównej roli z Mission Impo

ARES

ALK.5%. Za każdym razem jak schodzę do piwnicy po jakiś trunek na bloga mam spory ból głowy. Niekiedy zastanawiam się bardzo długo jakie by tu dzisiaj piwo wypić? Na co mam ochotę? Czy to, aby na pewno pasuje do mojego nastroju, pogody, stanu ducha i umysłu? Nie bez znaczenia jest także termin ważności. Może gdyby wybór był   mniejszy nie miałbym tego problemu... Dzisiaj padło na Aresa z Olimpu, który swoją premierę miał gdzieś na początku grudnia. Grecki Bóg Wojny to Irish Red Ale doprawiony polskimi chmielami Sybilla oraz Iunga, co sumarycznie rzecz ujmując daje nam Polish Red Ale . Tak się akurat składa, że wczoraj miałem okazję degustować w Browarze Czenstochovia IRA uwarzone na bazie zwycięskiej receptury z V Częstochowskiego Konkursu Piw Domowych . Było niezłe, ale szału na pewno nie robiło. Dość dobrze zapoznałem się z tym piwem, więc wybór na dzisiejsze popołudnie nie mógł być inny. Czas na małe porównanie.  Jak łatwo zauważyć, Irlandzkie Czerwone Ale nie jest

ORDYNACKIE LEKKIE

ALK.3,9%. W rzeczy samej tak niski woltaż wyrobu z lubelskiej Perły może niejednego fana tego przybytku doprowadzić do sporej konsternacji. Niecałe 4 „volty” od producenta jednego z najmocniejszych w swojej kategorii piw, czyli Perły Mocnej ? Tak, ale gwoli ścisłości piwo powstało w należącym do Perły browarze w Zwierzyńcu, którym to włodarze lubelskiej spółki chcą zasłynąć jako producenci tych lepszych i trochę niszowych trunków. W serii Szlachetne Gatunki z Roztocza pojawił się już bowiem Brown Ale , pils oraz Rauchbier . Ordynackie niezbyt pasuje do tego schematu, ale cóż... Mamy tu nic innego jak jasnego, lekkiego i sesyjnego lagerka. Jeszcze 10 lat temu byłby to istny biały kruk na polskim rynku, jednak obecnie mamy już kilka lajtowych ‘ desitek ’, mówiąc w języku naszych południowych sąsiadów. Czym więc ma się bronić ów specjał? Jak głoszą morskie opowieści z kontry, piwo jest „z charakterem oraz wyrazistością, która zaskoczy niejednego smakosza. Lekkie, a takie inne.” N

SEZONOWE GRZANE

ALK.5,3%. Nie jestem żadnym fanem całej tej serii piw Sezonowych robionych przez Carlsberga dla naszej „polskiej” Biedrony. Niestety chcę być konsekwentny w tym co robię, dlatego sięgam dzisiaj po czwarty (na szczęście ostatni) już sezonowy gniot, opatrzony emblematem Grzane. Równie dobrze mogli napisać grzaniec, bowiem jest to nic innego jak jasny lager z nutą korzenną w tle, w której rzecz jasna żadnych przypraw nie ma (bo za drogie), jest za to „zaprawa o smaku korzennym”. W tej oto zaprawie mamy wodę, syrop fruktozowy (żeby nie daj Boże piwo nie było za gorzkie) oraz aromat. Jak chcieliśta przypraw, to szukajta gdzie indziej ;> „Sezonowe Grzane to piwo stworzone specjalnie z myślą o zimowych wieczorach. Idealnie rozgrzewa, gdy za oknem mróz”. Pacze za okno i faktycznie – jest śnieg i jest mróz. Chyba kurna zima przyszła. Cza się rozgrzać... Przelewam, cykam fotkę i oglądam pianę – biała, średnio ziarnista, początkowo jest bardzo obfita, jednak szybko się reduk

