Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

CIECHAN MACIEJOWE

ALK.3,2%. Jak się okazuje nie piłem jeszcze wszystkich piw z Ciechanowa. Oprócz ubiegłorocznego radlera, jestem jeszcze w plecy o piwo Maciejowe – lekki dunkel, dedykowany przez ojca Marka dla syna Macieja. Jakież to szlachetne. Ciemne lagery nie są może moimi ulubionymi trunkami do konsumpcji, ale nie ukrywam, że od czasu do czasu lubię dziabnąć sobie takiego, czy innego dark lagera. Problem jednak w tym, że większość tego typu napitków jest bardzo słodka, zbyt przesłodzona jak dla mnie. Nie mniej jednak właściciel sklepu Skład Piwa (Arek) ostatnio twierdził, jakoby to piwo było mniej słodkie niż kiedyś, a bardziej goryczkowe i wytrawne. Specjalnie mnie nie namawiał, ale postanowiłem skonfrontować jego słowa z rzeczywistością.  Otwieram i przelewam. Szybko biorę aparat, żeby piana nie opadła! Niestety mistrzem świata w cykaniu zdjęć na czas nie jestem, więc połowa piany już zdążyła przeistoczyć się w nicość. Natomiast po zrobieniu 4 fotek i odłożeniu mojego Olympusa pia

BOJAN KOKOSOWE

ALK.5%. Przedstawiam Wam piwo kokosowe. To nie jest żadem „żżż” (żenujący żart prowadzącego). To piwo istnieje naprawdę. W ostatnim tygodniu stajnia Marka Jakubiaka powiększyła się o dwa źrebaki, jednym z nich jest Bojan Strażackie, a drugim to, co widzicie na fotce. Zastanawiam się teraz, gdzie są granice wyobraźni naszych piwowarów? Czy za jakiś czas doczekamy się piwa rybnego, ziemniaczanego, pomidorowego, szczypiorkowego lub np. makowego? Czy rynek wszystko przyjmie? Co na to konsumenci? Bo wydaje mi się, że takie czosnkowe z Kormorana świata nie zwojowało. Mam mieszane uczucia, a piszę te słowa przed otwarciem butelki. Kokos jako taki lubię, ciastka kokosowe i inne słodycze, a nawet alkohole wysokoprocentowe typu Malibu. Jednak jakoś nie widzę tego owocu w połączeniu z piwem. De facto nowość z Bojanowa z kokosem lub chociażby wiórkami kokosowymi ma mało wspólnego. Przecież wystarczy dodać aromat kokosowy, a efekt jest taki sam lub bardzo podobny.  Bojan Kokosowe w

LUBUSKI CHMIEL

ALK.5,2%. Uwaga! Piwo nazywa się Lubuski Chmiel, a nie Lubelski Chmiel! Swoją drogą sprytna zagrywka. Nazwa z pewnością celowo przekręcona, wszak taka odmiana chmielu -   póki co - nie istnieje. Gdy tylko dowiedziałem się o dwóch nowościach z Browaru Witnica, serce mi jakby szybciej zabiło, a żołądek wyraźnie się skurczył. Mowa tu o dzisiejszym bohaterze i Lubuskim IPA, które pojawi się w kwietniu. Znając - delikatnie mówiąc - marną opinię tego przybytku (patrz Łyk Statystyk ), obawiałem się kolejnych niewypałów, ale z drugiej strony pomyślałem sobie, że może w końcu Witnica uwarzy trunek godny podniebienia bardziej wymagającego konsumenta. Jeśli nie teraz, to kiedy psiakrew?! Dzisiejsze piwo to nic innego jak jasny lager, czterokrotnie chmielony chmielem z lubuskiej plantacji, o czym możemy się dowiedzieć już z awersu etykiety. Jednak muszę stwierdzić, że brakuje tu trochę konsekwencji, bo skoro ten chmiel ma sprawić, że piwo staje się takie wyjątkowe, to warto by napisać jaki

