Słowo się rzekło! Trochę musieliście poczekać na ten
wpis, ale w końcu udało mi się pocisnąć z tematem. Specjalnie dla Was i niejako
na Wasze żądanie zrobiłem Wielki Test
Musztard z firmy Roleski! :)
Tytułem wstępu, by nieco wtajemniczyć Was w świat
musztard zapraszam (tych co jeszcze nie czytali) do mojego artykułu pt. „Musztarda niejedno ma imię”. Znajdziecie tam
szereg niezbędnych i ciekawych informacji odnoście tej niedocenianej wg mnie
przyprawy.
A teraz trochę o samym teście. Na warsztat wziąłem 13 różnych musztard. W zasadzie to
wszystkie od Roleskiego z wyjątkiem Stołowej i tych z przedrostkiem bio. Musztardy jadłem razem z chłodną
parówką, co by jej temperatura przez cały czas była jednakowa. Po każdej
musztardzie robiłem kilkuminutową przerwę i popijałem wodę, aby wypłukać z ust
smak poprzedniej. Głownie skupiałem się oczywiście na smaku, jego ostrości i
pikantności o ile jakaś była. Rzecz jasna oceniałem też sam zapach oraz
konsystencję. Wszystko to oczywiście w odniesieniu do danego rodzaju musztardy.
Skalę oceny wyrażałem w procentach, aby jak najdokładniej określić na jakim
poziomie jest dana musztarda. Infografika ostrości to jest ostrość jaką
deklaruje sam producent. Do tego czy jest słuszna odnoszę się w tekście. Zaczynamy
zabawę! :)
Musztarda
Jerozolimska
A to ci wynalazek! Musztarda o smaku cebuli i
czosnku jak deklaruje producent. Niebywale jasna, wręcz blado żółta. Posiada
gładką, bardzo kremową i strasznie jednorodną fakturę. Jest aksamitna w
odczuciu, bardzo łagodna, ale też raczej niezbyt intensywna w smaku. Faktycznie
czuć nieco cebuli, choć z tym czosnkiem bym się kłócił. Pachnie tak trochę
inaczej niż musztardy jakie jemy na co dzień. Wg mnie sprawdzi się jako
marynata do mięs, sos do jajek oraz do szaszłyków z grilla.
Nie smakuje jakoś źle, ale to raczej nie moja bajka.
OCENA: 38%
Musztarda Sarepska
Jedna z najpopularniejszych odmian tej przyprawy.
Posiada dosyć ostry, bardzo wyrazisty oraz intensywny smak, ale ostrość 3 na 5
uważam za nieco naciąganą. Owszem, musztarda lekko piecze w taki fajny octowy
sposób, ale żadnej krzywdy nam nie zrobi. Jest gęsta i trochę niejednorodna, bo
posiada widoczne drobinki zmielonej gorczycy sarepskiej. Pachnie bardzo
intensywnie i naprawdę ładnie. Będzie pasować do jajek, parówek z wody oraz
białej kiełbasy z grilla. Świetna musztarda, doskonała, jedna z moich
ulubionych. Szczerze polecam! Palce lizać :)
OCENA: 88%
Musztarda
Dijon
Tu akurat producent poleciał sobie w kulki, bo w
składzie tej słynnej francuskiej musztardy powinno być białe wino lub ocet
winny, a jest tańszy ocet spirytusowy (szejm
Roleski). Dijon to intensywnie żółta musztarda o jednolitej, bardzo gęstej i
gładkiej strukturze. Jest to oczywiście jedna z najbardziej ostrych musztard,
więc nieźle daje w gaźnik. Jest bardzo pikantna i jednocześnie trochę słona.
Trzeba ją jeść ostrożnie, bo potrafi nas „przytkać”. W zapachu też jest moc –
pachnie silnie octowo, choć nieco jednorodnie. Musztarda typowa dla fanów
mocnych wrażeń. Nada się do marynaty, serów, wędlin i oczywiście dań z grilla. Smakuje
i to bardzo, ale dzieciom nie polecam.