ŁOWICKIE PALE ALE

ALK.4,7%. Browar rzemieślniczy Bednary nieźle sobie poczyna na krajowej scenie craft . Piw robią dużo, niejednokrotnie ciekawych i niespotykanych, jak choćby pierwszy w kraju stout ostrygowy. Nie mniej jednak z perspektywy mieszkańca względnie południowej Polski stwierdzam, że w dalszym ciągu jest problem z dostępnością wyrobów z Bednar, które na pewno należą do czołówki naszego rodzimego piwowarstwa (a przynajmniej ja tak uważam). Wiem, że o rynek lokalny zawsze dba się najlepiej, ale inne zakątki kraju też nie chcą być traktowane po macoszemu. Trochę pochwaliłem, trochę ponarzekałem, więc teraz możemy już przejść do degustacji ;> Mam przed sobą piwo w stylu, który u nas bije na głowę swoją popularnością pozostałe nowofalowe crafty (chyba nawet AIPA mu nie podskoczy). American Pale Ale to lekki, rześki, niekiedy sesyjny, cytrusowy i wyraźnie gorzki jasny ejl , odpowiednio doprawiony jankeskimi lupulinami. W rzeczy samej Łowickie Pale Ale jest właśnie takim piwe

DUKE OF FLANDERS

ALK.7%. Ludziska właśnie pękło pół tysiąca lajków na fejsie, jest więc co świętować! Przyznam, że czaiłem się na ten moment jak gepard na antylopę i na tę wyjątkową okazję przygotowałem równie wyjątkowe piwo – jedno z najbardziej specyficznych, oryginalnych i chyba najrzadszych polskich specjałów. Do tej pory w kraju nad Wisłą doczekaliśmy się tylko dwóch reprezentantów stylu Flanders Red Ale i to w bardzo limitowanych ilościach.   Zresztą nawet na świecie piwa takie uchodzą za białe kruki (no, może poza Belgią skąd się wywodzą). Duke of Flanders poza tym, że to bardzo rzadki trunek, to jeszcze porządnie straszy ceną – dla mnie był to największy w historii wydatek na polskie piwo. 27 PeeLeNów za niespełna 400ml... Mój portfel przez tydzień nie mógł się pozbierać ;p Flanders Red Ale to przedstawiciel szeroko pojętego barrel aged beer . Wyrób Browaru Szałpiw przez okrągły rok leżakował w starej, dębowej beczce po czerwonym winie Bordeaux, dzięki czemu nabrał wielu charakterysty

3 [Trójka]

ALK.6,4%. Ekipa Pracowni Piwa i Szałupiw rozkręciła nam się na maksa, wypuszczając w grudniu trzecie już piwo kooperacyjne, a czwarte też jest już uwarzone. 3 (Trójka) jest opisywana jako Dubbel IPA, czyli jest to kolejna na polskim rynku hybryda belgijsko-amerykańska. Wcześniej był m.in. Golden Monk ( Saison AIPA) oraz Szczun ( Tripel AIPA). Jakby się tak przyjrzeć tej współpracy to nawet „piwny Janusz”, czy inny laik zauważy, że za każdym razem korzystają oni z dobrodziejstw belgijskiej sztuki piwowarskiej - w rzeczy samej takie było założenie niniejszego projektu. 1 to Saison , 2 to Belgian Stout , a 3 to już wiecie, że Dubbel IPA. Czwórki na razie nie ujawniono, ale z pewnością będzie miała coś w sobie z belgijskiej, wielowiekowej tradycji. Piwa z nieparzystymi cyframi warzone są w Wąsoszu (gdzie kontraktowo w kotłach miesza Szałpiw), natomiast parzyste trunki powstają na podwórku Pracowni Piwa, czyli w Modlniczce.  Etykiety tych piw są stylistycznie i grafic

