Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2023

Choco Stout z Browaru Nook

  Niedawno zakupiłem takie oto piwo – Choco Stout z Browaru Nook. W sumie to nawet nie czytałem etykiety przed zakupem. Dopiero w domu okazało się, że to piwo z dodatkiem naturalnego ekstraktu czekoladowego i laktozy. Ta druga mnie nie niepokoi, ale co to jest u licha ekstrakt czekoladowy?! Chociaż bardziej rozsądne pytanie powinno brzmieć – po co takie coś dodawać do Stoutu ? Przecież istnieje taki styl, jak Milk Stout , który jest dosyć słodkawy i czekoladowy. Efekt czekolady w piwie można przecież uzyskać odpowiednio dobranymi słodami. Na serio nie widzę potrzeby dodawania czegoś „z zewnątrz”.   No, chyba że ja się kurna nie znam, a te prawie 1500 piw na blogu to sąsiad wypił ;> Piwko jest czarne jak na Stout przystało. Pieni się wyśmienicie – bujna, obfita, bardzo trwała i drobna czapa beżowej piany na długo przykryła powierzchnię cieczy. Obawiałem się słodkiej strony mocy, tymczasem Choco Stout jest dobrze zbalansowany. Palone słody dość dobrze niwelują ekstrakt czekolado

Piwo Na Miodzie z Aloesem

  Seria „Piwo Na Miodzie” z Jabłonowa kiedyś była przeze mnie bardzo ceniona. Zwłaszcza pierwsze 2-3 piwa. Obecnie niemal w ogóle mnie już nie jara, ale jakiś tam sentyment pozostał. Spróbowałem bodajże wszystkich piw z tej serii, prócz tego z maliną. Przyznam, że większość smakowała dobrze lub nawet bardzo dobrze. Najnowsze „miodowe dziecko” Jabłonowa zakupiłem natomiast raczej z ciekawości. Bardzo zaintrygował mnie dodatek soku z aloesu, choć muszę wam się przyznać, że osobiście raczej nie lubię tej roślinki. Na przykład sok z aloesu mi nie smakuje, nie lubię też różnych medykamentów, czy kosmetyków. Dlatego strasznie jestem ciekawy, jak będzie smakować piwo z aloesem. Jedno już piłem – Pilsweizer Aloes & Curacao , które de facto miało też w składzie miód. No i muszę przyznać, że było całkiem znośne, choć jednocześnie dalekie od mojego gustu. Zobaczmy jak będzie z wyrobem z Jabłonowa.  Ciemnozłote, a w zasadzie to już bardziej herbaciane, czy też miodowe jest to piwo. Wieńc

Czarnobrody robi robotę!

  Można by napisać, że dziś degustuję piwo ze Ś.P. Browaru Profesja, ale to nie do końca jest prawda. Otóż pewnie wiecie, że ktoś zakupił Profesję, tylko po to, by natychmiast zamknąć browar i wywieźć jej wyposażenie do innego browaru. Natomiast piwa spod szyldu Browar Profesja obecnie warzone są kontraktowo w Browarze Stu Mostów. Nie muszę chyba tłumaczyć jaki wkurw wywołał ów zabieg wśród piwnej gawiedzi? Ostatnio okazało się, że zawieruszył mi się gdzieś Czarnobrody ( Barley Wine ) z tego oryginalnego jeszcze Browaru Profesja. Piwo zostało rozlane ponad dwa lata temu, więc powinno być już świetnie ułożone. Przyszedł czas przyjrzeć mu się z bliska.   W szkle trunek nie wygląda zbyt apetycznie, gdyż jego barwa jest taka trochę… błotnista. W sumie to ciemno brązowa i bardzo mętna. Do tego piany jest jak na lekarstwo. Najważniejszy jednak jest przecież smak, a tutaj jest już zdecydowanie lepiej. Czuć solidną dawkę opiekanego słodu, różnej maści ciastek i biszkoptów. Mocno wybija