ALK.5%. Kilka dni temu w sklepach Biedronka pojawiło się
kolejne piwo sygnowane Browarem Kasztelan z Sierpca. Po wiosennym Chmielowym
czas na letnie Rześkie. Jest to dowód na to, że Carlsberg Polska kontynuuje
swoją drugą linię piw sezonowych, skierowanych do klientów największej w Polsce
sieci handlowej – Biedronki. Przypominam, że koncern ten posiada w swoim
portfolio również inną serię Piw Sezonowych, złożoną z czterech
przedstawicieli.
Kojarzycie piwo Rześkie z Kormorana? Cóż za niesamowite
podobieństwo nazwy tych piw! ;p Pomijając jednak zerżniętą nazwę, mój
dzisiejszy egzemplarz składa się tylko z 95% piwa, reszta to „zaprawa o smaku
cytrusowym”. A to ci wynalazek nam zgotowali. Przypomina mi to trochę takiego
oszukanego radlera, bowiem zaprawa o smaku cytrusowym to mniej więcej to samo
co lemoniada cytrynowa, tylko że bardziej zagęszczone.
Dobra, dosyć ględzenia – pora wziąć się za ten wynalazek.
Po przelaniu do szklanki przywitała mnie piana rodem z
napojów gazowanych – biała, rzadka, niska i grubo pęcherzykowa. Z głośnym
sykiem zniknęła zanim zdążyłem odłożyć aparat!
Piwo jest idealnie klarowne, posiada nawet tzw. iskrę. Jego
kolor to ładny, czysty odcień złota.
Wysycenie jest oczywiście wysokie, lekko szczypiące, ale
nawet nieźle pasuje do charakteru tego napitku.
Zapach został ewidentnie zdominowany przez cytrusy. Limonka,
cytryna i kwasek cytrynowy aż zatykają nozdrza. Gdzieś daleko z tyłu majaczy
dopiero niewyraźny słód i chyba odrobina niedojrzałej pomarańczy. Bardzo
jednostajny ten aromat i w ogóle nie przypomina piwa. Szczerze mówiąc również
średnio kojarzy mi się to z radlerami, chyba bliżej temu do piw smakowych
zaprawianych sokiem/syropem lub aromatami.
W smaku to samo – strasznie kwaśna cytrusowa baza przykrywa
niemal całkowicie bardzo ulotne niuanse słodowe. Kwasek cytrynowy wespół z
kwaśną limonką sieją niezłe spustoszenie w moim gardle i przełyku. Na finiszu
niewielka, chemiczna goryczka, która kojarzy mi się z napojem typu „tonic”.
Fakt- piwo jest rześkie i mocno orzeźwiające, ale chyba delikatnie przesadzili
w tej materii.
Nie jest to co prawda najgorszy syf jaki miałem w ustach,
ale bądźmy szczerzy – piwem bym tego nie nazwał. W sumie ni to radler, ni to
napój cytrynowy, ni tonic. Przypomina mi to trochę niektóre piwa o smaku cytrusowym,
np. Slow Lime z Witnicy, czy Cornelius Cytryna. Domyślacie się chyba, że nie są
to najmilsze wspomnienia?
OCENA: 3/10
CENA: 2.99ZŁ (Biedronka)
CARLSBERG POLSKA
Ani to piwo ani napój cytrynowy. Nie polecam. Kasztelan czy jak kto woli Carlsberg strzela sobie w tym napojem w kolano.
OdpowiedzUsuńCo kto lubi kolego... zdania podzielone. Coś nowego dla mnie smaczne.
Usuńmi smakuje bardzo :)
OdpowiedzUsuńDla mnie revelka polecam spróbować
OdpowiedzUsuńPycha
OdpowiedzUsuńDla mnie super !!
OdpowiedzUsuńRadler ma 3% a to piwo ma zbliżony smak i aż 5%. Smakuje dobrze jeżeli kotoś lubi cytrusowe piwa a radlery 3% są za słabe. Mi smakowało więc polecam!!!
OdpowiedzUsuń