ZEFIR

ALK.5%. Właśnie mam w ręku być może jedno z najbardziej przełomowych piw w historii polskiego browarnictwa. A wszystko to za sprawą pewnej rośliny z rodziny konopiowatych... (niestety nie chodzi tutaj o popularną „marychę” ;p). Najnowsze dzieło Olimpu to Pale Ale , a właściwie to Polish Pale Ale single hop Oktawia. Mhmm... brzmi dumnie. Zefir jest pierwszym na świecie piwem doprawionym nową polską odmianą chmielu Oktawia, która została wprowadzona do sprzedaży dopiero pod koniec 2014 roku i to na razie w bardzo reglamentowanych ilościach. Oczywiście przy współtworzeniu tego piwa swój udział miał nie kto inny, jak Paweł Piłat – największy w kraju orędownik i promotor polskiego chmielu z Lubelszczyzny, czynnie zajmujący się uprawą tej rośliny. Czemu ta odmiana jest taka wyjątkowa? Nie wiem, ale mówią na nią nowofalowa odmiana polskiego chmielu i jak na razie zbiera ona same superlatywy. Przekonajmy się zatem na co stać Oktawię z Polski. Standardowo zacznę od wyglądu z

V DEGUSTACJA PIW - CHRISTMAS ALE/ŚWIĄTECZNE

Wstęp Za nami kolejna już, piąta cykliczna Degustacja Piw zorganizowana przez ekipę Częstochowskiego Bractwa Piwnego z moją osobą na czele. Niedawno minął nam okres świąteczno-noworoczny, więc nie było lepszej okazji do małego researchu tego, co browary zgotowały nam na Święta, a trochę tego było. Rzecz jasna jak zwykle nie udało mi się zdobyć wszystkich trunków jakie sobie upatrzyłem, ale i tak jestem bardzo zadowolony z efektów moich poszukiwań. Dla przeciętnie zorientowanego konsumenta piwo świąteczne jest synonimem piwa korzennego i w rzeczy samej niekiedy (lecz nie zawsze) można tych słów używać zamiennie. Zgodnie bowiem z tradycją niemiecką i angielską do piw świątecznych nie dodaje się żadnych przypraw, w przeciwieństwie do tradycji na przykład amerykańskiej, czy belgijskiej. Generalnie piwa świąteczne to ejle , jednakże na świecie można spotkać komercyjne przykłady, które są produktami dolnej fermentacji. Z przypraw wybierane są najczęściej te kojarzące się z

DUBY SMALONE

ALK.5,5%. Dzisiaj pochylam się nad kolejnym wywarem uwarzonym w Wąsoszu, lecz tym razem za efekt końcowy odpowiadał Adam Czogalla z kontraktowego Browar Perun. Perun dosyć często raczy nas nowościami, ale na wieść o wędzonym piwie żytnim zacierałem ręce z zadowolenia intensywniej niż zazwyczaj (jak jakiś wariat w psychiatryku ;p). Uwielbiam piwa na słodzie żytnim, uwielbiam także wędzonki – teoretycznie więc Smoked Roggenbiery powinienem uwielbiać podwójnie! Już myślałem, że grudniowej nowości nie będzie mi dane spróbować, ale przy mojej ostatniej wizycie w Składzie Piwa poczułem nagły przypływ endorfin. Kupiłem kilka naprawdę ciekawych świeżynek, ale chyba nic nie rozpaliło tak mojej wyobraźni jak Duby Smalone z Peruna, które w zasadzie poszły na pierwszy ogień.  Aż wstyd się przyznać, ale dotychczas nie wiedziałem co znaczy wyrażenie „duby smalone”. Z pomocą przyszła mi nasza kochana Wikipedia. Okazuje się, że ten epitet oznacza nie mniej, ni więcej jak: bzdury, bred

PERSEFONA

ALK.5%. Ostatnimi czasy za Browarem Olimp trudniej nadążyć niż za Usainem Boltem. Marcin Ostajewski najwidoczniej wpadł w jakiś trans i chyba nocuje na warzelni, bo wypuszcza piwo za piwem (chłopak nie ma dla nas litości ;p). Od początku grudnia do dnia dzisiejszego mury browaru w Wąsoszu opuścił już Ares, Persefona, Demeter, Zefir oraz kooperacyjny Satyr. I weź tu człowieku ogarnij to wszystko? W moje lepkie ręce wpadła Persefona właśnie – piwo w stylu American Pale Ale . Z definicji lekki i sesyjny trunek, w tym przypadku nachmielony australijskim Topazem i amerykańcami spod znaku Tomahawk oraz Chinook. Na mieście mówią, że APA najlepiej nadaje się do rozpoczęcia przygody z nowofalowym piwowarstwem, bowiem AIPA może być zbyt intensywne i wyraziste dla „piwnego Janusza”. Januszkiem oczywiście nie jestem i z niejednego Polmosu....(czekaj, to nie ta bajka)...z niejednej warzelni piwo piłem, ale domyślam się, że być może ktoś z czytelników wkracza dopiero na tę właściwą ścieżkę pi

