Przejdź do głównej zawartości

II DEGUSTACJA PIW - PILS


Pilzner – pierwowzór najpospolitszego dzisiaj piwa, jakim jest jasne piwo typu lager. Po raz pierwszy tak jasne, a przy tym bardzo klarowne piwo urodziło się Czechom w Pilznie w 1842 roku.

Po degustacji koźlaków Częstochowski Krąg Lokalny Bractwa Piwnego postanowił zmierzyć się z ciągle popularnym sloganem, czyli ‘porządnym polskim pilsem’. Czy możliwe jest, że w naszym kraju wciąż nie mamy polskiego pilsa z prawdziwego zdarzenia? Postanowiliśmy raz na zawsze uciąć spekulacje i wspólnie wybrać najlepsze polskie piwo sygnowane mianem pilsa.
Z pilsami jednak nie jest taka prosta sprawa, jaka była z niemieckim koźlakiem. Otóż świat piwny został zdominowany przez dwa gatunki pilsa – odmianę czeską i niemiecką. Dla przypomnienia zobaczcie sobie, co o nich sądzi Beer Judge Certification Program (BJCP).

Bohemian Pilsener (Pils czeski)
Najpopularniejsza odmiana pilsa. Jest to piwo warzone wyłącznie ze słodu typu pilzneńskiego. Proces zacierania odbywa się metodą dekokcyjną trójwarową, stąd też przy średniej treściwości wyraźny bukiet słodowy. Tę słodowość równoważy intensywne nachmielenie superaromatycznym chmielem odmiany Saaz.
Parametry wg BJCP:
-         ekstrakt początkowy 11-13.8° Blg
-         alkohol objętościowo 4.2-5.4%
-         goryczka 35-45 IBU

Aromat
Bogaty ze złożoną słodowością oraz korzennym i kwiatowym bukietem chmielu Saaz. Akceptowalne są pewne przyjemne i ograniczone aromaty diacetylu, nie muszą one jednak występować. Innymi słowy aromat jest czysty, bez owocowych estrów. 

Barwa
Kolor od bardzo blado złotego do głębokiego złota. Bardzo klarowne.

Piana
Gęsta, trwała, kremowo biała piana.

Smak
Bogata, złożona słodowość połączona z wyraźnie zaznaczoną, jednak delikatną i zaokrągloną goryczką oraz korzennym smakiem chmielu Saaz. Akceptowalny jest niewielki diacetyl jednak nie musi on występować. Posmak jest zrównoważony pomiędzy słodem i chmielem. Czysty smak, brak estrów owocowych.

Goryczka
Zaokrąglona chmielowa goryczka jest dominująca jednak nigdy nie jest ostra, ani pozostająca.

Odczucie w ustach
Średnio treściwe (aczkolwiek jeśli występuje diacetyl może wydawać się średnio pełne), średnie nagazowanie.



German Pilsner (Pils niemiecki)
W zasadzie jest to kopia pilsa czeskiego zaadoptowana do warunków niemieckich. Produkcja wyłącznie z jasnego słodu jęczmiennego, zacieranie dekokcyjne dwuwarowe. Piwo to jest nieco jaśniejsze i bardziej odfermentowane niż czeskie, na ogół także mniej chmielone, ale w wyniku większej zawartości siarczanów w wodzie wydaje się bardziej gorzkie. Niemcy chmielą je swoimi superaromatycznymi odmianami chmielu. Piwa takie są nieco mniej słodowe, mniej treściwe, bardziej wytrawne i rześkie niż czeskie odmiany stylu. Pilznery królują zwłaszcza w północnych Niemczech.
Parametry wg BJCP:
-         ekstrakt początkowy 11-12.4° Blg
-         alkohol objętościowo 4.4-5.2%
-         goryczka 25-45 IBU

Aromat
Typową cechą jest lekki zbożowy aromat słodu pilzneńskiego (czasami jakby ciasteczkowy) i wyraźny kwiatowy albo korzenny aromat szlachetnego chmielu. Czysty, brak estrów owocowych, brak diacetylu. Może mieć początkowo siarkowy aromat (wynikający z wody, albo drożdży) oraz niską drugoplanową nutkę DMS wynikającą ze słodu pilzneńskiego. 

Barwa
Słomkowa do jasno złocistego, klarowność od doskonała do bardzo klarowna.

Piana
Kremowa, biała, długo utrzymującą się.