OCENA: 81%
Musztarda Staropolska
To jakiś wymysł własny Roleskiego. W składzie są
jakieś przyprawy, w tym seler i czosnek. Mamy tu wybitnie musztardowy kolor z
bardzo dobrze widocznymi grudkami brązowej gorczycy. W smaku raczej słodkawa, z
bardzo subtelną nutką czosnkowej pikanterii na finiszu. Dobrze zbalansowana,
grudkowata na języku (gorczyca chrupie między spróchniałymi zębami). Mało
skomplikowana, ale dosyć smaczna. Można ją jeść garściami – dałbym jej jedną
papryczkę ostrości zamiast dwóch. Zapewne sprawdzi się jako dodatek do kanapek
z serem, wędliną lub boczkiem. Naprawdę całkiem niezła, choć faworytem na pewno
nie będzie.
OCENA: 54%
Musztarda Kozaka
Najbardziej ciemna z całego zestawienia, w zasadzie
to już brązowa. Umiarkowanie zmielona, gęsta, z niejednorodną konsystencją i
niewielkimi cząstkami czarnej gorczycy. Cztery papryczki na pięć, więc nie w
kij dmuchał. W rzeczywistości jednak wcale taka ostra nie jest – dwie papryczki
wyrzucił bym w piździec! Dziwna w smaku, trochę słodkawa, trochę pikantna, ale
bez oporu można ją jeść na kilogramy. Smakuje naprawdę mało musztardowo, tak
nieco egzotycznie. Pachnie umiarkowanie ostro, octowo, ale nie pikantnie. Można
spróbować ją jeść z boczkiem, salcesonem i tłustą kiełbachą z patelni.
Straszny zawód. Wiele sobie obiecywałem po tej
musztardzie, a wyszło niezbyt kolorowo.
OCENA: 33%
Musztarda
Wikinga
To również własna aranżacja producenta. Cholernie
żółta, wręcz oczojebna (nie żałowali kurkumy skurczybyki). Umiarkowanie gęsta,
jednorodna i aksamitna w odczuciu. Początkowo wydaje się być lekko słodkawa,
lecz po chwili robi się delikatnie pikantna, nieco octowa na podniebieniu. Bardzo zrównoważona w smaku.
Naprawdę mi smakuje. Jadłbym garściami! Pachnie bogato i zachęcająco jak
słodko-ostra musztarda z górnej półki. Gdyby była jeszcze troszkę bardziej
ostra, to byłaby jeszcze lepsza, choć to póki co i tak największe zaskoczenie
tego testu. Bardzo polecam taką musztardę do dipów, sosów, marynat, sałatek
oraz szaszłyków z grilla.
OCENA: 84%
Musztarda
Rosyjska
To obok Sarepskiej, Dijon i Francuskiej jedna z
najbardziej rozpoznawalnych odmian musztardy na świecie. Posiada
charakterystyczną niejednorodną strukturę. Z daleka widoczne są słabo zmielone
ziarna czarnej i brązowej gorczycy. Tu również mamy cztery papryczki, czy
słusznie? Tak! Musztarda ta jest ostra i zdecydowana. Wyraźnie pikantna ze
sporą domieszką octowych doznań na finiszu. Fani ostrych klimatów mogą być
zadowoleni. Rosyjska pachnie ładnie, mocno, lekko octowo, ale przyjemnie. Nie
zatyka. Dobrze w jej towarzystwie będą czuły się pieczone mięsa, chude wędliny,
gotowane jajka oraz dania w grilla. Mniam, mniam! To z pewnością jeden z moich
faworytów do podium.
OCENA: 82%
Musztarda Słodko-Ostra
Tu również może być dziwnie. Musztardę tę tworzą
grubo zmielone ziarna brązowej i żółtej gorczycy, a z nie oczywistych dodatków
mamy tu przyprawy korzenne! Trzy papryczki na pięć – czy jest się czego bać?
