Przejdź do głównej zawartości

OKO W OKO - Po Godzinach Hoppy Bock vs Perła Doppelbock

 

Udało mi się zakupić dwa nowe koźlaki, o których w sieci zrobiło się troszkę głośno. Co ciekawe, obydwa są Doppelbockami i pochodzą z tzw. browarów regionalnych. Mają też bardzo podobne parametry w dolnych granicach stylu. Grzechem byłoby więc odpuścić sobie bezpośrednie porównanie tych świeżynek.

Nowość od Ambera nie jest jednak takim zwykłym koziołkiem, gdyż nachmielono go… po amerykańsku! Mamy tu chmiel Citra, Sabro, Chinook z własnych upraw (szacun), oraz Sybillę i Marynkę. Teraz już wiadomo skąd taka nazw piwa.

Perła Doppelbock wydaje się natomiast iść w typową klasykę. Składu pełnego nie podano, więc ten temat zamykamy. Piwem tym Perła otwiera nową serię – Sezonowe Specjalności. Ciekawe, czym jeszcze w tym roku uraczy nas ten browar? To piwo wcale nie jest tak łatwo kupić, gdyż jego dystrybucja ogranicza się chyba tylko do województwa Lubelskiego, o czym świadczy brązowa butelka zwrotna. Całe szczęście w święta byłem u rodziny w tamtych stronach, więc piwko udało się wyhaczyć :>

Z ciekawostek – piwa bardzo różnią się ceną. Amber jak za „bączka” jest dosyć drogi, natomiast Perła nad wyraz tania. Dość powiedzieć, że przeliczając na tą samą pojemność Amber wychodzi dwukrotnie drożej!


Po Godzinach - Hoppy Bock

Ciemne piwo, nawet jak na Bocka. Burgundowe, może trochę mahoniowe z rubinowym refleksami widocznymi pod światło. Piana niewysoka, beżowa, dość drobna, średnio ziarnista, umiarkowanie trwała.

W smaku klasyka – ciemne opiekane słody, przypieczona skórka chleba, karmel, nuty melanoidynowe. W tle jakieś orzechy, śliwki węgierki, rodzynki, ciasto murzynek, odrobina czekolady oraz chmielu. Całość jest dosyć słodkawa. Goryczki jest bardzo niewiele. Alkohol w ogóle nie wyczuwalny. Co dziwne, nie czuję tutaj nowej fali, a oczekiwałem jej. Nie mniej jednak, piwo bardzo mi smakuje. Lubię takie napitki.

Aromat jest cudny. Taki deserowy, wielowątkowy i świeży. Prażone słody mieszają się tutaj z mleczną czekoladą, suszoną śliwką, rodzynkami i karmelem. Nieco w tyle czają się delikatne tony skórki chleba, toffi i cukierków „krówka”. Zupełnie w oddali cichutko siedzi sobie jakiś cytrusik, choć pewnie, gdybym nie znał składu, nie wspomniałbym o tym. Alko jest niewyczuwalne. Bardzo ładny i intensywny ten zapach. Brawo!

Piwo jest gęste jak na 18,1º Plato, przyjemnie gładkie i bardzo pełne w smaku. Czuć solidne ciało. Balans wędruje ku słodyczy, ale nie jest to jeszcze żaden ulep. Dziwna rzecz, że praktycznie nie czuć tych amerykańskich chmieli, chociaż tak naprawdę wcale mi to nie przeszkadza. Bardzo smaczny koźlak. Smaczy mnie to ;>

OCENA: 8/10

CENA: 5.99ZŁ (Carrefour)

ALK. 7%

TERMIN WAŻNOŚCI: 15.02.2025

BROWAR AMBER

 

Perła Doppelbock

Perełka jest dużo jaśniejsza, miedziana w barwie. W sumie wygląda jak jakiś strong lager. Za to piany jest dużo więcej. Jest ona bardzo drobna, gęsta, nader puszysta, bardzo trwała, koloru ecru.

