Miał być Fiodor, a jest… Idiota! Czyli krótka
historia o tym, jak pewien browar musiał zmienić plany.
Trzech Kumpli – Browar Lotny wymyślił sobie ruskiego
stałta i nazwał go Fiodor, na cześć jednego
z najsłynniejszych rosyjskich pisarzy. Wszystko cacy. Logiczne jak budowanie
domu od fundamentów. Piwo zostało uwarzone, etykieta zaprojektowana (nie wiem,
czy wydrukowana), a tu nagle zonk! Ktoś tam wyguglował, że istnieje już piwo o
takiej nazwie i też jest RISem!!! Chodzi o amerykański ceniony browar Stone
Brewing. By uniknąć powielenia nazwy, a być może także i pisma procesowego (i
tym podobnych zatargów), zdecydowano się zmienić nazwę piwa na „Idiota”. BTW to
tytuł jednej z książek Dostojewskiego, więc w dalszym ciągu wszystko się
zgadza. Ruskie konotacje pozostały nienaruszone ;)
Jak już wspomniałem Idiota, to Russian Imperial Stout o olbrzymim ballingu 28º! Piwo nie zostało
skalane żadnymi dodatkami. Ot, zwykły tradycyjny RIS. Przechodzimy zatem do
rzeczy.
W szkle ląduje kruczoczarna i zupełnie
nieprzejrzysta ciecz. Piana skąpa niczym budżet typowego studenta tuż przed
stypendium. Pomijamy ten wątek.
Ale smaczny to jest ten Idiota, nawet bardzo. Piwo
jest szalenie gęste, bardzo lepkie, oleiste. Konsystencją wcale nie odbiega od
syropu na kaszel, co to mi mama wmuszała, gdy byłem mały ;> Ciecz wypełnia
każdy zakamarek jamy ustnej, dając poczucie obcowania z czymś zajefajnym i
wyjątkowym. Piwo jest bardzo esencjonalne i przyjemnie gładkie. Mleczna
czekolada króluje, tuż obok pędzi horda kakaowych ciasteczek z nutą łagodnej
kawy zmieszanej ze śmietanką. Wtórują im lekko palone słody, wysokiej jakości
pralinki, a także nuty toffi i melasy. Słodycz bardzo szybko jest niwelowana
przez idealnie dobraną goryczkę – okrutnie szlachetną, ale odczuwalną o pysznym
czekoladowo-kawowym zacięciu. Stawkę zamykają nuty pumperniklu, przypalonego
karmelu, orzechów laskowych oraz chmielu z elementami łagodnej żywicy.
Pyszniutkie! Alkohol nieprzyzwoicie dobrze się tu wkomponował. Nie wyczujemy tu
żadnego ruskiego spirolu przewożonego w zapasowym zbiorniku paliwa przez
polsko-ukraińską granicę. Nic nie pali, nie drażni, nie gryzie, co jedynie lekko rozgrzewa
trzewia. Szlachetnie i z rozwagą. Dostojnie i mężnie. To rozumiem! :D
Ach, gdyby nosem można było wyczuć ciężar piwa, jego
ekstrakt, jego pełnię – byłbym w siódmym niebie, a tak jestem „co najwyżej” w
szóstym. Znaczy się, że w zapachu też jest miło, też jest bardzo dobrze, wręcz porywająco.
O ile gębą buzią czułem jeszcze jakiś etanol, o tyle mój kinol niczego
takiego nie rejestruje. Zero alkoholu przy ponad dziesięciu voltach! Za to wciąż jest mega
czekoladowo, wciąż kakaowo i dobitnie pralinkowo. Pojawia się nawet szczypta
wanilii. Jednakże przed nią ochoczo śmiga po torze uroczy mariaż kawy zbożowej
i prażonego słodu. Po piętach drepczą im soczyste akcenty toffi, melasy i
pieczywa razowego. Daleko w tle natomiast majaczą echa karmelu, lukrecji oraz
suszonych leśnych owoców! Cóż za niebagatelna złożoność, jak na piwo bez dodatków.
Jestem mocno zauroczony takim obrotem sprawy. Takie coś, to ja mogę wąchać na
łożu śmierci nawet ;p
Co tu dużo mówić? Idiota to kawał świetnego,
okrutnie intensywnego i cholernie smacznego napitku, który czaruje idealnym
balansem, niebiańską gęstością, gładkością jedwabiu i potulnością baranka
zarazem. Piwo nie jest jakoś strasznie zadziorne, czy charakterne, ale jest za
to szalenie pełne w smaku. Ciało jest naprawdę potężne, przy tym nie za słodkie
i nie za gorzkie. Takie w sam raz. Do rany przyłóż i patrz, czy się dobrze goi.
Szczególną robotę robi tutaj ten kosmicznie długi i esencjonalny finisz. Piwo
przełykasz, a czujesz je jeszcze dobre dziesięć minut później. Genialnie się to
pije i to pomimo srogich, jak syberyjskie zimy parametrów. WOW!!! Wyśmienity
trunek. Pozycja obowiązkowa dla każdego beergeeka.
OCENA: 9/10
CENA: 15.99ZŁ (Z Innej Beczki)
ALK. 10,5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 05.2019
TRZECH KUMPLI – BROWAR LOTNY//BROWAR ZAPANBRAT
Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń