Przejdź do głównej zawartości

EDYCJA LIMITOWANA - 170 LECIE BROWARU OKOCIM


Zabierałem się do tych piw jak pies do jeża. Niby chciałem, ale się bałem. Cudów się po nich nie spodziewałem i w sumie miałem rację.
Pod koniec tamtego lub na początku tego roku w sklepach pojawiła się limitowana edycja trzech piw z grupy Carlsberg Polska. Wyróżniają się one etykietami w stylu vintage, gdyż piwa te powstały z okazji 170-lecia istnienia Browaru Okocim. Wszystkie są lagerami, jedno ciemne i dwa jasne. Jedziemy z koksem!


PIWO EKSPORTOWE
W skrócie można powiedzieć, że przeciętność najlepiej oddaje charakter tegoż napitku. Piwo nalewa się z obfitą czapą białej i drobnej piany, która opada w średnim tempie. Ciecz cieszy oko ładną klarowną i złocistą barwą.
Średnio intensywny zapach oferuje głównie słodowo-zbożowe klimaty, okraszone szczyptą chmielowych doznań. Niestety dość szybko do głosu dochodzi wyraźny mokry karton oraz trochę mniej wyraźny aldehyd octowy, który co prawda pachnie zielonych jabłkiem, lecz trzeba pamiętać, że w jasnym lagerze jest on wadą. Sumarycznie aromat nie byłby taki zły, gdyby nie wyraźne utlenienie.
W smaku Piwo Eksportowe jest nader puste i płaskie. Na uwagę zasługuje drobne i dość wysokie, ale dla mnie optymalne wysycenie. Chlebowo-słodowa pełnia jest okropnie niska, przez co piwo wydaje się nie tyle lekkie, co wodniste. W tle pałęta się ociupinka chmielu, trochę mokrego kartonu oraz trawy. Słabiutka goryczka przekłada się na nikły balans i bardzo przeciętną pijalność.
ALK.5,6%; EKST.11,9° Blg
OCENA: 5/10
                                                                         CENA: 2.69ZŁ (Delikatesy Centrum)
                                                                         TERMIN WAŻNOŚCI: 08.10.2016


CZTERY CHMIELE
Piwo to jest o dwa tony jaśniejsze niż poprzednie, choć jego klarowna, jasno złota barwa wciąż jest jak najbardziej poprawna. Ciecz generuje średnio wysoką, białą pianę o drobnej strukturze i nader krótkiej trwałości. Lacing za to wyraźny.
Aromat jest dosyć rześki i świeży. Występuje w nim lekko kwaskowa, trawiasta nuta, choć dominantą jest tu typowy chmielowo-słodowy kręgosłup. Całość dość intensywna, podoba mi się. Zapach chmielu może i nie powala, ale z pewnością jest wyczuwalny.
Piwo zostało porządnie nagazowane. Wysycenie jest bardzo wysokie, chwilami wręcz szczypiące. Przy czym sam smak jest dość łagodny i rześki. Delikatnie chmielowy profil oraz lekka trawiastość nieźle współgrają z subtelnym słodem i przyjemnym chlebkiem w tle. Gdzieś tam w oddali pojawia się też lekki kwasek, a na finiszu subtelna goryczka, która oczywiście jest bardzo słaba, ale szlachetna. Całość lekka, wysoce pijalna i dosyć przyjemna. Piwo w sam raz na lato. Można pić bez obawień ;)
ALK.5,5%; EKST.11,4° Blg
OCENA: 7/10
CENA: 2.69ZŁ (Delikatesy Centrum)
TERMIN WAŻNOŚCI: 09.10.2016


