ALK.4,5%. Patrząc na sytuację polskiego rynku piwa w
ostatnich kilku latach, można by na jej podstawie nakręcić sporych rozmiarów
telenowelę pt. W poszukiwaniu prawdziwego pilsa. Co jakiś czas pojawia się piwo
okrzyknięte przez jego twórców mianem najlepszego, prawdziwego polskiego pilsa.
W zdecydowanej większości jednak są to tylko zwykłe jasne lagery, mające
niewiele wspólnego z wyraźnie goryczkowym pilsnerem o szlachetnym
chmielowo-słodowym profilu.
Dzięki tej pogoni za idealnym pilsem powstał nawet znany i
kultowy już slogan – "porządny pils za trzy złote”. Bo chodzi o to, żeby ów
napitek nie tylko przypominał czeskiego lub niemieckiego pilsa, ale również był
przy tym względnie tani, porównywalny cenowo z koncerniakami typu Żywiec,
Warka, Lech, czy Tyskie.
Porządny polski pils za trzy złote niczym mityczny Święty
Graal w dalszym ciągu jest poszukiwany przez gardła naszych spragnionych
rodaków. Browar Gościszewo już w tamtym roku dał próbkę swoich możliwości
serwując nam bardzo dobrego pilsa na chmielu Hallertauer Mittelfrüh. Tym razem
postanowiono przetestować nową odmianę niemieckiego chmielu Hallertau Mandarina
Bavaria.
Rzeczone piwo pieni się niemiłosiernie, aczkolwiek bujna,
biała czapa jest wyraźnie rzadka i strasznie grubo pęcherzykowa. Dzięki temu
opada szybko i bezpowrotnie, dość przeciętnie oblepiając przy tym ścianki.
Nowy Pils z Gościszewa jest mętnym, złocistym trunkiem o
średnim wysyceniu dwutlenkiem węgla.
Zapach jest ładny i dość intensywny. Doszukałem się w nim
kolażu jasnego słodu i świeżego chmielu o nieco perfumowym zabarwieniu, co
przecież jest sporą wadą w przypadku każdego prawdziwego pilsa. Na drugim
planie występuje wyraźna owocowość z brzoskwinią, pomarańczą i mandarynką na
czele. W tle nieznaczne chlebowo-zbożowe niuanse. Nie najgorszy to aromat, ale
daleko mu do pilsa.
W smaku swoje rządy sprawuje powyższa zbożowo-chlebowa nuta,
a dopiero za nią egzystuje niewyraźna i nieco mdła słodowość. W głębi pojawiają
się akcenty chmielowe i owocowe, ale tutaj dla odmiany dominuje mandarynka i
grejpfrut. Na finiszu i w posmaku dość mocna, ale nieco tępa goryczka o
ziołowo-trawiastym charakterze.
Piwo jest średnio treściwe o przeciętnej pełni smaku. Trochę
brakuje tu lekkości i świeżości, jaka powinna występować w tym stylu. Dodatkowo
zbyt mdła słodowość oraz wyraźny owocowy profil z pewnością eliminują ten
trunek z kanonu prawdziwego pilsa. Jednakże piwo samo w sobie nie jest takie
złe.
Z obydwu gościszewskich pilsów ewidentnie wygrywa ten pierwszy, któremu zdecydowanie bliżej do czeskiego klasyku. Ten drugi nie jest
jakimś niewypijalnym piwem, ale ma kilka niewybaczalnych mankamentów.
OCENA: 6/10
CENA: 5ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR GOŚCISZEWO
Komentarze
Prześlij komentarz