Ależ skąd. Ostrość jest niewielka, a sama musztarda sprawia bardziej słodkie,
aniżeli ostre wrażenie. Ziarna gorczycy chrupią między zębami i włażą pod
protezę (jeśli ktoś ma). W smaku pojawiają się delikatne miodowe nuty, ale jako
takiej korzenności to ja tu nie odczuwam. Fakt – jest to raczej mało
musztardowa propozycja, ale sumarycznie nawet mi się podoba. Całość pachnie
średnio intensywnie, słodko i lekko winnie. Musztarda ta doskonale podkreśli
smak pieczeni z piekarnika oraz zimnych przekąsek.
OCENA: 64%
Musztarda Kremska
To jedna z tych najbardziej bladych musztard,
jednocześnie najbardziej łagodnych. Jej blado żółty odcień oraz jednolita i
stosunkowo rzadka konsystencja nie każdemu przypadną do gustu. W smaku jest
gładko, bardzo aksamitnie i rzeczywiście łagodnie. Ni to słodko, ni to słono.
Po prostu tak pośrodku (brawo za balans). Niby tylko jedna papryczka, ale coś
delikatnie ostrego też w niej drzemie (dołożyłbym jedną papryczkę). Strasznie
musztardowo to smakuje. Taki archetyp musztardy można rzec. W zapachu
identycznie, łagodnie, ale wyraziście i zachęcająco. Jestem na tak. Taki sosik
dobrze będzie pasować do kanapek, parówek, serdelków, różnych sosów i fast
foodów.
OCENA: 73%
Musztarda Francuska
Kultowa i bardzo rozpoznawalna musztarda dzięki
mieszance niezmielonych ziaren gorczycy białej i brązowej. Ziarenka
niesamowicie skutecznie wypełniają wszystkie ubytki w zębach, chrupią aż się
mózg trzęsie. W smaku jest bardzo łagodnie i delikatnie. Początek nieco
słodkawy, finisz lekko słonawy z powiewem białego wina. Ogólnie wszystko jest
tu stonowane i wyciszone, prócz aromatu, który naprawdę nieźle daje po nosie.
Jest tu wyraźny kwasek oraz ocet. Musztarda idealna do dań mięsnych, a także do
marynowania warzyw oraz potraw z ryb. Nie każdemu podpasuje taka mieszanka. Ja
jestem umiarkowanie zadowolony.
OCENA: 52%
Musztarda Angielska
Uwaga! Roleski twierdzi, że to najbardziej ostra musztarda
z całej oferty. W składzie jest między innymi pieprz biały. Wygląda całkiem
apetycznie – jej ciemno żółty odcień, gładka oraz jednolita struktura zachęcają
do konsumpcji. W smaku jest naprawdę szalenie wyrazista i cholernie… słona!
Kurde, sól mocno szczypie w język. Nieco z boku czai się również pieprz. Dzięki
temu jest ostro, ale nie takiej ostrości się spodziewałem. Ta musztarda w
dużych ilościach, aż wykręca buzię. Pachnie natomiast zwyczajnie, musztardowo.
Lekki ocet, jakiś kwasek plus duża ilość kurkumy. Sorry, ale mi niezbyt
przypadła do gustu.
OCENA: 36%
Musztarda Miodowa
No w końcu coś typowo słodkiego (zero papryczek
ostrości!). W składzie miód gryczany w ilości 6%. Brzmi rozsądnie. Kolor
intensywnie żółty, faktura jednolita, bardzo gładka, kremowa, średnio gęsta.
Smakuje jak można się spodziewać bardzo łagodnie, musztardowo z wyraźnym
zacięciem miodowym. Jeszcze do niedawna nie podchodziły mi takie klimaty, ale
obecnie coraz bardziej się do nich przekonuję. W zapachu jest wyraziście, lekko
octowo, przyjemnie, z lekkim miodkiem gdzieś z tyłu. Zapewne dzieciom będzie
bardzo smakować. Wg mnie będzie pasować do dań z grilla, dań z drobiu, sosów i
dressingów.
OCENA: 68%
Musztarda Chrzanowa
To jeden w moich faworytów. Ciekawe czy faktycznie
tak będzie? Z koloru dosyć ciemna, prawie że jednorodna. Posiada gładką,
umiarkowanie gęstą konsystencję i jest ostra (dorzuciłbym jedną papryczkę).