ŻYWIEC BIAŁE

ALK.4,9%. Kolejne, trzecie już piwo z ostatnich nowości giganta z Żywca. Białe jest chyba największym zaskoczeniem z całej trójki, bo jak to możliwe, że ‘ohydny i zły’ koncern uwarzył klasyczny belgijski styl – witbier , który jak do tej pory był raczej kojarzony z   browarami rzemieślniczymi i kontraktowymi. Co prawda nigdzie na etykiecie i w mediach, oficjalnie nie jest powiedziane, że jest to wit , ale użycie słodu pszenicznego i kolendry daje nam podstawy do takiego właśnie myślenia. Zatem mamy tu ewidentną analogię do Białego Pszenicznego z Namysłowa. Nie mniej jednak skład to tylko jedna strona medalu, a rodzaj fermentacji to druga kwestia, co do której wciąż nie ma oficjalnej informacji. Czy Białe jest piwem na drożdżach górnej fermentacji, czy dolnej pozostaje nadal w sferze domysłów, no chyba, że ja o czymś nie wiem? Oby to nie było drugie Książęce Pszeniczne , czyli weizen na dolniakach. Emocje rosną, już nie mogę się doczekać. Otwieram, przelewam i robię fo

GOLDEN MONK

ALK.7,2%. Z tym piwem wiążą się niemałe kontrowersje. Jak zwykle były szumne zapowiedzi, wielkie kontrowersje na temat etykiety i w końcu huczna premiera w jednym z warszawskich multitapów. Miał być Abbey IPA , a jest Saison IPA , miało być 100 IBU, a jest tylko 60 (ale, to wciąż całkiem sporo!). Zamieszanie wokół użycia symbolu monstrancji na etykiecie sobie daruję i skupię się na samym piwie. Saison IPA tak właściwie to miks dwóch stylów piwa, takie 2in1. India Pale Ale jest mi powszechnie znane, chociaż u nas bardzo rzadko jest to klasyczna angielska wersja, natomiast Saison to dla mnie zupełna nowość, która otwiera przede mną kolejne drzwi w mojej piwnej edukacji. Górna fermentacja, belgijskie drożdże i „klasztorny” słód. Styl wywodzi się z Walonii - francuskojęzycznego regionu w południowej części Belgii. Cała ta mikstura została rzecz jasna nachmielona amerykańskimi odmianami Humulus lupulus .  Po przelaniu do sniftera widzę miodowo-miedzianą ciecz, zwieńczoną

ŻYWIEC BOCK (2014)

ALK.6,5%. Żywiecki koźlak jest kolejnym piwem   z prestiżowego trio Grupy Żywiec, o czym szerzej pisałem przy recenzji Marcowego . Co warte odnotowania Żywiec Bock już kiedyś był w ofercie GŻ i nie chodzi mi tu wcale o czasy, gdy po ziemi chodziły jeszcze dinozaury. Otóż chyba mało kto pamięta, ale było to pod koniec 2011 roku! Niestety, a może i stety właśnie piwo szybko zniknęło z rynku i poszło w niepamięć niczym opady śniegu z tamtego okresu. Powód? Było żenująco słabe. Z tego co mi wiadomo i sądząc również po parametrach to obecna wersja niczym   się nie różni od poprzedniej, ale to tylko moje spekulacje. Przecież można delikatnie zmienić recepturę, pozostawiając parametry w spokoju.  Teraz kilka słów o stronie wizualnej etykiet, które jak wiadomo są mocną stroną koncernów. Jednak te trzy nowości jakoś mnie zbytnio nie urzekają. Ety są eleganckie i dość nowoczesne, ale nie powalają. Zwłaszcza te kolory mi nie pasują. Osobiście wolę te starszą wersję. Plusem jest p

ORTODOX STOUT

ALK.5,6%. Dzisiaj jest Dzień Świętego Patryka, patrona Irlandii, w której ów dzień jest świętem narodowym i religijnym. Święto to staje się coraz popularniejsze w wielu krajach na całym świecie, w tym w Polsce. Przyjęło się, że w tym dniu najlepiej jest uraczyć się jakimś stoutem, co niniejszym czynię. Gdy w połowie ubiegłego roku AleBrowar zapowiedział nową serię ortodoksyjnych, czystych stylowo piw miałem mieszane odczucia, podobnie jak i wiele innych osób. Pierwszym i jak do tej pory jedynym (!) wypustem z tej serii jest Ortodox Stout, który jak się okazało nie był wcale taki ortodoksyjny, za sprawą amerykańskich chmieli rzecz jasna. Na szczęście chłopaki chyba wzięli sobie do serca ten błąd, czy też (nie)zamierzoną pomyłkę i postanowili za namową piwnej społeczności (czyt. fejsbukowej społeczności) uwarzyć to piwo na angielskich chmielach: Challenger i Fuggles. Niestety porównać w żaden sposób tych dwóch wersji nie mogę – Ortodoxa na amerykańcach nie miałem sposobności się

