ALK.6%. Browar Wąsosz pędzi przed siebie niczym francuskie
TGV. Chłopaki solidnie przetestowali warzelnię, a teraz są tego efekty – co
kilkanaście dni nowe piwo.
Drugim wąsatym jegomościem z podczęstochowskiego browaru
jest angielski Extra Special Bitter. Tym razem na etykiecie możemy
podziwiać zarost nieżyjącego już pana, który zowie się Sir Arthur Conan Doyle.
Dla tych, którzy są na bakier z zagraniczną literaturą wyjaśniam, że to znany
szkocki pisarz, który jest autorem cyklu powieści o Sherlocku Holmesie.
Wracając jednak do piwa, to bardzo się cieszę, że na rynku
pojawił się trunek w stylu brytyjskim, których de facto w Polsce nie ma
zbyt dużo. Ciągle tylko te amerykańskie chmiele oraz ipy w pięćdziesięciu
wariacjach, a tu proszę jaka niespodzianka. Brawa za odwagę i pomysłowość.
Mój dzisiejszy gość przywitał mnie średnio wysoką i drobno
ziarnistą pianą o ładnej, kremowej barwie. Tempo jej opadania jest średnie, lacing
niestety bardzo słaby.
Wysycenie - jak przystało na brytyjskie piwo - jest dosyć niskie
i absolutnie nie przeszkadzające. Lekko mętny kolor przypomina ciemne złoto,
bądź jasny bursztyn.
Zapach jest bardzo intensywny. Słodowa baza fajnie zazębia
się tutaj z wyrazistym chmielem Admiral, który łączy w sobie klimaty trawy,
tytoniu oraz ziół. W to wszystko wplątane są łagodne akcenty chleba i karmelu.
W tle natomiast majaczy niewielka kwiatowość i owocowość, głównie w postaci
kwaskowych cytrusów.
W smaku także słód i chmiel odgrywają pierwszoplanowe role,
ale nie bez znaczenia pozostają tutaj również nuty karmelu, tytoniu oraz trawy.
W posmaku można doszukać się lekkiego kwasku, cytrusów, ziół i niewielkiej
domieszki opiekanych tostów. Na finiszu nie można rzecz jasna nie zauważyć
chmielowo-ziołowo-łodygowej goryczki, która może nie jest jakoś szczególnie
mocarna, ale z pewnością wyrazista (nie zrzuci cię z fotela, ale jednocześnie
nie pozwoli o sobie zapomnieć). Poza tym, że trochę zalega na podniebieniu i
jest dosyć specyficzna, to nie posiada większych mankamentów.
Piwo jest odpowiednio treściwe i dość pełne w smaku, ale
niestety nie nazwałbym go mega pijalnym. Lekko przyciężkawa słodowość i
specyficzna goryczka sprawiły, że nie mam ochoty na następne. Aczkolwiek
uważam, że jest to dość dobry przedstawiciel stylu, który reprezentuje.
OCENA: 7/10
CENA: nieznana
BROWARY REGIONALNE WĄSOSZ
6,50 zł
OdpowiedzUsuń