PIWO CIEMNE OKOCIMSKIE
Faktycznie piwo ciemne, choć do czarnego mu bardzo daleko. Brązowo-brunatny kolor ewidentnie wywołuje skojarzenie z colą. Piana kremowej barwy jest drobna, ale niewysoka. Opada szybko, a o jakimkolwiek lacingu można tylko pomarzyć.
Wygląd to pikuś, aromat do dopiero tragedia. Ciemne piwo w zasadzie pachnie jak jasne! A w sumie to prawie, że nie pachnie. Zapach jest okropnie słaby, nikły. Odnalazłem w nim jedynie wątłą skórkę od chleba oraz subtelne, lekko opiekane słody i nic poza tym. Tragedia!
Niestety w smaku wcale nie jest lepiej. Średnio wysycone piwo jest cholernie wodniste, płaskie i bez wyrazu. Mamy tu lekko opiekane słody, tosty oraz delikatny chlebowy posmak. Na finiszu pojawia się minimalna chmielowa goryczka. Smakuje i wygląda to jak jakaś zabarwiona woda. To w ogóle nie powinno nazywać się piwem!
Ciemne Okocimskie posiada bardzo niską pełnię smaku, jest okropnie wodniste i niemal zupełnie wyprane ze smaku. W piwnym środowisku panuje podejrzenie, że jest to słynne Okocim Palone, które znikło z rynku dawno temu i pojawiło się w nowej odsłonie pod koniec 2014 roku. I ja się z tym absolutnie zgadzam. Obydwa trunki mają identyczne parametry. To jest to samo piwo, tylko z inną etykietą. Masakra!
ALK.5,3%; EKST.12,7° Blg
OCENA: 2/10
CENA: 2.69ZŁ (Delikatesy Centrum)
TERMIN WAŻNOŚCI: 08.01.2017

Komentarze

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

OKO W OKO - Łomża Jasne vs Łomża Pils

  W swojej blogerskiej karierze piłem już nie jedną Łomżę. W zasadzie to chyba wszystkie jakie były przez ten czas na rynku. Wiadomo, że jedne piwa znikają, a w ich miejsce pojawiają się inne i mam tu na myśli tylko w obrębie jednej marki. Tak więc tych Łomż/Łomżów trochę już na blogu było. Ostatnio wpadłem jednak na pomysł, aby porównać dwa chyba najbardziej popularne piwa z tej marki – Łomża Jasne i Łomża Pils . To pierwsze jest mi bardzo dobrze znane i lubiane. Można rzec, iż ostatnio regularnie zasila ono moje gardło. Jest piwem szeroko dostępnym, względnie niedrogim, dosyć smacznym i po prostu pijalnym. Łomża Pils natomiast pojawiła się na rynku jakieś dwa lata temu, a na blogu dostała taką samą notę, jak jej starsza siostra. Jednakże piłem to piwo łącznie może trzy razy. Złych wspomnień nie mam, więc uważam je za godnego rywala dzisiejszego „pojedynku”. Łomża Jasne Piwo ubrane jest w jasno złoty odcień o idealnej klarowności. Piana jest całkiem słusznych rozmiarów,...

COOLER LEMON BEER

ALK.4%. Radlerowa bitwa, która rozpętała się na dobre na początku lata, powoli słabnie na swojej sile. Ja tym czasem wprowadzam do gry kolejnego zawodnika. Nie jest to co prawda radler, lecz zwykłe piwo smakowe/aromatyzowane. Piwo Cooler było kiedyś dobrze znane i nawet cenione, gdyż w owym czasie po prostu nie było innych tego typu krajowych piw. Dzisiaj można dostać oczopląsu niemal w każdym sklepie, patrząc na asortyment tego typu napitków. Dobra, dosyć gadania... Po nalaniu ujrzałem złocisty trunek, w pełni klarowny, a także tysiące bąbelków, normalnie burza w szklance! Solidne wysycenie daje nam gwarancję (niczym Poxipol ;>) dużego orzeźwienia. Piwo pokrywa symboliczna, biała piana o drobnej strukturze. Nie dość, że nie ma jej zbyt wiele, to jeszcze szybko się redukuje do milimetrowego kożuszka. No, ale w końcu to nie weissbier. W zapachu batutę dzierży chemiczna cytrynka, która dyryguje namiastką słodu oraz substancjami słodzącymi (aspartam i acesulfam K). Piw...