Amber był słodki, ale Perła jest jeszcze słodsza! Karmel wysuwa się na pierwszy plan, przykrywając nawet opiekane słody i skórkę chleba. W oddali majaczą nieśmiało akcenty cukru kandyzowanego, migdałów i ciemnych winogron (?). Sam nie wiem, na pewno czuję jakiś owoc. Wielkie brawa za doskonale ukryty alkohol. To piwo też jest smaczne, ale jednak wyraźnie gorsze od konkurenta.

Zapach nieco różni się od smaku, ale podobieństw nie brakuje. Piwo pachnie bardzo słodko, wybitnie deserowo, karmelowo z wyraźnymi tonami cukru trzcinowego i toffi. Na drugim planie skórka chleba, toffi, melasa, migdały oraz tania czekolada. Oj, to jeden z najsłodszych koźlaków, z którymi miałem do czynienia. Pachnie naturalnie, ale niewyobrażalnie słodko.

Piwo jest gładkie, umiarkowanie gęstawe i mega treściwe. Balansu tu praktycznie nie ma. Nic nie kontruje tego przytłaczającego karmelu. Ekstrakt jest tu praktycznie taki, jak u Ambera (18º Plato), ale czuć, że Perła ma mniej ciała. W porównaniu do oponenta, to nieco koncernowo wypada to piwo, aczkolwiek nie jest wcale takie złe. Po prostu konkurent był bardzo mocny. Przykro mi Perło – przegrywasz to starcie i to dosyć wyraźnie.

OCENA: 6/10

CENA: 4.49ZŁ (Stokrotka)

ALK. 7,6%

TERMIN WAŻNOŚCI: 23.08.2024

PERŁA BROWARY LUBELSKIE

Komentarze

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

SHORT TEST: Dojlidy Classic powraca

  Prolog: Kompania Piwowarska wskrzesiła markę Dojlidy. To fakt, a nie żaden ponury żart. Nie znam dokładnie historii tej marki (Dojlidy to nie było tylko jedno piwo), ale Kompania Piwowarska szybko się jej pozbyła, gdy stała się właścicielem browaru w Białymstoku. O co kaman: Dojlidy Classic, to oczywiście „jasne pełne”. To nie jest identyczne piwo, jak było kiedyś. Jest po prostu „inspirowane oryginalną recepturą” i powraca w odświeżonej formie jako hołd dla wielowiekowego dziedzictwa marki. Znaczy się – gówno z tego będzie. Wdzianko: Ładne, głęboko złociste, nie takie blade, jak typowy koncerniak. Piana średnio ziarnista, nader obfita, umiarkowanie trwała. Kichawa mówi: Dosyć ładny, świeży, głównie chlebowy zapaszek. Do tego dochodzą jakieś ciastka, słód oraz subtelny chmiel w oddali. Całość pachnie rześko i naprawdę solidnie. Jadaczka mówi: Dużo słodu, herbatników, chlebka i zboża. Ciała to tu nie brakuje. W tle biszkopty oraz delikatna chmielowość. Goryczka jakaś tam...

COOLER LEMON BEER

ALK.4%. Radlerowa bitwa, która rozpętała się na dobre na początku lata, powoli słabnie na swojej sile. Ja tym czasem wprowadzam do gry kolejnego zawodnika. Nie jest to co prawda radler, lecz zwykłe piwo smakowe/aromatyzowane. Piwo Cooler było kiedyś dobrze znane i nawet cenione, gdyż w owym czasie po prostu nie było innych tego typu krajowych piw. Dzisiaj można dostać oczopląsu niemal w każdym sklepie, patrząc na asortyment tego typu napitków. Dobra, dosyć gadania... Po nalaniu ujrzałem złocisty trunek, w pełni klarowny, a także tysiące bąbelków, normalnie burza w szklance! Solidne wysycenie daje nam gwarancję (niczym Poxipol ;>) dużego orzeźwienia. Piwo pokrywa symboliczna, biała piana o drobnej strukturze. Nie dość, że nie ma jej zbyt wiele, to jeszcze szybko się redukuje do milimetrowego kożuszka. No, ale w końcu to nie weissbier. W zapachu batutę dzierży chemiczna cytrynka, która dyryguje namiastką słodu oraz substancjami słodzącymi (aspartam i acesulfam K). Piw...

