ALK.6,5%. Zgodnie z wczorajszym „sondażem” przeprowadzonym
na fanpejdżu bloga, dzisiaj jadę z degustacją Sunset Blvd z Browaru Raduga,
bowiem ten trunek pojawiał się najczęściej w Waszych komentarzach.
Niniejsze piwo jest trzecim wypustem tego, warzącego obecnie
w Zodiaku kontraktowca i jak dwa poprzednie, jego nazwa została zaczerpnięta z
kinematografii. Chodzi tu o amerykańską produkcję z 1950 roku o polskim tytule
„Bulwar Zachodzącego Słońca.” Tak starych filmów to ja rzecz jasna nie oglądam,
więc nic na jego temat powiedzieć nie mogę.
Natomiast o samym już piwie mogę skrobnąć krótką notkę.
Sunset Blvd to Rye India Red Ale, czyli coś na kształt słynnego
IPA, tyle tylko, że trochę ciemniejsze na skutek rodzaju użytych słodów, w tym
słodu żytniego. Oczywistą oczywistością jest, że piwo to powinno jeszcze
otrzymać przedrostek American, ze względu na obecność pewnych jegomości
zza Oceanu – Amarillo, Mosaic, Citra oraz Simcoe.
Otwieram i przelewam. Piwo faktycznie ma w sobie coś z
koloru „red”, chociaż nie zupełnie nazwałbym go czerwonym. Chyba lepiej
tutaj pasuje określenie miedziano-rubinowy, co tak czy inaczej również wygląda
całkiem ładnie.
Sunset pieni się dość obficie. Kremowej barwy, mieszano
ziarnista kołderka urasta do sporych rozmiarów i w miarę długo utrzymuje się
przy życiu. Niespiesznie opadając zostawia liczne zacieki na szkle.
Wysycenie jest średnio intensywne i drobne – doskonale
pasuje do zawartości pokala.
W aromacie mamy sporo czerwonych owoców, takich jak
żurawina, poziomka i truskawka, ale nie brakuje tu również ‘tropików’ pod
postacią mango, granatu i marakui. Słodkawe owoce przykrywają swoją
intensywnością nieco stonowany słód, nieznaczne kwaskowe cytrusy oraz zwiewne
akcenty kwiatowe. W tle przewija się lekka i przyjemna żywiczna nuta, podszyta
z lekka niewyraźnymi iglakami oraz karmelem. Całość pachnie bardzo ładnie i
wielowątkowo – podoba mi się strasznie!
Co najciekawsze, smak wcale nie pozostaje dłużny zapachowi.
Piwo jest na wskroś owocowe, jednak tutaj zaznacza się dosyć wyraźna przewaga
tropików nad naszymi polskimi fruktami. Na dalszym planie można odnaleźć
gładki i aksamitny słód żytni, który wzmaga gęstość i lepkość tego specjału.
Tuż za nim pewnym krokiem podąża słodkawy karmel, garść cytrusów i lekko
zamroczony chmiel. Posmakiem natomiast rządzi wyraźna i dosyć mocna,
chmielowo-żywiczna goryczka, która minimalnie zalega, ale absolutnie nie
stanowi to problemu, bowiem aż nadto kontruje ona słodowo-karmelową słodycz.
Gorycz jest w miarę silna, śmiem jednak wątpić w deklarowane 70 IBU. Tak, czy
inaczej piwo smakuje naprawdę wyjątkowo.
Cechuje je spora treściwość oraz niemal powalająca pełnia
smaku, która jest na wskroś wielowątkowa i złożona. Sam aromat także mocno
pobudza naszą wyobraźnię (owocowość jest naprawdę oszałamiająca). Czy piwo jest
pijalne? Ooooo taaaak!! Nawet bardzo!
Trzecie piwo z Radugi i jak na razie same petardy, z czego
Sunset okazuje się największą bombą smakową. Aż strach się bać, co będzie
dalej.
OCENA: 9/10
CENA: 9ZŁ (Bila Krotoszyn)
BROWAR RADUGA//BROWAR ZODIAK
Komentarze
Prześlij komentarz