Dziś znowu Fabryka Piwa na piedestale.
Ostatnio pisałem o nich, że mają jaja. Tak naprawdę to tylko założyłem, że je
mają, bo przecież osobiście nie sprawdzałem. Tak, czy siak chodziło o to, że
Wojtek i Marcin odważnie stąpają po rzemieślniczym podwórku. Ich niedawne Gose może nie było jakimś szczytem
błyskotliwości piwowarskiej, ale wrzucone do kadzi warzelnej dodatki, wyraźnie
pchnęły to piwo w kierunku zajebistości. Niby prosty w konstrukcji trunek, a cieszył
niemiłosiernie.
Ich kolejną nowością jest Chickorious – Dry Stout z prażoną cykorią na
pokładzie. Też niby nic nadzwyczajnego, ale jakoś nie przypominam sobie zbyt
wielu piw z tą przyprawą, która de facto
do czarnego i palonego Stoutu pasuje
jak BMW do dresiarza. Mało tego – dla większego efektu chłopaki dorzucili tutaj
też płatki owsiane i jankeskiego Tomahowka (taki chmiel znaczy się).
Tak więc American
Oatmeal Chicory Dry Stout nalewa się z obfitą i bardzo puszystą czapą drobno
ziarnistej piany. Ładna to pierzynka przyznam, barwy cappucino. Opada w średnim tempie, lekko znacząc szkło.
Biorę pierwszy haust. Haust, nie łyk, bo pić mi się
chce jak cholera. Cały ten deszczowy dzień czekałem na jakieś piwo. Chickorious
jest bardzo nisko wysycony, prawie że bez gazu. Od razu też czuć, że jest to
smukły i sesyjny napitek. Wyraźnie kawowy, czekoladowy, a nieco mniej palony.
Typowego popiołu tu nie uświadczysz. Są za to umiarkowanie palone słody,
przypieczona skórka od chleba, prażony jęczmień i odrobina cykorii w tle.
Naprawdę niewiele, ale jednak jest. Daleko w głębi majaczy coś lekko
pikantnego, może pieprznego nawet. Nie wiem, co to może być. Finisz został
naznaczony dość delikatną i krótką goryczką o przyjemnym czekoladowo-kawowym
rodowodzie. Całość jakaś taka mało wytrawna i troszkę przygaszona, ale dosyć
smaczna.
W zapachu jest bardzo podobnie, czyli wciąż mało
wytrawnie. Czekolada deserowa zdominowała aromat na tyle skutecznie, że ciężko
spod jej płaszcza wydostać się kawie zbożowej, pralinom i opiekanym słodom.
Celowo piszę opiekanym, bo do jakiejkolwiek paloności to im daleko. Cykoria,
tak jak w smaku, jest tutaj tylko delikatną domieszką nie ingerującą w całość. Z
tła wyłapałem natomiast subtelną nutkę rozpuszczalnego kakao. Słodko to
pachnie, bardzo deserowo.
Nowość z Fabryki Piwa to nienajgorszy wywar, choć Dry Stoutem bym tego nie nazwał. Za
słodki, zbyt treściwy, za mało palony i za mało wytrawny. Pełnia dosyć spora
jak na styl. Niewątpliwą zaletą jest natomiast niezła pijalność, sesyjność,
smukła i gładka tekstura, co oczywiście jest zasługą płatków owsianych. Cykoria
niby wywiązała się ze swej roli, ale wg mnie mogłaby być nieco bardziej
wyrazista.
Muszę przyznać, że jestem trochę zawiedziony. Piwo
nie jest złe, ale po prostu nie do końca tego się spodziewałem. Jeśli mam być
szczery, to w ciemno stawiałbym, że to jakiś Dark Lager/Dunkel w nieco
lepszym wydaniu.
OCENA: 6/10
CENA: nieznana
ALK.5,1%
TERMIN WAŻNOŚCI: 15.01.2017
TERMIN WAŻNOŚCI: 15.01.2017
FABRYKA PIWA//SZCZYRZYCKI BROWAR CYSTERSÓW „GRYF”
Komentarze
Prześlij komentarz