Smak
Rześkie i gorzkie z dość wytrawnym finiszem. W smaku wyczuwalna umiarkowanie osłabiona słodowość, aczkolwiek jakieś zbożowe i lekko słodowe słodkości są akceptowalne. Smak chmielowy może być w przedziale od słabego do mocnego, ale powinien być dostarczony ze szlachetnych niemieckich chmieli. Smak czysty, brak estrów owocowych, brak diacetylu.

Goryczka
Chmielowa goryczka dominuje w smaku oraz kontynuuje przez finisz do posmaku.

Odczucie w ustach
Średnio lekka treściwość, średnie do mocnego nagazowanie.






Wytyczne obu stylów są bardzo jasno i klarownie opisane, jednak polscy producenci często nadużywają nazwę, opisując piwo pilsem, podczas gdy w rzeczywistości ma ono z nim niewiele wspólnego. Niekiedy też zdarzają się sytuacje odwrotne, gdy piwo w zasadzie spełnia wymogi stawiane pilsom, jednak jest ono nazywane jako ‘piwo jasne typu lager’.
Z tych właśnie powodów bardzo ciężko jednoznacznie wskazać, które piwo rzeczywiście jest pilsem, a które nie.
W naszym panelu degustacyjnym znalazła się całkiem spora mieszanka piw różnych producentów i piwa te w większości spełniają parametry opisywanego stylu (alkohol i ekstrakt). Wyjątkiem jest Lwówek Wrocławskie, Polka Pils oraz Jurajskie Pils, gdzie ekstrakt jest niższy niż wymagane minimum, no ale skoro producent deklaruje przynależność do tego stylu, to trzeba było to sprawdzić. Oczywiście w 100% czyste stylowo prawdopodobnie nie jest żadne z tych piw, no ale przecież z czegoś trzeba było wybrać.



Przy ocenie zwracaliśmy uwagę zarówno na wytyczne pilsnerów czeskich, jak i niemieckich. Chodziło o to, by wspólnie wybrać najlepszego pilsa pochodzącego z Polski, jednak bez rozstrzygania, czy jest to sensu stricto niemiecka odmiana stylu, czy czeska.
Ocenialiśmy te piwa biorąc pod uwagę zespół cech obydwu odmian pilsnera. Podczas degustacji nie wiedzieliśmy jakie piwo pijemy, a punkty były naliczane wg zasad Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych (PSPD). Maksymalnie piwo mogło zdobyć 50 punktów.

Mnogość na rynku piw pasujących do stylu sprawiła, że całe te wybory rozłożyliśmy na dwie tury, co by nam się zmysły nie pomieszały. W sumie o miano najlepszego polskiego pilsa biło się, aż 19 piw. W zasadzie polskich było 18, bowiem dokooptowaliśmy jeszcze do tego grona ikonę niemieckiego pilsa Jevera Pilsener, żeby zobaczyć jak wypadnie na tle polskiej konkurencji.

Wyniki są następujące:
1. Książęce Jasne Ryżowe (Kompania Piwowarska) – 36 pkt.
2. Polka Pils (Browary Regionalne Wąsosz) – 35
3. Lech Pils (Kompania Piwowarska) – 34
4. Rebel Podwójnie Chmielone (Browar Cornelius/Sulimar) – 33
5. Jever Pilsener (Friesisches Brauhaus) – 30,6
6. Amber Chmielowy (Browar Amber) – 30
7. Zwierzyniec Pils (Perła Browary Lubelskie) – 28,6
8. Miłosław Pilzner (Browar Fortuna) – 28
9. Jurajskie Jasne Pełne (Browar Na Jurze) – 27,9
10. Raciborski Pils (Browar Zamkowy Racibórz) – 27,6
11. Kormoran Jasne (Browar Kormoran) – 25,1
12. PILS Hallertauer Mittelfrüh (Browar Gościszewo) – 25
13. PILS Hallertau Mandarina Bavaria (Browar Gościszewo) – 24,6
13. Jurajskie Pils (Browar Na Jurze) – 24,6
15. Namysłów Pils (Browar Namysłów) – 22,1
      16. Lubuski Chmiel (Browar Witnica) - 22
17. Manufakturowy Pils (Browar Jabłonowo) – 21,9
18. Niepasteryzowane Wybornie Świeże (Okocim) (Carlsberg Polska) – 21
19. Lwówek Wrocławskie (Browar Lwówek/BRJ) – 16