ŻYWIEC MARCOWE

ALK.5,4%. Piwna rewolucja zatacza coraz szersze kręgi, co niewątpliwie dostrzegły tak piętnowane (przynajmniej przez blogerów) koncerny. Kompania Piwowarska ma swoją Kolekcję Specjalności , Carslberg Polska Piwa Sezonowe , natomiast Grupa Żywiec chyba wypada najbardziej blado, jeśli chodzi o jakieś piwne innowacje. Radlery i jednorazowy, sezonowy Grand Champion to zdecydowanie za mało, by wstrzelić się w gusta bardziej wymagających klientów. Na początku marca jednak coś drgnęło. Wicelider rynku puścił w obieg trzy nowe piwa (w sumie dwa, bo bock już kiedyś był). Są nimi Marcowe ( märzen ), Bock (koźlak) i Białe ( witbier ). Cała sprawa odbiła się szerokim echem już na długo przed premierą, ach te internety... Bowiem najwięcej kontrowersji i pytań wzbudził witbier. Jak to? Wielki komercyjny moloch zrobił wita? Przecież to niemożliwe! W rzeczywistości sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż początkowo sądzono. Pomijając, czy jest to prawdziwy witbier , czy nie, wszys

DOCTOR BREW - SUNNY ALE

ALK.5,2%. Rok 2014 jak na razie przynosi nam, piwoszom same obfitości. Co chwila słychać o debiucie nowego browaru, a za piwnymi premierami nikt już nie jest w stanie nadążyć. Doctor Brew jest kolejnym browarem kontraktowym, który wypłynął na szerokie morze na początku tego roku. Za ten projekt odpowiedzialni są dwaj panowie, warzący swoje piwa w Browarze Bartek. Są nimi Marcin Olszewski i Łukasz Lis. Marcin jak mniemam, jest tytułowym doktorem, a może raczej dopiero będzie, gdyż studiuje medycynę. Sunny Ale to ich debiutanckie piwo w stylu american pale ale , które miało swoją huczną premierę 21 lutego w Browarze Mieszczańskim we Wrocławiu. Jest to jasny ejl chmielony oczywiście po amerykańsku. Widać, że chłopaki nie rzucają się od razu na głęboką wodę i wolą iść przetartymi szlakami, podtrzymując tym samym panujący obecnie nurt wśród wszystkich browarów rzemieślniczych w Polsce.  W końcu doczekałem się gęstej i obfitej piany! (przy ostatnich kilku piwach był z tym pr

6 JOSEPH'S STREET

ALK.6%. To już drugi stout z Pracowni Piwa w przeciągu jednego tygodnia. Cent US był zadowalającym napitkiem, aczkolwiek do wybitności mu bardzo daleko. Czy żytni stout okaże się strzałem w dziesiątkę, deklasując swojego starszego braciszka? Nie ulega wątpliwości, że po przemijającej fali popularności dodatków ryżowych w piwach, obecnie prym wiodą słody żytnie, na które piwosze mają niemały apetyt. 6 Joseph’s Street to kolejne piwo Pracowni, którego nazwa związana jest z Krakowem, bowiem ulica Józefa 6, to adres znanego krakowskiego pubu – Strefa Piwa. Pracownia Piwa uwarzyła ten specjał jesienią ubiegłego roku, ponoć specjalnie na drugie urodziny tego multitapu.  Po przelaniu do szklanki, piwo okryło się cienką warstwą drobno ziarnistej piany koloru kawy z mlekiem. Niestety również i tutaj piana nie jest asem w rękawie i szybko się redukuje niemal do zera, nawet nie oblepiając przy tym ścianek. Czarne jak węgiel piwo zostało dość oszczędnie potraktowane gazem, zwan

