Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

LUBUSKIE WITbier

Gro czasu nie piłem już nic z cieszącego się złą sławą browaru w Witnicy, więc czemu bym miał nie sięgnąć po tamtejszego Witbiera ? Nie, nie jestem szalony - zapewne olałbym to piwo ciepłym moczem, gdyby nie fakt, że zostało ono uwarzone na podstawie zwycięskiej receptury I Lubuskiego Konkursu Piw Domowych. Konkurs ten odbył się w 2014 roku w ramach Witnickich Piwowariów (lokalnego festynu piwnego organizowanego przez wspomniany browar), a uhonorowanym szczęśliwcem zwycięskiej receptury jest Piotr Kowalski. W składzie tego ‘witka’ oprócz słodu pszenicznego znalazły się także płatki pszenne, płatki owsiane, a także kolendra, skórka gorzkiej pomarańczy i skórka cytrynowa. Na dokładkę wrażeń trunek potraktowano hamerykańskim chmielem Cascade! Zapowiada się zatem naprawdę zacnie, lecz jestem ciekaw jak sobie tu poradzono z diacetylem i metalicznością, które są przecież zmorą niemal każdego piwa witnickiego browaru. Rzeczony trunek przywitał mnie nad wyraz obfitą i bujną pianą o

ZUPA DĘBOWA

Dziś kolejne piwo z browaru kontraktowego Piwoteka, a jest nim Zupa Dębowa. Co tym razem zgotowałem dla nas Marcin Chmielarz? Jest to klasyczne, czyli angielskie Pale Ale . Żeby jednak nie było tak nudno i drętwo potraktowano je amerykańskim chmielem na zimno, dosypano słodu żytniego i dodano płatków dębowych do leżaka... Od razu inna bajka prawda? Od jakiegoś czasu etykiety z Piwoteki stały się spójne i przemyślane, posiadające jedną wspólną koncepcję. Zazwyczaj nazwa piwa odnosi się w ten, czy inny sposób do Łodzi lub okolic i to jest jak najbardziej fajne. Z tyłu butelki mamy szereg dodatkowych informacji, od temperatury serwowania, po polecane przy piwie potrawy i to też jest fajne. Niestety w tej beczce miodu jest też łyżka dziegciu – niektóre etykiety, czy też ich fragmenty są mało czytelne. Wszystko się tu zlewa, bo czcionka jest mała, a przy okazji czasami nazbyt wymyślna, kolory jakieś takie nijakie, mdłe i wyblakłe... Sam pomysł mi się podoba, ale nad wykonaniem bym jeszcze

OKO W OKO - Żywiec Saison vs Sezonowe Cieszyńskie

Czy dziełem przypadku jest, że w stosunkowo krótkim czasie na rynku pojawiły się dwa piwa w tym samym stylu, w zasadzie od tego samego producenta? Sezonowe Cieszyńskie przywitało nas gdzieś w połowie wakacji, a Żywiec Saison trafił na półki sklepowe pod koniec września. Wciąż trwają spory wielu piwoszy, czy cieszyński browar nadal należy do Grupy Żywiec, czy też na tyle odciął pępowinę od firmy-matki, że można go uznać za zupełnie oddzielny byt? Jakkolwiek by na to nie patrzeć w Cieszyńskim Browarze Zamkowym po dziś dzień warzone są piwa z portfolio GŻ ( Brackie , Brackie Mastne , Żywiec Porter , Żywiec APA ), więc jakieś tam układy istnieją. Tak się akurat składa, że nowy Żywiec Saison także powstał w Cieszynie, dokładnie na tej samej warzelni co Sezonowe Cieszyńskie! Zwykły zbieg okoliczności? No fucking way ! Wiele osób podejrzewa jakiś szwindel i sądzi, że obydwie nowości to jedno i to samo piwo, choć nieco różniące się „cyferkami”. Sam mam pewną wątpliwość gdzie leży prawd

OWOCOWE LOVE Czarne

Gdzieś w okolicy lata Browar Na Jurze wypuścił Owocowe Love Czerwone, którego nie dane mi było skonsumować. Niedawno ów przybytek poszedł za ciosem, wydając na świat ciemne wcielenie tego piwa, dodatkowo okraszając je szczyptą bakterii kwasu mlekowego. Mamy więc tu klasyczny przykład owocowego Sour Ale ! Co prawda w tym momencie nie jest to już żadne novum na polskim rynku, ale i tak propsy się należą, choćby za sam niezwykle odważny i ciekawy koncept. Oprócz tych małych, skubanych żyjątek w piwie tym znalazły się soki (dodane na etapie fermentacji) z czarnej porzeczki, czarnego bzu oraz aronii. Za tą ostatnią zbytnio nie przepadam, ale jakoś to zdzierżę. Na dokładkę mamy tu nowozelandzki chmiel Pacific Gem na goryczkę i nowalijkę w postaci aromatycznego Huell Melon, który ostatnio robi się coraz popularniejszy. Przyznacie, że zapowiada się niezwykle ciekawie?? Iście różowa piana może i nie wygląda zbyt zachęcająco, ale przynajmniej mamy dowód, że soki były dodane na etapi