OKO W OKO - Perła Chmielowa vs Perła Export

  Było już porównanie Perły Chmielowej Pils w brązowej i zielonej butelce ( tutaj ), no więc w końcu przyszedł czas rozstrzygnąć, która Perełka jest lepsza – Chmielowa, czy Export. Obydwie z pewnością mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja raczej opowiadam się za tymi pierwszymi, choć z pewną rezerwą. A tak osobiście i prywatnie, to wolę Chmielową, ale w brązowej flaszce. Co ciekawe, Perła Export pojawiła się na blogu, jako jedna z pierwszych recenzji, a było to równo dziesięć lat temu… To, że są to te same piwa już na wstępie trzeba wykluczyć, bowiem woltaż aż nadto się różni. Producent w obydwu przypadkach nie podaje składu, więc nie wiemy tak naprawdę, jakie różnice są na papierze, ale za chwilę przekonam się, jakie będą w ocenie organoleptycznej. Perła Chmielowa Pils Ładne piwko, złociste, klarowne. Piana średnio obfita, dość rzadka i szybko się dziurawi. Kilka minut i już jej nie było. Lacingu brak. W smaku znajome nuty trawiastego chmielu, ziół oraz jasne...

Okocim IPA z Mango i Pigwą

  Książęce IPA jest z nami od początku 2018 roku. Żywiec IPA dwa miesiące krócej. Okocim IPA natomiast dopiero od kilku dni. Jestem w ciężkim szoku, że to tak długo trwało. Z „wielkiej trójcy” koncernów to właśnie Carlsberg Polska miał i wciąż ma najsłabszą ofertę piwną. Przynajmniej dla beergeeka , tudzież szanującego się piwosza. W zasadzie oprócz niezłej pszenicy i dobrego portera, to wieje nudą jak cholera. Niby mieli kiedyś serię „Piwo Sezonowe”, czy „Kasztelan Specjały”, ale to trwało chwilę i poza koźlakiem i świątecznym nic bym nie polecił. No i mamy 2025 rok i oto w końcu - niemal na białym koniu - pojawia się IPA marki Okocim. Oczywiście z „wkładką” owocową, bo jakże to mieli zrobić uczciwą ipkę opartą tylko na chmielach? Przecież tego nikt by się chwycił ;> W składzie mamy sok z mango, z pigwy oraz z jabłek. Niestety na samym końcu składników znalazły się… aromaty! Jakże by inaczej. W sumie to nawet się nie zdziwiłem tym faktem. Z chmieli do kotła dali polską S...

WIELKI TEST PIW W ZIELONYCH BUTELKACH

Oj, dużo Harnasi musieli wyduldać osiedlowi żule przez czas, który minął od ostatniego Wielkiego Testu w gronie moich najlepszych znajomych. Prawie półtora roku trzeba było czekać na to, jakże fajne wydarzenie, ale jak to zwykle bywa nie zawsze każdemu pasowały terminy. No, ale jak już się spotkaliśmy to i się działo ;) Szesnaście różnych piw, ale o co najmniej jednym wspólnym mianowniku. Ilość bodajże rekordowa spośród naszych testów, ale przecież rynek pod tym względem nie zawodzi. Zielone butelki są wszędzie, bo przecież te piwa są takie chmielowe ;) Do sedna zatem. SPRAWY TECHNICZNE Tak jak było wcześniej, tak i teraz – anonimowe próbki, piwa odpowiednio schłodzone, dziesięciopunktowa skala i później średnia arytmetyczna naszych ocen. Pod uwagę braliśmy przede wszystkim poziom nachmielenia, jak również rześkość, pijalność oraz poziom i jakość goryczki. No i oczywiście wady, które niekiedy też miały miejsce. Przy okazji wyjaśniłem testerom czym jest ”zapach skunksa...

