Ostatnio będąc w Dino wyczaiłem przedziwne piwo. Początkowo nawet nie byłem pewny, czy jest to piwo. Stało jednak na półce obok innych piw, więc moja ciekawość zwyciężyła. Mamy tu napitek o woltażu, aż 18%! Nie czyni go to rzecz jasna najmocniejszym polskim piwem, ale szacun i tak się należy. Zwłaszcza, że możemy to kupić w dyskoncie. Swoją drogą bardzo jestem ciekawy jakim sposobem udało się otrzymać taki woltaż. Banderoli nie ma, więc opcja z dolewaniem spirytusu odpada. Wymrażanie natomiast to cholernie drogi interes, więc cena byłaby zapewne dużo większa. Poza tym, jeśli już coś wymrażać, to z pewnością jakieś mocne już piwa i obowiązkowo trzeba się tym chwalić na lewo i prawo. Ta opcja też na bank odpada. Bardzo ciekawą rzeczą jest też dziwnie znajome opakowanie, które zna chyba każdy domorosły obywatel tego kraju :D Niby „małpka”, a w środku zonk…, to znaczy piwo. Najbardziej jednak absurdalną rzeczą jest wg mnie idiotyczna nazwa. W sumie to nawet nie wiadomo jak to wymawiać. Nas osiemnaście tka? Nastka osiemnaście? Nas osiemnastka? *uj wie. Przyjdźmy już może do meritum, bo naprawdę jestem strasznie ciekawy jak to będzie smakować. Czy ma to jakieś dodatki? Nic kurna nie wiadomo. W sumie nawet nie wiem, jak i w czym to pić? Walnąć po prostu kielicha, czy degustować powolutku jak RISa? Fuck.
Tak mało tego jest, że naprawdę nie wiem, jak się do tego zabrać. W szkle mamy herbacianą (bursztynową) ciecz, ale tak jak się spodziewałem piany brak, jak również wysycenia.
Najpierw skupię się na aromacie, bo piwo Nas18tka pachnie nader intensywnie. A czy pachnie w ogóle jak piwo? No niezupełnie. Wyczuwam tu ciekawe, ale ciężkie do sprecyzowania nuty owocowe. Coś jakby kandyzowane owoce – z pewnością jabłko i delikatna brzoskwinia. Dalej mamy akcenty przyprawowe, ale nie jakieś ostre, czy pieprzne. Bardziej mam tu na myśli cynamon i tym podobne klimaty. Subtelna słodowość pełni tu rolę tła, a towarzyszą jej przyjemne tony ciastek, herbatników i innych biszkoptów okraszonych z lekka karmelem. W to wszystko wmieszana jest wyczuwalna woń bimbrowego alkoholu, który jest całkiem nieźle ułożony i przywodzi na myśl rozwodnione samogony lub niezbyt mocne owocowe nalewki. Nie powiedziałbym, że jest tu, aż 18 „voltów”. Sumarycznie naprawdę nieźle to pachnie, oczywiście mając na uwadze olbrzymi jak na piwo woltaż.
No to siup do dzioba. W paszczy smak piwa jest bardziej namacalny, ale od razu czuć też rozgrzewający i niestety piekący alkohol. Natomiast całkiem fajnie grają tutaj wspomniane wyżej owoce. Przez chwilę czuję nawet znikomą kwaskowatość, która kojarzy się z jakimiś cytrusami. Słodowa podbudowa zajmuje drugie miejsce na podium, a właściwie to trzecie po etanolu. Daleko w tle odnalazłem jeszcze subtelne echa przypraw z domieszką toffi, orzechów oraz mlecznej czekolady lub melasy. Ogólnie finisz jest słodki, ale na pewno nie ulepkowaty. Alkohol na szczęście nie rozkręca się w miarę picia. Cały czas jednak wystarczająco mocno daje o sobie znać, skutecznie drażniąc jamę ustną oraz gardło. Owe smyranie rzecz jasna jest jak najbardziej do zniesienia, no chyba, że jest się jakimś burżujem o usposobieniu pudelka :> Udało się. Koniec testu.
Bardzo dziwne doświadczenie jeśli chodzi o świat piwa. Dużo się tu działo i chyba nie mogę narzekać na brak wrażeń. Piwo jest dosyć pełne w smaku, w miarę gładkie, dosyć gęstawe i wielowątkowe. Przewodnim tematem zdaje się tu być alkohol, przyprawy oraz owoce. Sam etanol w zapachu był wręcz delikatny, ale już w ustach wyraźnie dawał o sobie znać. Całość można było skojarzyć z jakimś likierem, czy nawet delikatnym bimbrem z dodatkami. Mnie to bynajmniej nie przeszkadzało, ale to zależy jakie kto ma preferencje i doświadczenia życiowe. Jednym słowem – mogę polecić Wam ów dziwny napitek. Z pewnością jest to ciekawe i niepowtarzalne doświadczenie, choć trzeba sobie zdawać sprawę, iż piwo to nie powstało po to, by je degustować, a raczej walnąć szybkiego szota. Shotbeer się to nazywa.
OCENA: 6/10
CENA: 3.99ZŁ (Dino)
ALK. 18%
TERMIN WAŻNOŚCI: brak
STARY BROWAR KOŚCIERZYNA
fajny kształt ale daje drożdzami jakoś ^^
OdpowiedzUsuń