SALVADOR

Seria piw z wąsem z Browarów Regionalnych Wąsosz to niewątpliwie ciekawa i atrakcyjna oferta dla każdego (brodatego, czy też nie) beer geeka . Ostatnim piwem z zarostem jest Salvador w stylu Smoked Coffe Stout . Inspiracją dla tego trunku jest oczywiście Salvador Dali – słynny hiszpański malarz, surrealista, często, gęsto uznawany za dziwaka i ekscentryka. W zasypie tego specjału znajdziemy między innymi słód jęczmienny wędzony bukiem, a także słód żytni czekoladowy. Wiele razy powtarzam, że nie jestem wielkim fanem stoutów , jednak gdy dany egzemplarz może mnie zaskoczyć jakimś specjalnym dodatkiem, to chętniej się na niego skuszę. Tak też było i tym razem. Zobaczcie sami, czy wąsaty jegomość spełnił pokładane w nim nadzieje.  Salvador przywitał mnie całkiem miłą dla oka pianą. Beżowa, niezwykle drobna i puszysta pierzynka może nie była nad wyraz okazała, jednak jej trwałość jest iście mistrzowska! Skubana opada naprawdę w żółwim tempie, powolutku odsłaniając niezwykle obf

REBEL Z CORNELIUSA RAZY TRZY

Wiem, że lato skończyło się już jakiś czas temu, ale mimo to ostatnio sprawdziłem dla Was trzy typowo letnie piwa – radlery (jak chcecie to możecie mnie za to ukamienować). Mam tu na myśli najnowsze wypusty od Corneliusa marki Rebel, którą swego czasu swoim nazwiskiem firmował były Wielki Mistrz Bractwa Piwnego, czyli Marek Suliga. Rzeczone trunki to kolejno radlery o smaku coli, liczi oraz rabarbaru&jabłka. Trzeba przyznać, że jest to dość oryginalna propozycja, no może z wyjątkiem tej o smaku coli, wszak mamy już z tej serii Lecha i Okocimia . Dla mnie sprawa jest o tyle ciekawa, że uwielbiam liczi, no i rabarbar też (ciasto z rabarbarem – pycha!). Nie mogłem więc nie spróbować..., a najlepsze jest to, że wcale tego nie pożałowałem :)   Rebel Cola Mix ALK.2,2% (napój o smaku cola 55%, piwo jasne pełne 45%). Piana – średnio wysoka, drobna, puszysta, barwy ecru . Opada szybko, nie zostawiając po sobie nawet cienia śladu na szkle. Barwa – brązowa jak ka

POLSKIE BROWARY - Carlsberg Polska

Z góry uprzedzam komentarze wszelakich typów purystów językowych – wiem, że Carlsberg Polska to nie jest browar, lecz grupa piwowarska. Nie mniej jednak na moim blogu piwa z poszczególnych koncernów piwowarskich wrzucam do jednego wora, bez rozkminiania z którego browaru pochodzi dany wywar. Zgodnie więc z moimi zasadami w dziale Polskie Browary opisuję producentów napoju z pianką, których liczba piw na blogu osiągnęła min. 25. No i właśnie jakiś czas temu przekroczyłem ową liczbę, jeśli chodzi o trunki opatrzone logiem Carlsberg Polska.   Carlsberg Polska Rok założenia 2001 Prezes Tomasz Bławat Główna lokalizacja Brzesko Właściciel Carlsberg Breweries (Dania) Logo Carlsberg Polska to polski koncern piwowarski, którego głównym i zarazem jedynym udziałowcem (czyt. właścicielem) jest duński gigant Carlsberg Breweries A/S, zajmujący obecnie czwartą lokatę na świecie pod względem wielkości prod

APARTMENT

Rzeczą normalną jest, że gdy robię piwne zakupy przeważnie wybieram same nowości, ewentualnie coś, co mi wcześniej umknęło, a na czym mi bardzo zależało. Niestety w momencie, kiedy biorę ten trunek na warsztat, znaczy się robię ‘reckę’, to mija już tyle czasu od jego premiery, że mało kto w ogóle o nim pamięta. Wkur... denerwuje mnie to jak jasna cholera, ale co zrobić? Piw jest od groma, a czas nie jest przecież z gumy, że nie wspomnę o wątrobie, czy mamonie... Jednym właśnie z takich nowych-starych specjałów jest Apartment z Browaru Raduga, który swego czasu zakupiłem w Tesco. Jak głosi etykieta jest to Six Flakes AIPA, czyli amerykańska IPA z sześcioma rodzajami płatków zbożowych: pszenicznymi, owsianymi, żytnimi, ryżowymi, gryczanymi i jaglanymi. No jeszcze tylko mleka brakuje i śniadanko jak znalazł ;p Apartment w szkle prezentuje bardzo zacnie – obfita czapa śnieżno białej piany dumnie pręży muskuły. Jest ona niezwykle drobna, puszysta i przede wszystkim szalenie trwał