Nie ukrywam, że ogólnie rzecz biorąc jestem dość mocno zaskoczony wynikami. Nadspodziewanie dobrze wypadły piwa z największego piwnego koncernu w naszym kraju. Zakładałem, że Książęce będzie wysoko, bo dobrze znam to piwo, ale raczej liczyłem na miejsce poza pierwszą trójką. Ogromnym szokiem jest także trzecie miejsce Lecha Pilsa, którego uważałem za typowego średniaka.
Jak wypada niemiecki Jever sami widzicie – jest w czołówce i w sumie dużo osób to przewidziało. Tak więc od naszych zachodnich sąsiadów możemy się jeszcze sporo nauczyć.
Debiut marzeń zaliczyła nowość z reaktywowanego browaru z Wąsosza, czyli Polka Pils. Mimo niskiego ekstraktu (9%) doskonale poradziła sobie, zmiatając konkurencję już na starcie. Brawo!
Troszkę może dziwić (co niektórych) wysokie miejsce Rebela, ale piłem całkiem niedawno to piwo i faktycznie smakowało dobrze. Zwierzyniec także wprawił mnie w niemałe osłupienie swoim stosunkowo wysokim miejscem.
Największym zaskoczeniem in minus jest dla mnie dość daleka pozycja duetu z Gościszewa oraz Kormorana Jasnego, którego uważałem za jednego z faworytów do podium. Miłosław Pilzner także poniżej moich oczekiwać – po cichu liczyłem na miejsce w pierwszej piątce. Nadspodziewanie kiepsko wypadło również Jurajskie Pils, Manufakturowy Pils oraz Lwówek Wrocławskie, które zaliczyło największy możliwy blamaż. Katastrofa na całej linii!




Teraz już wiecie, że nie każde piwo z koncernu jest najgorsze na świecie i nie każde piwo z browaru regionalnego jest takie super zajebiste.
Już teraz zapraszam Was na relację z kolejnej degustacji, która odbędzie się gdzieś na przełomie sierpnia i września. Styl został już wybrany, ale póki co, będzie to słodka tajemnica. Kreatywni mogą się wykazać w komentarzach. 

 

Jeśli ten tekst Ci się spodobał i nie chcesz, by w przyszłości ominęły Cię kolejne, ciekawe relacje z naszych degustacji – zapisz się do newslettera, dołącz mnie do swoich kręgów Google+ lub polub mój profil na fejsie ;>

Komentarze

  1. Tutaj podobnie jak w testach Koźlaków. Produkty popularne górą. Dobrze trafili w gusta. Gratulujemy Corneliusowi i cieszy nas nasza wysoka pozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książęce w porównaniu z tym co było w poprzednim roku jest g****ane, wasz test to czysta kpina. Polka powinna wszystkich zmasakrować, Kormoran zepsuł sięjuż w zimę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znawca się znalazł. Mógłbyś się chociaż przedstawić, a nie pisać z anonima. Piłeś ostatnio (albo chociaż kiedykolwiek) wszystkie te piwa , żeby osądzać, że ten test to kpina?
    Pomylić to się może jedna osoba, ale nie dziesięć. Po prostu na tą chwilę, takie a nie inne piwa były najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. porażka z tym konkursem. książęce? to nawet koło piwa nie stało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie był żaden konkurs, bo tu nikt nic nie wygrał...

      Usuń
  5. Jest jakieś polskie piwo podobne do czeskiego pilsnera ? czy ciagle musimy pić te badziewia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

10,5 DZIESIĘĆ I PÓŁ

ALK.4,7%. Góra dwa tygodnie temu, bez żadnego szumu medialnego w sklepach pojawiło się piwo Dziesięć i Pół . Kultowa marka z lat 90-tych została reaktywowana!!! Każdy obywatel naszego kraju w wieku 30+ z pewnością pamięta to piwo – ogromne kampanie reklamowe w radiu, tv i prasie, plakaty, billboardy, gadżety z logo 10,5. To piwo było po prostu wszędzie, to było coś, to była moda, styl życia... Pojawiło się dokładnie w 1995 roku i z miejsca stało się głównym konkurentem dla mega popularnego wówczas EB. Jednak z upływem lat marka powoli zaczęła upadać, aż w końcu zupełnie zniknęła z rynku, podobnie zresztą jak EB. Dziś Kompania Piwowarska postanowiła zrobić reedycję marki, wypuszczając na razie bardzo limitowaną ilość piwa. Jest to swego rodzaju test konsumencki, KP liczy na ‘powrót do przeszłości’ wśród konsumentów, sentymentalną podróż do czasów młodości pewnej grupy klientów. A jeśli piwo „się przyjmie” zagości w sklepach na stałe. Niecny plan.  Ja z racji swojego wiek