OKO W OKO - Perła Chmielowa vs Perła Export

  Było już porównanie Perły Chmielowej Pils w brązowej i zielonej butelce ( tutaj ), no więc w końcu przyszedł czas rozstrzygnąć, która Perełka jest lepsza – Chmielowa, czy Export. Obydwie z pewnością mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja raczej opowiadam się za tymi pierwszymi, choć z pewną rezerwą. A tak osobiście i prywatnie, to wolę Chmielową, ale w brązowej flaszce. Co ciekawe, Perła Export pojawiła się na blogu, jako jedna z pierwszych recenzji, a było to równo dziesięć lat temu… To, że są to te same piwa już na wstępie trzeba wykluczyć, bowiem woltaż aż nadto się różni. Producent w obydwu przypadkach nie podaje składu, więc nie wiemy tak naprawdę, jakie różnice są na papierze, ale za chwilę przekonam się, jakie będą w ocenie organoleptycznej. Perła Chmielowa Pils Ładne piwko, złociste, klarowne. Piana średnio obfita, dość rzadka i szybko się dziurawi. Kilka minut i już jej nie było. Lacingu brak. W smaku znajome nuty trawiastego chmielu, ziół oraz jasne...

WIELKI TEST PIW NIEPASTERYZOWANYCH

Był wieczór. Była zima. Był luty i było zimno, ale nie było śniegu. Na kwadrat wjechało mi kilkoro znajomych z tortem, szampanem i „czymś mocniejszym”. Tak, dwa dni wcześniej miałem urodziny. Nie powiem które, bo i tak zabrakłoby Wam palców do liczenia. Podpowiem tylko, że „trójka” z przodu już jakiś czas temu wskoczyła ;) Przyjąłem gości z wielką uciechą, no ale przecież w gościach nie można siedzieć o suchym pysku. No to tak na rozgrzewkę żeśmy zrobili test – Wielki Test Piw Niepasteryzowanych! A co było dalej, to już pozostanie naszą słodką tajemnicą ;p Planowałem to już od bardzo dawna, ale Bóg mi świadkiem, naprawdę ciężko jest zebrać odpowiednią ekipę. Moja ekipa do Wielkich Testów oczywiście nie jest stała jak możecie zobaczyć po zdjęciach, ale można powiedzieć, że trzon „testerów” pozostaje raczej niezmienny. Cóż ciekawego jest w piwach niepasteryzowanych? W sumie to nic. Wydaje mi się, że boom na tego typu napitki już dawno minął. Obecnie chyba już mało kto daje się ...

OKO W OKO - Łomża Jasne vs Łomża Pils

  W swojej blogerskiej karierze piłem już nie jedną Łomżę. W zasadzie to chyba wszystkie jakie były przez ten czas na rynku. Wiadomo, że jedne piwa znikają, a w ich miejsce pojawiają się inne i mam tu na myśli tylko w obrębie jednej marki. Tak więc tych Łomż/Łomżów trochę już na blogu było. Ostatnio wpadłem jednak na pomysł, aby porównać dwa chyba najbardziej popularne piwa z tej marki – Łomża Jasne i Łomża Pils . To pierwsze jest mi bardzo dobrze znane i lubiane. Można rzec, iż ostatnio regularnie zasila ono moje gardło. Jest piwem szeroko dostępnym, względnie niedrogim, dosyć smacznym i po prostu pijalnym. Łomża Pils natomiast pojawiła się na rynku jakieś dwa lata temu, a na blogu dostała taką samą notę, jak jej starsza siostra. Jednakże piłem to piwo łącznie może trzy razy. Złych wspomnień nie mam, więc uważam je za godnego rywala dzisiejszego „pojedynku”. Łomża Jasne Piwo ubrane jest w jasno złoty odcień o idealnej klarowności. Piana jest całkiem słusznych rozmiarów,...