OKO W OKO - Perła Chmielowa (brązowa butelka) vs Perła Chmielowa (zielona butelka)

Zgodnie z zapowiedziami teksty ukazujące się na blogu, gdzie porównuję ze sobą dwa piwa noszą od teraz nazwę „Oko w Oko” i stanowią niejako odrębny dział. Oczywiście wciąż są to recenzje, ale w moim odczuciu chyba nieco bardziej interesujące niż tradycyjne posty. Piwa tu opisywane są w jakimś stopniu do siebie podobne, może nawet niekiedy identyczne (przynajmniej w teorii). W każdym razie zawsze coś ich ze sobą łączy, ale też jednocześnie niekiedy dzieli. Moim zadaniem jest wskazać różnice i podobieństwa oraz rozstrzygnąć, które z nich jest lepsze i dlaczego. Jak widzicie dziś zajmę się piwem Perła Chmielowa Pils, bo tak brzmi pełna nazwa najbardziej popularnego „piwa regionalnego” z Lubelszczyzny. Nie zamierzam tutaj wchodzić w dysputy, czy Perła Browary Lubelskie to browar regionalny, czy już koncernowy. Faktem jest, że to moloch, a jego piwa można bez problemu kupić w całej Polsce. Kto nie był nigdy na Lubelszczyźnie zapewne nie wie, że w tamtych stronach słynna Perełka wyst...

WIELKI TEST PIW NIEPASTERYZOWANYCH

Był wieczór. Była zima. Był luty i było zimno, ale nie było śniegu. Na kwadrat wjechało mi kilkoro znajomych z tortem, szampanem i „czymś mocniejszym”. Tak, dwa dni wcześniej miałem urodziny. Nie powiem które, bo i tak zabrakłoby Wam palców do liczenia. Podpowiem tylko, że „trójka” z przodu już jakiś czas temu wskoczyła ;) Przyjąłem gości z wielką uciechą, no ale przecież w gościach nie można siedzieć o suchym pysku. No to tak na rozgrzewkę żeśmy zrobili test – Wielki Test Piw Niepasteryzowanych! A co było dalej, to już pozostanie naszą słodką tajemnicą ;p Planowałem to już od bardzo dawna, ale Bóg mi świadkiem, naprawdę ciężko jest zebrać odpowiednią ekipę. Moja ekipa do Wielkich Testów oczywiście nie jest stała jak możecie zobaczyć po zdjęciach, ale można powiedzieć, że trzon „testerów” pozostaje raczej niezmienny. Cóż ciekawego jest w piwach niepasteryzowanych? W sumie to nic. Wydaje mi się, że boom na tego typu napitki już dawno minął. Obecnie chyba już mało kto daje się ...

OKO W OKO - Zwierzynieckie vs Zwierzyniec Pils

Będąc ostatnio na Lubelszczyźnie myślałem, że wyhaczę sobie nową Perłę AIPA, ale się nie udało. To znaczy specjalnie jakoś nie szukałem, bo byłem tylko w Lewiatanie i Stokrotce. W zamian wziąłem Zwierzynieckie i Zwierzyniec Pils. Owszem, obydwa możemy kupić tak naprawdę w całym kraju. Pilsa widziałem w wielu sieciach handlowych, a Zwierzynieckie bywa w Lidlu, tyle że w „konserwie”. Już od dawna chciałem te piwa ze sobą porównać, bo jestem ciekawy różnic oraz podobieństw (te etykiety są chyba celowo kolorystycznie tak samo zestawione, żeby janusze się mylili). Generalnie to jedno i drugie piwo już kiedyś pojawiło się na blogu. Zwierzynieckie nazywało się wówczas Zwierzyniec , a ze Zwierzyńcem Pils na razie nic nie pokombinowano. Co ciekawe, obydwa piwa wypadły niezbyt dobrze, bo dostały 4/10. Czy po wielu latach będzie podobnie? Czy piwa będą smakowały tak samo, jak kiedyś? Zwierzynieckie Piwo wygląda ładnie – jest jasno złote z dość obfitą, średnioziarnistą pianą. Niestety owa...