COOLER LEMON BEER

ALK.4%. Radlerowa bitwa, która rozpętała się na dobre na początku lata, powoli słabnie na swojej sile. Ja tym czasem wprowadzam do gry kolejnego zawodnika. Nie jest to co prawda radler, lecz zwykłe piwo smakowe/aromatyzowane. Piwo Cooler było kiedyś dobrze znane i nawet cenione, gdyż w owym czasie po prostu nie było innych tego typu krajowych piw. Dzisiaj można dostać oczopląsu niemal w każdym sklepie, patrząc na asortyment tego typu napitków. Dobra, dosyć gadania... Po nalaniu ujrzałem złocisty trunek, w pełni klarowny, a także tysiące bąbelków, normalnie burza w szklance! Solidne wysycenie daje nam gwarancję (niczym Poxipol ;>) dużego orzeźwienia. Piwo pokrywa symboliczna, biała piana o drobnej strukturze. Nie dość, że nie ma jej zbyt wiele, to jeszcze szybko się redukuje do milimetrowego kożuszka. No, ale w końcu to nie weissbier. W zapachu batutę dzierży chemiczna cytrynka, która dyryguje namiastką słodu oraz substancjami słodzącymi (aspartam i acesulfam K). Piw

Niby "małpka", a jednak w środku piwo 18% vol.!!!

  Ostatnio będąc w Dino wyczaiłem przedziwne piwo. Początkowo nawet nie byłem pewny, czy jest to piwo. Stało jednak na półce obok innych piw, więc moja ciekawość zwyciężyła. Mamy tu napitek o woltażu, aż 18%! Nie czyni go to rzecz jasna najmocniejszym polskim piwem, ale szacun i tak się należy. Zwłaszcza, że możemy to kupić w dyskoncie. Swoją drogą bardzo jestem ciekawy jakim sposobem udało się otrzymać taki woltaż. Banderoli nie ma, więc opcja z dolewaniem spirytusu odpada. Wymrażanie natomiast to cholernie drogi interes, więc cena byłaby zapewne dużo większa. Poza tym, jeśli już coś wymrażać, to z pewnością jakieś mocne już piwa i obowiązkowo trzeba się tym chwalić na lewo i prawo. Ta opcja też na bank odpada. Bardzo ciekawą rzeczą jest też dziwnie znajome opakowanie, które zna chyba każdy domorosły obywatel tego kraju :D Niby „małpka”, a w środku zonk…, to znaczy piwo. Najbardziej jednak absurdalną rzeczą jest wg mnie idiotyczna nazwa. W sumie to nawet nie wiadomo jak to wymawiać.

OKO W OKO - Perła Chmielowa vs Perła Export

  Było już porównanie Perły Chmielowej Pils w brązowej i zielonej butelce ( tutaj ), no więc w końcu przyszedł czas rozstrzygnąć, która Perełka jest lepsza – Chmielowa, czy Export. Obydwie z pewnością mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja raczej opowiadam się za tymi pierwszymi, choć z pewną rezerwą. A tak osobiście i prywatnie, to wolę Chmielową, ale w brązowej flaszce. Co ciekawe, Perła Export pojawiła się na blogu, jako jedna z pierwszych recenzji, a było to równo dziesięć lat temu… To, że są to te same piwa już na wstępie trzeba wykluczyć, bowiem woltaż aż nadto się różni. Producent w obydwu przypadkach nie podaje składu, więc nie wiemy tak naprawdę, jakie różnice są na papierze, ale za chwilę przekonam się, jakie będą w ocenie organoleptycznej. Perła Chmielowa Pils Ładne piwko, złociste, klarowne. Piana średnio obfita, dość rzadka i szybko się dziurawi. Kilka minut i już jej nie było. Lacingu brak. W smaku znajome nuty trawiastego chmielu, ziół oraz jasnego s

OKO W OKO - Perła Chmielowa (brązowa butelka) vs Perła Chmielowa (zielona butelka)

Zgodnie z zapowiedziami teksty ukazujące się na blogu, gdzie porównuję ze sobą dwa piwa noszą od teraz nazwę „Oko w Oko” i stanowią niejako odrębny dział. Oczywiście wciąż są to recenzje, ale w moim odczuciu chyba nieco bardziej interesujące niż tradycyjne posty. Piwa tu opisywane są w jakimś stopniu do siebie podobne, może nawet niekiedy identyczne (przynajmniej w teorii). W każdym razie zawsze coś ich ze sobą łączy, ale też jednocześnie niekiedy dzieli. Moim zadaniem jest wskazać różnice i podobieństwa oraz rozstrzygnąć, które z nich jest lepsze i dlaczego. Jak widzicie dziś zajmę się piwem Perła Chmielowa Pils, bo tak brzmi pełna nazwa najbardziej popularnego „piwa regionalnego” z Lubelszczyzny. Nie zamierzam tutaj wchodzić w dysputy, czy Perła Browary Lubelskie to browar regionalny, czy już koncernowy. Faktem jest, że to moloch, a jego piwa można bez problemu kupić w całej Polsce. Kto nie był nigdy na Lubelszczyźnie zapewne nie wie, że w tamtych stronach słynna Perełka wyst