OKO W OKO - Warka Classic vs Warka Złoty Pils

Zamarłem. Grupa Żywiec wypuściła pilsa! Ponoć prawdziwego pilsa, z goryczką i konkretną słodowością. Okazją jest pięćdziesięciolecie Browaru Warka. To najmłodszy i najnowocześniejszy browar w strukturach GŻ. Warka Złoty Pils się zowie ta nowość. Na razie do kupienia tylko w ‘biedrze’, ale później będzie wszędzie. Piwo ma 12,5° Blg i 5% alko. To bardzo dobre parametry, takie kraftowe wręcz. Nachmielono je Lubelskim, Marynką oraz Magnum. Do tego podano pełny skład! Czaicie to? Bo ja wciąż nie dowierzam. Oczywiście nie ma tu żadnych niesłodowanych dodatków. Można? Można. Żeby było trochę ciekawiej postanowiłem zestawić tą świeżynkę z Warką Classic, aby zobaczyć różnice. Lecimy z tym koksem.  Warka Classic Złociste piwo z obfitą, drobną i zwartą czapą białej piany, która opada w średnim tempie. Smak jest nieco wodnisty, typowo słodowy. Jest jakiś tam chlebek i trochę herbatników. Chmielu jak na lekarstwo. Goryczki dokładnie tyle samo. Nawet kot by więcej napłakał. No szału ni...

V.I.P. MOCNE Z BIEDRONKI - RÓŻNICE MIĘDZY PUSZKĄ A BUTELKĄ

Ludzie ratunku! „Bieda-piwo” z biedry wkracza na salony! Kto nigdy w życiu nie pił V.I.P.a z Biedronki niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem. Żadnych chętnych? Tak myślałem.  V.I.P. Mocne to piwo kultowe . Jest bezczelnie tanie, mocne (nieźle dmucha w kaszkiet) i można je kupić w każdym z tysięcy sklepów największej sieci handlowej w tym kraju. Stosunek ceny do procentów jest w V.I.P.ie tak korzystny, że wywołuje spazmy i inne orgazmy wśród głodnej alkoholu klienteli. Zna je każdy, a kto nie zna, ten musi poznać . Mi też kilka razy zdarzyło się mieć z nim kontakt. W czasach liceum człowiek nie miał zbyt wiele hajsu, więc musiał sobie jakoś radzić… Ale nie o tym miało być, nie o tym. Odkąd pamiętam na biedronkowej półce zawsze dumnie stały puszki z V.I.P.em. Jednak ku mojemu zdziwieniu jakiś czas temu obok puszek pojawiły się także butelki! Biorę jedną do łapy i czytam: „Wyprodukowano przez – Zakłady Piwowarskie Głubczyce S.A.”. O żesz w mordę – pomyślałem. Przecież p...

OKO W OKO - Perła Chmielowa (brązowa butelka) vs Perła Chmielowa (zielona butelka)

Zgodnie z zapowiedziami teksty ukazujące się na blogu, gdzie porównuję ze sobą dwa piwa noszą od teraz nazwę „Oko w Oko” i stanowią niejako odrębny dział. Oczywiście wciąż są to recenzje, ale w moim odczuciu chyba nieco bardziej interesujące niż tradycyjne posty. Piwa tu opisywane są w jakimś stopniu do siebie podobne, może nawet niekiedy identyczne (przynajmniej w teorii). W każdym razie zawsze coś ich ze sobą łączy, ale też jednocześnie niekiedy dzieli. Moim zadaniem jest wskazać różnice i podobieństwa oraz rozstrzygnąć, które z nich jest lepsze i dlaczego. Jak widzicie dziś zajmę się piwem Perła Chmielowa Pils, bo tak brzmi pełna nazwa najbardziej popularnego „piwa regionalnego” z Lubelszczyzny. Nie zamierzam tutaj wchodzić w dysputy, czy Perła Browary Lubelskie to browar regionalny, czy już koncernowy. Faktem jest, że to moloch, a jego piwa można bez problemu kupić w całej Polsce. Kto nie był nigdy na Lubelszczyźnie zapewne nie wie, że w tamtych stronach słynna Perełka wyst...