Fasada budynku |
Dla przeciętnego Polaka miasto Zielona Góra kojarzy się
tylko z uprawą winorośli, winobraniem oraz Bachusem (no może jeszcze z żużlem i
koszykówką :> ).
Lecz sympatycy dobrego piwa z pewnością będą mieli na myśli piwo z Minibrowaru
Haust - cóż, taka już nasza natura.
Niedawno miałem okazję spędzić u rodziny dwa cudowne dni w
tym pięknym mieście. Pomyślałem sobie więc, że przestępstwem byłoby nie
odwiedzić jedynego tamtejszego browaru restauracyjnego, wszak piwna turystyka
to bardzo przyjemne zajęcie.
Moja wizyta była oczywiście zapowiedziana, a o browarze
opowiadał i oprowadzał mnie sam piwowar – Paweł Kąkol.
Browar mieści się w zabytkowej trzykondygnacyjnej kamienicy
w ścisłym centrum Zielonej Góry, przy Placu Pocztowym 9. Na parterze znajduje
się bar, warzelnia oraz dwie sale utrzymane w klimacie pubu angielskiego.
Pierwsze piętro to duża sala dla niepalących, która stanowi jakby część
restauracyjną lokalu, a na samej górze odbywają się tylko imprezy zamknięte.
Kadź zacierno-warzelna i kadź filtracyjna |
Browar składa się z jednego kotła zacierno-warzelnego o
wybiciu 6hl, kadzi filtracyjnej, whirpoola, trzech fermentorów (dwóch otwartych
i jednego ciśnieniowego) oraz z dziewięciu tanków leżakowych o pojemności 12hl
każdy. Rocznie produkuje się tam ok. 400hl gotowego piwa.
Oprócz sześciu kranów z piwem lokal serwuje również wina,
wódki, drinki i inne alkohole oraz napoje. Co prawda z kuchni nie skorzystałem,
ale menu wygląda bardzo zachęcająco. Zwłaszcza dział z „przekąskami piwnymi”
pobudza ślinianki do zwiększonego wysiłku.
Haust to jeden z niewielu browarów restauracyjnych
butelkujący swoje wyroby, które potem można kupić w sklepach specjalistycznych.
Jednak przy tak maciupkiej produkcji kupienie jakiegoś ich piwa poza
województwem Lubuskim graniczy z cudem. Za to na miejscu, dopłacając
złotóweczkę (za butelkę) można dane piwko wziąć na wynos i cieszyć się nim w
domowym zaciszu.
Z lewej Paweł Kąkol |
Sala barowa |
Moja obecność tam z wiadomych względów ograniczyła się tylko
do parteru, gdzie z Pawłem i barmanem uciąłem sobie miłą pogawędkę, po tym jak
zostałem oprowadzony po wszystkich zakamarkach browaru.
Przyznam, że bardzo przyjemny i piwny wystrój sali barowej
sprzyjał zarówno degustacji, jak i samej rozmowie. Na ścianach oraz suficie
znajduje się z kwadrylion przekładek piwnych z całego świata! No dobra, może
jest ich trochę mniej, ale widok robi niesamowite wrażenie.
Przed wyjazdem ostrzyłem sobie zęby na Piwonautę, ale
niestety musiałem obejść się smakiem. Piwa nie było już w ofercie, chociaż
Paweł przyznał, że mają jeszcze odłożoną beczkę lub dwie na specjalne okazje. W
stałej ofercie jest pils oraz koźlak, reszta kranów rotuje. Jako sympatyk
ciemnych piw nie omieszkałem napić się najnowszego dzieła browaru – Cascadian
Dark Ale, 16°Blg,
6.5% obj., 65 IBU. Piwo było bardzo dobre, świetnie pijalne, doskonale
zbalansowane i ułożone z wyraźną i szlachetną goryczką (ocena 8/10).
Od lewej: Cascadian Dark Ale, American Brown Ale, Dr Citra |
Drugiego dnia pobytu ponownie odwiedziłem Hausta i wówczas
wrzuciłem na ruszt American Brown Ale o parametrach 14°Blg, 5.8% obj. i 35 IBU
oraz kultowego już Dr Citra (AIPA single hop Citra) - 16°Blg, 6.5% obj. Brown to
kolejne bardzo dobre piwo, które mi smakowało (ocena 8/10), natomiast Dr może i
mnie nie rozczarował, ale również i nie zachwycił. Był trochę zbyt mdły i jak
dla mnie brakowało mu trochę goryczki (ocena 6/10).
Etykiety dotychczasowych piw |
Warto zaznaczyć, że Paweł jest tu piwowarem dopiero od pół
roku. Wcześniej stacjonował tu uznany piwowar Jarek Sosnowski, no ale
gościu postanowił zrobić swój biznes i założył własny browar kontraktowy -
Birbant.
Haust miał znaczącą pozycję wśród polskiego piwnego craftu,
więc przejąć schedę po kimś takim jak Jarek to nie lada wyzwanie dla każdego
piwowara. Paweł warzy piwo od pięciu lat i wydaje mi się, że sprawdził się już
w zielonogórskim minibrowarze. Wiadomo, że poprzednie piwa robi na starych,
sprawdzonych recepturach, ale mówił mi również, że niekiedy coś zmienia, dodaje
coś od siebie. Nie słyszałem natomiast, żeby ostatnio pogorszyły się wyroby z
Hausta, więc wszystko jest na dobrej drodze.
Do tej pory Paweł jest autorem dwóch znakomitych piw,
których miałem okazję spróbować podczas mojego pobytu w Zielonej Górze. Zarówno
Cascadian Dark Ale jak i Brown Ale reprezentują wysoki poziom.
Na sam koniec chciałbym serdecznie podziękować Pawłowi za
tak miłe przyjęcie mojej osoby, za poświęcony czas i fatygę. Do zobaczenia next
time!
Kadzie fermentacyjne |
Tanki leżakowe |
Red AIPA niestety już nie było :( |
Warzelnia w całej okazałości |
Robi wrażenie, co nie? |
Bilardzik przy dobrym piwku :) |
Komentarze
Prześlij komentarz