Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2021

Forest IPA od Nepomucena. Sprawdzam formę

  Piłem kiedyś piwo Balios z Browaru Roch. To Black IPA na maksa dowalona iglakami. To jedno z tych piw, które pamięta się do końca życia. Serio. Zawsze będę miał do niego szacunek. Jednak dużo bardziej znanym piwem z takimi klimatami jest Forest od Nepomucena. W sumie to Nepomucen wydał na świat kilka piw opatrzonych tym dopiskiem, ale najbardziej chyba kultowym jest Forest IPA. Co ciekawe, autorem Baliosa i Foresta jest ten sam człowiek - Mateusz Kupracz, niegdysiejszy piwowar w Browarze Roch. Forest IPA zostało okraszone pędami sosny oraz świerku. Poza tym aspektem to zwykła ipka . Piłem już raz to piwo, chyba na jakimś festynie piwnym i odniosłem bardzo pozytywne wrażenia. Ciekawe jak będzie w domowym zaciszu? Piwo prawie wcale się nie pieni. Dziwne. Lałem po chamsku, ale na nic się to zdało. Kolor trunku jasnozłoty, wręcz taki żółty bym powiedział. Wyraźnie mętny. Pierwszy kontakt nie sprawił dużego zaskoczenia, a jeśli już to raczej in minus . Trochę mało tych iglaków. To

OKO W OKO - Revolta Earl Grey AIPA vs Revolta Earl Grey AIPA Lemon Edition

  Witajcie ludziska w kolejnym poście z serii „Oko w Oko”. Trochę mnie tu nie było, ale to poprzez zwykły brak czasu. Oto jestem i nadrabiam zaległości :) Dziś do ringu wchodzą dwa piwa z Browaru Revolta. Dobrze kojarzę markę i browar, choć osobiście nie znam typów. Często, gęsto ich piwa widnieją na marketowych półkach oraz na stacjach paliw, więc Revolta to dosyć rozpoznawalne słowo w piwnym światku. Obydwa piwa to Earl Grey AIPA z dodatkiem rzeczonej herbaty. To z żółtą etykietą ( Lemon Edition ) to jakaś wersja specjalna, różniąca się dodatkiem trawy cytrynowej i skórek cytrynowych. Parametry tych napitków są identyczne, ale kolejną różnicą są użyte chmiele. Niektóre się pokrywają, a niektóre nie. Żadnego z tych piw jeszcze nigdy nie piłem, a pragnę zauważyć, że lubię bergamotkowe klimaty. One dobrze się komponują z piwem, zwłaszcza nowofalowym. Tak więc w tekście poniżej dowiesz się, które piwo smakuje wg mnie lepiej i dlaczego. Lecimy! Revolta Earl Grey AIPA Piwko pos

Debiut na blogu Browaru Wielka Sowa

  Dziś na tapet biorę Sowie Marcowe. To podarek od szwagra i nie wypada tego pominąć w niniejszym opracowaniu. Browar Wielka Sowa do tej pory nie był mi znany. Jest to pierwsze piwo z tego przybytku, które mam okazję degustować. Wydaje mi się, że nie jest to zbyt rozpoznawalna marka, przynajmniej mając na myśli rynek ogólnokrajowy. Browar Wielka Sowa, czasem nazywany też Browarem Rzemieślniczym Sowie został uruchomiony w 2017 roku w Bielawie u podnóża Gór Sowich. Więcej informacji możecie dowiedzieć się bezpośrednio ze strony browaru, ja tymczasem przechodzę do piwa. Marcowe, jak to Marcowe. Dla typowego beergeeka nuda, zwłaszcza jeśli to typowy hophead wychowany na Imperium Atakuje, czy też Sharku. Moim zdaniem obecnie ciężko jest tym klasycznym stylom zaistnieć na rynku (no może poza pilsem i porterem bałtyckim). Ja jednak należę do tej grupy osób, która od mleka matki oderwała się znacznie wcześniej niż uwarzono pierwszą warkę Ataku Chmielu. Potrafię docenić nawet tak zwyczaj

Takie krafty warto pić

Ło Panie, kiedyś to było. Wszystko było, tera to ni ma nic. Zazwyczaj nie trawię takiego gadania, ale akurat w przypadku Black IPA ma to swój sens. Dobrze pamiętam pierwsze lata piwnej rewolucji w Polsce, gdzie czarne ipki dość często były w ofercie browarów rzemieślniczych. Obecnie jednak ten trend jest zupełnym marginesem, a na salonach królują wszelakie hazy, vermont, pastry, czy sour ipy . Oczywiście wszystko musi być DDH, bo inaczej się nie sprzeda. Polski klient = wymagający klient. Na szczęście dzisiaj mam przyjemność gościć Black IPA od Maryensztadtu i to w wersji imperialnej. No i rzecz jasna DDH. Podwójne chmielenie na zimno to minimum, aby zwabić potencjalnego kraftopijcę. O samym piwie nie ma się co rozpisywać. Mamy tu wszystkim dobrze znane, niemal już kultowe chmiele zza oceanu: Mosaic, Simcoe, Amarillo, Citra.  Już podczas nalewania buchnęło mi tropikami, ale o tym za chwilę. Ciemnobrunatne piwo z pozoru wydaje się być zupełnie czarne, ale tak nie jest. Spowija je