Nowe Tyskie Pilzner

Nie tak dawno temu w największej sieci handlowej w Polsce pojawiło się nowe piwo Tyskie Pilzner. Ekskluzywna złota puszka z pewnością ma sugerować obcowanie z produktem premium . Na opakowaniu znajdziemy szumne zapowiedzi wyraźnej goryczki, obfitej piany i klarownej złocistej barwy. To w sumie standardowe „Opowieści z Narni”, które znajdziemy niemal na każdym koncernowym (i nie tylko) piwie. Przy warzeniu użyto jednak tradycyjną metodę dekokcji, którą koncerny raczej już dawno zapomniały. Tutaj nie powiem, ale Tyskie mi zaimponowało. Trzeba jednak wspomnieć, że ledwie kilka lat temu, przez krótki okres czasu istniało piwo Tyskie Pilzne, które było bardzo słabe. Piłem go, choć recenzji na blogu próżno szukać. Może więc teraz uda się uratować honor Kompanii Piwowarskiej? Piwo faktycznie jest złociste i nie to, że jakieś blade, niczym siuśki maratończyka po czterdziestym kilometrze. Piany jest ogrom, ale zbyt drobna to ona nie jest. Poza tym, jak to w koncerniakach bywa – szybko opada

Imperator. Niech moc będzie z tobą!

Jest takie piwo jak Imperator Bałtycki od Pinty. Jest także Imperator z Browaru Jabłonowo, ale jedno z drugim nie ma nic wspólnego prócz częściowej nazwy. Nawet woltaż raczej nie jest wspólny, bo w piwie z Jabłonowa jest on dużo wyższy. Ale po kolei. Było sobie kiedyś takie piwo jak Imperator – strong lager, czyli typowy mózgotrzep. Taki artykuł pierwszej potrzeby każdego żula, można rzec. Współczynnik „spejsona” był tutaj nad wyraz korzystny. Nie mniej jednak, piwo pewnego roku zniknęło z rynku, bo jak pewnie wiecie, od kilkunastu lat piwa mocne sprzedają się w Polsce coraz gorzej. Browar Jabłonowo jak widać poszedł mocno pod prąd i jakiś czas temu wskrzesił Imperatora. Tyle, że teraz jest jeszcze mocniejszy. Zamiast 10% ma, aż 12% alko! Nie w kij dmuchał. Nawet Karpackie Super Mocne mu nie podskoczy. Takiego woltażu może pozazdrościć niejeden RIS, czy Barley Wine . Toż to prawdziwy potwór, nawet wśród mocnych piw. Lęk jednak mi nie straszny, ja żadnego piwa się nie boję. Szklanki

PO GODZINACH - India Pale Lager

  Podczas, gdy wszyscy recenzują bezalkoholowego portera bałtyckiego od Ambera, czy urodzinowe Herbal Barley Wine, ja na pełnym luzie odgrzewam sobie „starego kotleta”, jakim jest Po Godzinach – India Pale Lager. Tak, to nie jest żadna nowość, a jedynie reaktywacja piwa, które na rynek wskoczyło… 9 lat temu. Mam na blogu opisane bodajże wszystkie piwa z serii Po Godzinach, prócz właśnie tego. Dlatego jego reaktywacja ucieszyła mnie dosyć znacząco. Ale co to właściwie jest India Pale Lager ? Otóż to piwo dolnej fermentacji, ale chmielone jak ipka , czyli nową falą. W przypadku Ambera jest tutaj chmiel Chinook, Citra, Cascade oraz polska Marynka i Sybilla. Nie brzmi to jakoś odkrywczo, ale chętnie spróbuje, bo Browar Amber to ja bardzo szanuję. Złocisto-żółte piwo pieni się dosyć obficie. Piana posiada mieszanej wielkości pęcherzyki, ale jest puszysta i trwała. Sowicie oblepia ścianki. W smaku czuć lekkość tego napitku, a także sporą świeżość. Chmiele poszły głównie w cytrusy, jak