Naprawdę ostra! Zwłaszcza, gdy weźmiesz do ust jej sporą ilość. Chrzan jest tu
doskonale wyczuwalny, ale nie dominujący. Musztarda fajnie piecze w gardełko,
jest wyraźnie ostra, mocno octowa i nieco słona. Niemal zatyka dech, a gdy się
sztachniesz skutecznie udrażnia zatoki ;) Mocny, lekko chrzanowy aromat nadaje
tej musztardzie sporych wrażeń i uroczej pikanterii. Świetna sprawa. Gorąco
polecam! Ta musztarda doskonale będzie pasować do jajek, parówek, dań z grilla,
czy golonki.
OCENA: 86%
1) Musztarda
Sarepska – 88%
2) Musztarda
Chrzanowa – 86%
3) Musztarda
Wikinga – 84%
4) Musztarda
Rosyjska – 82%
5) Musztarda
Dijon – 81%
6) Musztarda
Kremska – 73%
7) Musztarda
Miodowa – 68%
8) Musztarda
Słodko-Ostra – 64%
9) Musztarda
Staropolska – 54%
10) Musztarda
Francuska – 52%
11) Musztarda
Jerozolimska – 38%
12) Musztarda
Angielska – 36%
13) Musztarda
Kozaka – 33%
W 2021 roku degustowałem kolejne (nowe) musztardy od Roleskiego. Oto link: Wielki Test Musztard Roleski Part II
Jeśli ten tekst Ci się spodobał i nie chcesz, by w
przyszłości ominęły Cię kolejne ciekawe artykuły –
już teraz
polub mój profil na fejsie, a przy okazji daj kciuka w górę i udostępnij posta na swoim profilu. Tym samym zachęcisz mnie do dalszego działania :)
Tak czytam i się zastanawiam, jaka jest wiedza ludzi w temacie tylu rodzajów musztard. Sam używam bezpiecznych stylów czyli Stołowa, miodowa, czasem sarepska ale raczej jestem fanem dawkowania sporoych ilości musztardy na cokolwiek co kończy się dwukrotnym otwarciem słoika i koniec. Dijon potrafi stać w lodówce pół roku.
OdpowiedzUsuńProponuję test musztard Parczew :-) roleski się nie umywa
OdpowiedzUsuńPanie, ale gdzie ja to kupię?
UsuńRoleski czy Kamis jest na każdym zadupiu ;)
angielska jest super - w życiu nie jadłem lepszej .. a trochę żyje.. jest genialnie ostra jak każda być powinna ( słona zgadza sie - ale żadna jnna nie dała mi takiego KOPA na kanapce ;) ..
OdpowiedzUsuńAutor podaje ze to bialy pieprz nadaje tej niezwyklej ostrosci, ale to nieprawda. Za ten mocno pikanty smak jest odpowiedzialna odmiana gorczycy ktora zostala uzyta w tej musztardzie
UsuńGość testuje musztardy, zachwyca się, że ta ostra, tamta ostra a z angielską ma problem, bo czuje sól. Fakt czuć, ale tylko odrobinę. Jedz łyżeczkami czy też "na kilogramy", rób większe przerwy i wtedy porównuj a nie z zimną parówką, popijając łykiem wody. Dla mnie angielska extra, nieco za mało ostra, choć inni twierdzą, że piekielnie ostra. Ciekawe co byś powiedział próbując oryginalnej Coleman's Mustard. Smacznego ;)
OdpowiedzUsuńRobić większe przerwy? Ile? Dwie godziny? Dwa dni? To już zapomnę jak smakowała poprzednia musztarda. U mnie test polega na jedzeniu/piciu porównawczym, jedna próbka za drugą. A ta Angielska faktycznie jest w chuj słona i bardzo zatyka nozdrza (nie mylić z ostrością).
UsuńCiekawe czy w angielskiej sam biały pieprz robi taką ostrą robotę bo ja tam widzę pod lupką minimalne czerwone drobiny chyba papryczki a w składzie jej nie ma.
OdpowiedzUsuńTo lewna odmiana gorczycy jest tak ostra
Usuń