Jak widzicie, dziś ponownie „pojeździmy se Żukiem”. Ach, te częstochowskie „żuczki”. Jeżdżą po tych festiwalach, jak opętani, a przecież Żuk pali dużo, z tego co wiem ;> Są prawie na każdej piwnej imprezie. Naprawdę wszędzie ich pełno. Jednym z ich najnowszych piw jest Przeciwmgielne. To Micro Hazy IPA o ekstrakcie zaledwie 10º Plato i 3,2% alko. Spotkałem się już z takim określeniem, ale jeszcze nigdy nie miałem okazji pić takiego wynalazku. To już Session IPA za jest mocne, czy co? Nie rozumiem tego downsizingu procentowego. Tak samo zresztą jak tych yebanych ‘zerówek’ na każdym kroku. W marketach mają już one całkiem pokaźne, wydzielone strefy. Niedługo Polacy będą pić więcej bezalkusów , niż zwykłych piw. Gdzie sens, gdzie logika? Przeciwmgielne, jak na Hazy przystało jest bardzo mętne, soczkowate, o żółto-mlecznej barwie (foto przekłamane). Pieni się nader obficie, choć piana jest raczej grubo ziarnista i niezbyt gęsta, acz trwałość nie jest zła. W smaku czuć, że