KONCERNOWY WYŚCIG ZBROJEŃ

Z pewnością nie można tu jeszcze mówić o deptaniu kogoś po piętach, ale nie sposób nie zauważyć, że nasze rodzime koncerny piwowarskie próbują odpędzić od siebie - odbierające im klientów - mniejsze browary. Nie ma tu oczywiście mowy o jakiejś wyraźnej rywalizacji, czy równorzędnej konkurencji bowiem, póki co trzej najwięksi gracze, moim zdaniem mogą spać spokojnie. Skoro mogą, to czemu zatem nie śpią? Widocznie coś jest na rzeczy. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że konkurencja na rynku piwnym z miesiąca na miesiąc się zwiększa, a browarom robi się coraz ciaśniej . Dość powiedzieć, że w samym tylko 2014 roku zadebiutowało 39 inicjatyw piwowarskich (21 kontraktowców i 18 browarów rzeczywistych). To absolutny rekord w nowożytnej historii naszego kraju! Mimo rekordu powszechnie uważa się, że rynek nie jest jeszcze w pełni nasycony i przez najbliższych kilka lat jeszcze nie będzie (o jak dobrze!). Ponoć jest jeszcze sporo miejsca dla nowych browarów i ja w to wierzę. Rzecz

WRĘŻEL MARCOWE

ALK.5%. Czas na kolejne piwo ze stajni Wrężela – tym razem na ząb biorę Marcowe. Podczas wizyty ekipy Wrężela w częstochowskiej Piwiarni Adrian Kukuła przyznał mi się, że jest to najsłabsze piwo, które do tej pory popełnił w Zarzeczu. Pardon , dokładnie to powiedział, że jest to jedyny jego wytwór, z którego nie jest w pełni zadowolony. Niespecjalnie się tym przejąłem, bowiem Märzeny traktuję bardzo powierzchownie (czyt. nie przepadam za nimi). No bo jak się tu podniecać wybitnie słodowym lagerem, gdzie goryczka jest raczej symboliczna? W ogóle to bardzo się zdziwiłem, że – bądź co bądź – browar rzemieślniczy ima się tak pospolitego i nie craftowego stylu, z którym bez większego problemu radzą sobie nasze „browary regionalne”, a ostatnio nawet Grupa Żywiec.  Po przelaniu zawartości do sniftera z miejsca stwierdziłem, że piwo jest nad wyraz ciemne jak na Oktoberfestbier . W zasadzie jest nawet ciemniejsze niż większość reprezentantów popularnego AIPA, czy Imperial IPA - z

PERŁA MOCNA

ALK.7,6%. Znacie jakieś reklamy piwa Perła? Ja znam ich całkiem sporo, nawet te starsze. A wiecie, która kampania reklamowa podoba mi się najbardziej? „Perła – najbardziej lubelskie piwo na świecie”. („Perła wśród piw” to zwykła ściema). Dlaczego? Bo to zdanie jest chyba najbliższe prawdy ze wszystkich sloganów reklamowych Browarów Lubelskich. Przez 23 lata mieszkałem na Lubelszczyźnie, w tym przez 3 lata w samym Lublinie i wierzcie mi – Perła posiada tam jakieś 50% udziału w rynku! Jestem nawet skłonny zaryzykować stwierdzenie, że jest to najbardziej patriotyczne pod względem regionu piwo w Polsce. Niektórzy nie piją tam nic oprócz ich ukochanej „perełki”.   Oczywiście ikoną lubelskiego browaru nie jest Perła Mocna lecz Perła Chmielowa, ale nie brakuje też fanów tej pierwszej. Strach się przyznać, ale w swoim życiu miałem kiedyś krótki okres, kiedy piłem sporo mocniejszych trunków i nie chodzi mi wcale o destylaty. Do moich ulubionych należało wówczas Dębowe Mocne, Okocim Mo

