Seria piw z wąsem z Browarów Regionalnych Wąsosz to
niewątpliwie ciekawa i atrakcyjna oferta dla każdego (brodatego, czy też nie) beer
geeka. Ostatnim piwem z zarostem jest Salvador w stylu Smoked Coffe
Stout.
Inspiracją dla tego trunku jest oczywiście Salvador Dali –
słynny hiszpański malarz, surrealista, często, gęsto uznawany za dziwaka i
ekscentryka.
W zasypie tego specjału znajdziemy między innymi słód
jęczmienny wędzony bukiem, a także słód żytni czekoladowy. Wiele razy
powtarzam, że nie jestem wielkim fanem stoutów, jednak gdy dany
egzemplarz może mnie zaskoczyć jakimś specjalnym dodatkiem, to chętniej się na
niego skuszę. Tak też było i tym razem. Zobaczcie sami, czy wąsaty jegomość
spełnił pokładane w nim nadzieje.
Salvador przywitał mnie całkiem miłą dla oka pianą. Beżowa,
niezwykle drobna i puszysta pierzynka może nie była nad wyraz okazała, jednak
jej trwałość jest iście mistrzowska! Skubana opada naprawdę w żółwim tempie,
powolutku odsłaniając niezwykle obfite i urodziwe „firany” na szkle.
Piwo jest nisko nasycone dwutlenkiem węgla, a jego barwa
jest czarna jak górnik pod koniec swojej szychty.
Najpierw zacznę od smaku, by tymczasem trunek nieco mi się
ogrzał i oddał całą feerię swoich aromatów.
Nowość z Wąsosza to pełne i bogate w smaku piwo, posiadające
stosunkowo sporo ciała jak na ten ekstrakt (13°Blg). Mamy tu nadzwyczaj
urodziwy kolaż słodko-gorzkiej czekolady, pralinek i świeżo parzonej kawy,
której lurą z pewnością nazwać nie można. Akompaniują im wyraźnie palone słody
oraz lekko popiołowe naleciałości. Piwo jest gładkie i aksamitne od słodu
żytniego, lecz przyznam, że obiecanej wędzoności to ja tu nie czuję. Finisz to
umiarkowanie mocna i doskonale zbalansowana goryczka o podwójnym charakterze,
będącym wypadkową paloności oraz chmielu.
W zapachu natomiast berło dzierży mleczna czekolada, co
jedynie okraszona jej gorzką odmianą. Nieco dalej mamy garść czekoladowych
słodkości, zwanych pralinkami oraz lekką i równie przyjemną kawusię, tyle że
chyba nieco bardziej rozwodnioną niźli w smaku. Tłem niespiesznie płynie
ciasteczkowa i delikatnie palona słodowość, która świetnie komponuje się z
resztą kompanów. Na szarym końcu dopiero pojawia się bardzo nieśmiała i ledwo
co wyczuwalna wędzonka, wsparta nieznacznymi niuansami kakao. Przyjemny i
bogaty to aromat, jednak moim zdaniem akcenty kawowe, a tym bardziej wędzone
nieco zawodzą.
Piwo jest dość pełne w smaku, gładkie, wyraziste,
wielowątkowe i nader złożone. Słodycz czekoladowego słodu jest wspaniale
kontrowaną palonym finiszem i świetnie dobraną goryczką. Balans oraz pijalność
to kolejne plusy, tego wąsatego napitku.
Nie mniej jednak trochę szwankuje tutaj obiecana na kontrze
wędzonka, której w aromacie jest jak na lekarstwo, a w smaku nie ma jej wcale.
Mam spore wątpliwości, czy piwo wyszło zgodnie z założeniami, bo moim zdaniem
znacznie odbiega od przydomka Smoked i nieco także od Coffee.
Mimo to spokojnie można je wypić, bo sumarycznie jest dosyć smaczne, tyle że
poniekąd odbiega os stylu, za którego się podaje, stąd taka, a nie inna nota.
OCENA: 7/10
CENA: ok. 6.50ZŁ
ALK.5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 25.03.2016
TERMIN WAŻNOŚCI: 25.03.2016
BROWARY REGIONALNE WĄSOSZ
Komentarze
Prześlij komentarz