DUCH KRAFTU

ALK.4,9%. Piątym piwem od Piwoteki, czyli Marka Puty i Marcina Chmielarza jest Pale Ale o dwuznacznej nazwie Duch Kraftu. Piwo to odbiło się szerokim echem już sporo przed swoją premierą, dzięki bodajże najlepiej przemyślanej akcji marketingowej ostatnich kilkunastu miesięcy. Otwarcie przyznam, że dla mnie była to jedna z najbardziej oczekiwanych piwnych premier. Duch Kraftu to intrygujący, nieco groteskowy projekt, zawierający w swojej historii elementy komedii, satyry, ironii, kabaretu i przekory. Pomysł na piwo zrodził się dzięki recenzji Czarnego Wdowca przez Tomka Kopyra , lansującego z uporem maniaka swoją ideę „ducha kraftu”. Wg niego użycie w Czarnym Wdowcu ekstraktu chmielowego nie było zgodne z duchem kraftu. Niejako na przekór Kopyrowi i tej całej jego ideologii, chłopaki postanowili uwarzyć piwo jak najbardziej nie zgodne z duchem kraftu, czyli z założeniami nowofalowego piwowarstwa rzemieślniczego.  Oto dowody: przy produkcji tego piwa zastosowano technol

CENT US

ALK.4,7%. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Pracownia Piwa to jedna z najjaśniejszych gwiazd na polskiej scenie piwowarstwa rzemieślniczego. Robią dużo dobrego piwa, premiera goni premierę. Co ważne, odbywa się to wszystko jak na razie bez większych wpadek. Niestety z dostępnością ich produktów nie zawsze jest już tak różowo, ale w tym roku powinno się to zmienić, dzięki dwukrotnemu zwiększeniu mocy produkcyjnych. Cent US (potocznie wymawiane jako centuś) to jedno z pierwszych piw podkrakowskiego browaru. Dzisiejszy Smoked Stout jak większość piw z PP ma dwuznaczną nazwę związaną z Krakowem i nie byłbym sobą, gdybym nie pokusił się o jej wyjaśnienie. Z jednej strony cent jako jeden grosz i US – United States, a z drugiej krakowski centuś, czyli skąpiec, sknera, chytrus, chciwiec. Tak pogardliwie i potocznie, a czasem żartobliwie mówi się o mieszkańcach grodu Kraka. Jest to stereotyp wywodzący się jeszcze z czasów zaborów austriackich, kiedy to najniższą jednostką monetarną

PIWO NA CHŁODNE WIECZORY

ALK.5,7%. Mimo teoretycznie trwającej zimy, wieczory są raczej chłodne aniżeli zimne, więc czemu by się nie napić Piwa Na Chłodne Wieczory? Pomijając dość idiotyczną nazwę, jest to ichni grzaniec, zawierający w składzie całe wiadro przypraw korzennych, a ściślej aromatów: naturalny aromat goździkowy, naturalny aromat imbirowy, naturalny aromat cynamonowy, sok malinowy, cukier, miód oraz inne naturalne aromaty (ale jakie jeszcze, to już nie napisali). Coś mi się wydaje, że producent chyba lekko przesadził z użyciem słowa „naturalne”. Producentem jest oczywiście nie cieszący się zbyt dobrą sławą Browar z Połczyna-Zdroju, należący do jakiejś czeskiej spółki, a bazą tego specyfiku jest ich sztandarowy wyrób – Starovar. Pewnie w sklepie bym tego nigdy nie kupił, ale piwo dostałem w prezencie, więc postanowiłem skrobnąć małą notkę. Zwłaszcza, że pora roku nader odpowiednia.  Piwo Na Chłodne Wieczory ( ta nazwa mnie rozbraja) nalało się ze znikomą białą pianą, zbudowaną z mie

PIWO ROKU 2013

Towarzystwo Promocji Kultury Piwa BRACTWO PIWNE jako organizacja zajmująca szeroko pojętą kulturą i promocją piwa, przyznaje wiele tytułów i wyróżnień po to, by docenić i uhonorować poszczególne browary lub ludzi związanych z branżą piwowarską. Jest to również pewien sposób podsumowania danego roku kalendarzowego i tego co się w nim działo. Jednym z takich tytułów jest PIWO ROKU . Jest to najwyższe wyróżnienie przyznawane dla najlepszego piwa danego roku. Laureat tytułu wyłaniany jest na podstawie wyników ogólnopolskich konkursów piwnych danego roku kalendarzowego. Piwo, które najczęściej zajmuje najwyższe lokaty honorowane jest medalem Piwo Roku. Łączna nota jest więc wynikiem sumy ocen, jakie dane piwo uzyskuje podczas poszczególnych konkursów. W 2013 roku w Polsce odbyły się następujące konkursy, których wyniki brane były pod uwagę podczas wyboru Piwa Roku 2013: Konsumencki Konkurs Piw Chmielaki Krasnostawskie Golden Beer Poland w Rzeszowie Konsumencki Konkurs P