ALK.6%. No i w końcu się doczekaliśmy. W bieżącym miesiącu
światło dzienne ujrzało najnowsze Piwo Sezonowe z Okocimia – Wielkanocne,
będące tym samym ostatnim, czwartym już piwem z tej „prestiżowej” serii.
Co ciekawe, wg twórców Wielkanocne to koźlak. Wszystko
fajnie i pięknie ale, czy aby na pewno piwo o identycznych parametrach jak
Bojan Toporek (jasny lager), można nazwać koźlakiem? Okazuje się, że tak. Jak
widać mądre głowy z Browaru Okocim (Carlsberg Polska), postanowili uświadomić
prostemu ludowi, że koźlaki to piwa, których ekstrakt zaczyna już od 14% wag.!
Ehhh... a ja całe życie myślałem, że od 16.... ;p
Otwieram i przelewam, moja ciekawość sięga zenitu.
Piwo ma dość ciemną barwę, ciemny bursztyn lub miedź to
chyba najwłaściwsze określenia tego koloru. Na powierzchni uformowała się
niewysoka, drobno ziarnista piana o szarym odcieniu. Niestety jak można było
się spodziewać, piana bardzo szybko się zredukowała do symbolicznej,
jednomilimetrowej warstewki, tworząc na ściankach niezbyt liczne zacieki.
Wielkanocne posiada wysoką zawartość dwutlenku węgla,
bąbelki gazu lekko podszczypują język i okolice, dając odczucie podobne do
picia coca-coli (nie chodzi mi tu o smak rzecz jasna). Jak dla mnie trochę
niższe wysycenie, byłoby bardziej na miejscu.
Teraz pora na najciekawsze. W zapachu istnieje wyraźna
przewaga umiarkowanie ciemnego słodu nad lekko słodkawym karmelem. Na drugim
planie występują subtelne akcenty lekko opiekanej zbożowości, nieznaczny i w
ogóle nie przeszkadzający alkohol oraz słabiutkie klimaty chleba razowego ze
słonecznikiem. No, przyznam, że nawet nieźle się to wącha.
Smak także został zdominowany przez solidną porcję słodu,
wspartego nutami przypieczonej skórki chleba. Dalej mamy delikatne karmelowe
cienie, subtelne niuanse chmielowe, natomiast w tle baraszkuje lekka,
aczkolwiek namacalna goryczka, która jest wypadkową ciemnej słodowości i
chmielu.
Piwo pije się dość przyjemnie i szybko. Ponadprzeciętna
pełnia, nienaganna treściwość oraz niezła pijalność to niepodważalne plusy tego
napitku. Z dużą dozą rozsądku muszę przyznać, że piwo, mimo stosunkowo niskiego
ekstraktu, nieźle wywiązało się ze swojego zadania. Ma wiele cech, których
oczekuję od koźlaka.
Brawa się należą, ale jestem pewien, że gdyby to była
„szesnastka”, to moje kąciki ust powędrowałyby jeszcze wyżej.
OCENA: 7/10
CENA: 3.49ZŁ (Żabka)
CARLSBERG POLSKA
Komentarze
Prześlij komentarz