NOSFERATU

ALK.5,7%. Kilka tygodni temu Browar Raduga wydał na   świat swoje trzecie piwo. Niestety ze względu na moje zaległości na razie „jestem zmuszony” raczyć się ich drugim wypustem. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, nie mam absolutnie zamiaru ubolewać z tego powodu, bowiem Black IPA należy do tych gatunków piw, które robią różnicę. Dobrze zrobione czarne IPA potrafi mi nieźle sfilcować skarpetki. Nosferatu z Radugi - podobnie jak Metropolis – zostało zainspirowane filmem. Chodzi tu o niemiecki film grozy z 1922 roku, którego pełny tytuł brzmi Nosferatu - Symfonia Grozy. Filmu oczywiście nie oglądałem, ale etykieta tego piwa bardzo mi się podoba. Tytułowy wampir budzi pewną grozę, jednakże niektórym osobom może się kojarzyć z jakimś przybyszem z kosmosu. Stonowane barwy i czerwone oczy wzmacniają tylko ten efekt. Nosferatu jest czarnym jak smoła piwem, które generuje bardzo sympatyczną i wysoką czapę mieszano ziarnistej piany. Kojarzy mi się ona z kolorem kawy z mlekiem, jest

PALONE CIEMNE LAGEROWE

ALK.5,3%. Na wieść o wskrzeszeniu Okocima Palonego włos zjeżył mi się na jądrach, a serce jakby szybciej zabiło. Z jednej strony poczułem radość, ale niemal jednocześnie też strach. Z własnych obserwacji wiem, że returny piw zazwyczaj się nie przyjmują, bowiem sytuacja na rynku browarniczym zmienia się bardzo dynamicznie. To co jeszcze kilka lat temu budziło zachwyt i emocje, obecnie traktujemy jak chleb powszedni. Okocim Palone pojawił się na rynku równo 10 lat temu i mimo, że znacznie różnił się od ówczesnej piwnej masówki, nie wiedzieć czemu nie przyjął się - po czterech latach zalegania na półkach sklepowych zaprzestano jego produkcji. Być może wówczas ludzie nie byli jeszcze gotowi na takie rarytasy, może piwo po prostu wyprzedzało swoją epokę? Tego nie wiem, ale przecież dark lager ( dunkel ) to nie jest wynalazek na miarę Nagrody Nobla. 2005 rok to nie średniowiecze i w owym czasie sporo browarów regionalnych miało w ofercie podobne piwa.  Tak, czy siak osobiś

PIWNA KRONIKA – GRUDZIEŃ 2014

Grudzień to czas refleksji, zadumy, odpoczynku i podsumowywania wydarzeń mijającego roku. Większość segmentów rynku zwalnia swoją produkcję, ludzie idą na urlop, świętują. Łatwo to zauważyć na przykładzie rynku piwnego – premier nie jest już tak dużo jak wcześniej (ale i tak sporo), a eventów związanych z piwem praktycznie nie ma wcale. I słusznie, na piwną rewolucję pozostaje nam przecież pozostałe jedenaście miesięcy roku. W życiu musi być przecież czas na odpoczynek, a nie tylko zapier... i zapier...   Premiery AleBrowar zaprezentował w grudniu trzecią już odsłonę swojego świątecznego Saint No More [ 2014 ] . Piwo w stylu Hoppy Dark Ale zostało uwarzone z pomocą norweskiego Browaru Veholt. Artezan warzy jak opętany, w grudniu wydał na świat aż trzy nowości: 1) Too Young To Be Herod - świąteczny Orange Stout , 2) Belgian Stout , 3) Za Pięć Dwunasta – Late Hop IPA. Krajan także dorzucił coś od siebie. Jedno piwo to Ale Krajan w stylu angielskiego