W końcu je dopadłem. Miłosław Sosnowe APA z pędami sosny w składzie. Chodziło mi po głowie, odkąd tylko ujrzałem jego zajawkę. Nie chodzi o to, że to jakiś wyjątkowy, czy urywający cokolwiek napitek. Nie. Wręcz przeciwnie. Chodzi tu o jego łatwą dostępność i stosunkowo niską cenę jak na nowofalowy trunek. Piwo to wg mnie stanowi bezpośrednią konkurencję i alternatywę w odniesieniu do Żywca APA, który też jest piwem produkowanym dla mas. Bo nie oszukujmy się – Fortuna nie jest browarem typowo rzemieślniczym. Mimo, że nie jest koncernem produkuje bardzo duże ilości łatwo dostępnego piwa. I to jest właśnie fajne, bo dzięki nowemu Miłosławowi amerykańskie chmiele szybciej trafią pod strzechę. Sosnowe APA może stać się dla wielu osób piwem pierwszej potrzeby, stałym kompanem przy grillu, czy innych okazjach.
Jak głosi etykieta Miłosław warzy śmiało. Bardzo się
z tego cieszę, że w końcu odważył się ten Miłosław. Najwyższy czas, bo wiele
tzw. browarów regionalnych pierwszy kontakt z nową falą ma już za sobą. Wydaje mi
się, iż Sosnowe APA stanowi początek całej serii bardziej ciekawych piw z
Fortuny, w dużej mierze opartych na nowofalowych chmielach.
Śmiało warzący Miłosław nalewa się z bardzo wysoką
białą pianą o średniej wielkości pęcherzach. Piana jest dosyć trwała i ładnie
oblepia ścianki. Piwo jest klarowne, a jego kolor to intensywne złoto.
W smaku też jest nieźle. Wysycenie jest drobne i
przyjemne, oscyluje w górnych wartościach. Piwo jest rześkie i lekkie w
odbiorze. Jest Ameryka, są zdawkowe cytrusy, a nawet niewielka żywica, która
kojarzy się z lasem rzecz jasna. W opozycji staje słodowa podbudowa, równie
przyjemna o delikatnym karmelowo-zbożowym profilu. Tłem suną jakieś zioła,
trawa i zwykłe chmielowe niuanse. Akcentów sosny jako takich nie stwierdziłem,
ale i bez tego piwo jest dosyć smaczne. Posmak kończy się w miarę wyraźną, ale
niezbyt mocną goryczką. Nic tu nie zalega i nie mdli. Żywiczno-cytrusowa
goryczka jest krótka i przyjemna.
Aromat jest chyba jeszcze fajniejszy niż smak. Czuć
go już z daleka, bo zapach jest naprawdę wyraźny. Od razu widać, że jankesi
bardziej się tutaj rozochocili. Ze szkła buchają kwaskowe cytrusy. Jest cytryna
i grejpfrut. Tuż za nimi kroczy mango, liczi oraz granat. Nieco dalej pojawia
się niewielka dawka żywicy, kwiatów oraz lasu w formie sosny właśnie! Subtelna słodowa
nuta jest tylko tłem, co mi oczywiście absolutnie nie przeszkadza. Bardzo rześki,
owocowy i aromatyczny to zapaszek. Podoba mi się, chociaż zdaje sobie sprawę,
że do najlepszych przedstawicieli gatunku nie ma startu.
Piwo posiada średnią pełnię smaku, ale dzięki
wysokiemu nagazowaniu sprawia bardzo lekkie i świeże wrażenie. Goryczka jest
szlachetna, choć sumarycznie niezbyt mocna. Wystarcza jednak do zbalansowania
niewielkiej przecież dozy słodowości. Jak na browar niecraftowy, to i tak piwo jest bogato wyposażone. Szczególnie wielowątkowy
zapach mnie zadowolił. Pijalnośc też jest dobra. Sosnowe APA szybko znika ze
szkła, przy tym nieźle gasi pragnienie w tak ciepły dzień jak dzisiaj.
Dobre, choć nie porywające piwo. Amerykańskie
chmiele obecne, ale nieco jakby przygaszone (chodzi głównie o smak). Generalnie
nie ma tu wad. Jak na tą cenę, to naprawdę polecam. Lepsze to niż konkurencja z
Żywca, choć tamtego dawno już nie piłem.
OCENA: 7/10
CENA: ok 5.50ZŁ
ALK.4,8%
TERMIN WAŻNOŚCI: 05.12.2016
TERMIN WAŻNOŚCI: 05.12.2016
BROWAR FORTUNA
Komentarze
Prześlij komentarz