Można by napisać, że dziś degustuję piwo ze Ś.P. Browaru Profesja, ale to nie do końca jest prawda. Otóż pewnie wiecie, że ktoś zakupił Profesję, tylko po to, by natychmiast zamknąć browar i wywieźć jej wyposażenie do innego browaru. Natomiast piwa spod szyldu Browar Profesja obecnie warzone są kontraktowo w Browarze Stu Mostów. Nie muszę chyba tłumaczyć jaki wkurw wywołał ów zabieg wśród piwnej gawiedzi?
Ostatnio okazało się, że zawieruszył mi się gdzieś Czarnobrody (Barley Wine) z tego oryginalnego jeszcze Browaru Profesja. Piwo zostało rozlane ponad dwa lata temu, więc powinno być już świetnie ułożone. Przyszedł czas przyjrzeć mu się z bliska.
W szkle trunek nie wygląda zbyt apetycznie, gdyż jego barwa jest taka trochę… błotnista. W sumie to ciemno brązowa i bardzo mętna. Do tego piany jest jak na lekarstwo.
Najważniejszy jednak jest przecież smak, a tutaj jest już zdecydowanie lepiej. Czuć solidną dawkę opiekanego słodu, różnej maści ciastek i biszkoptów. Mocno wybija się również karmel, wpadający chwilami w akcenty toffi. Nieco dalej mamy nuty suszonych owoców, głównie rodzynek i daktyli. W tle odnalazłem jeszcze odrobinę śladów orzechów i mlecznej czekolady. Alkohol tylko minimalnie grzeje, więc piwo faktycznie jest bardzo dobrze ułożone i szlachetne. Nie zgadłbym, że to ma, aż 11 voltów! Co ciekawe, nie jest to jakiś słodki ulep, gdyż po każdym łyku na finiszu pojawia się chmielowa goryczka, która doskonale kontruje olbrzymią słodową podbudowę. Bardzo smaczne i odpowiednio złożone piwo.
Aromat to kwintesencja stylu. Słodowy ocean oferuje lekko podpiekane tosty, skórkę chleba, toffi, karmel oraz herbatniki i biszkopty. W tle natomiast można odnaleźć nieśmiałe tony crème brûlée, suszone figi, daktyle i rodzynki. Całość podszyta jest delikatnym i ułożonym alkoholem, kojarzącym się z dobrym jakościowo likierem. Naprawdę pięknie to pachnie J
Czarnobrody to dosyć gęste piwo, zarazem bardzo gładkie i oleiste. Wyraźnie czuć balling (24º) z jakim mamy tu do czynienia. Pełnia smaku jest naprawdę wielka, co przekłada się również na odpowiednią treściwość. Chociaż jak wspomniałem balans jest tutaj całkiem dobry, a piwo nie jest jakieś bardzo słodkie, czy zamulające. Jest natomiast bardzo esencjonalne. Każdy łyk czuć jeszcze długo po przełknięciu. Na uwagę zasługuje jeszcze bardzo dobre ułożenie, choć po ponad dwóch latach to raczej nie powinno dziwić.
Bardzo smaczne, złożone oraz ułożone piwo. Doskonałe na długie jesienne wieczory chciałoby się rzec. Chociaż w środku lata też smakuje wybornie.
OCENA: 8/10
CENA: ok 13ZŁ
ALK. 11%
TERMIN WAŻNOŚCI: brak
BROWAR PROFESJA
Komentarze
Prześlij komentarz