Seria „Piwo Na Miodzie” z Jabłonowa kiedyś była przeze mnie bardzo ceniona. Zwłaszcza pierwsze 2-3 piwa. Obecnie niemal w ogóle mnie już nie jara, ale jakiś tam sentyment pozostał. Spróbowałem bodajże wszystkich piw z tej serii, prócz tego z maliną. Przyznam, że większość smakowała dobrze lub nawet bardzo dobrze.
Najnowsze „miodowe dziecko” Jabłonowa zakupiłem natomiast raczej z ciekawości. Bardzo zaintrygował mnie dodatek soku z aloesu, choć muszę wam się przyznać, że osobiście raczej nie lubię tej roślinki. Na przykład sok z aloesu mi nie smakuje, nie lubię też różnych medykamentów, czy kosmetyków. Dlatego strasznie jestem ciekawy, jak będzie smakować piwo z aloesem. Jedno już piłem – Pilsweizer Aloes & Curacao, które de facto miało też w składzie miód. No i muszę przyznać, że było całkiem znośne, choć jednocześnie dalekie od mojego gustu. Zobaczmy jak będzie z wyrobem z Jabłonowa.
Ciemnozłote, a w zasadzie to już bardziej herbaciane, czy też miodowe jest to piwo. Wieńczy je pokaźnych rozmiarów piana – dosyć drobnoziarnista, sztywna i nader trwała.
Obawiałem się bardzo słodkiego smaku, tymczasem jest on średnio słodki. Oczywiście miód wyczuwam bardzo wyraźnie. Jak zawsze jest bardzo naturalny i doskonale wyważony. Słodowa strona zajmuje drugie miejsce w szeregu, przypomina biszkopty i herbatniki nasączone miodem. Nieco dalej mamy zielony akcent aloesu, który myślałem, że będzie bardziej intensywny, ale tak nie jest. Taki obrót sprawy traktuję oczywiście jako spory pozytyw, bo dodatek ten nie zdominował piwa, a jedynie trochę urozmaicił. W tle zaobserwowałem jeszcze subtelne nuty kwiatów (jakby jaśmin) i zielonego jabłka. Piwo jest stosunkowo lekkie w odbiorze i naprawdę bardzo mi smakuje. Szok!
Zapach jest nieco bardzo urozmaicony, ale jednocześnie mniej w nim nut aloesowych. Gdy wącham to piwo, to najpierw czuję kolorowe landrynki, kwiaty i jakieś kwaskowe owoce typu agrest i pigwowiec. Dopiero za nimi pojawia się miód wielokwiatowy, słód, biszkopty oraz aloes z niewielką asystą chmielowych naleciałości. Owszem, piwo pachnie słodko, ale jakże przyjemnie i dosyć naturalnie. Naprawdę nie spodziewałem, że to wszystko będzie do siebie tak pasować.
Piwo Na Miodzie z Aloesem zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Głównie tym, że smakuje i pachnie wyraziście, wielowątkowo, a zarazem naturalnie. Pełnia smaku jest raczej średnia, balans natomiast kieruje się w stronę treściwości. W rzeczy samej słodyczy tu nie brakuje, choć jak na piwo miodowe, to mogło być znacznie gorzej w tej materii. No i ten sok z aloesu uważam, że został dodany w rozsądnych ilościach. Na serio trunek ten bardzo mi smakuje. Rzecz jasna jako piwo codzienne się nie nadaje, ale jako piwna ciekawostka jak najbardziej J
OCENA: 8/10
CENA: ok 7ZŁ
ALK. 4,5%
DATA WAŻNOŚCI: 04.02.2024
BROWAR JABŁONOWO
Komentarze
Prześlij komentarz