Prolog:
Dziś
dla odmiany nie RIS i nie porter bałtycki, ale wciąż utrzymujemy się w tęgich i
ciężkich klimatach. W końcu zima trwa drodzy craftopijcy :)
O
co kaman: Pan Inspektor to czysty Quadrupel z debiutującego u mnie Browaru Zakładowego z Poniatowej.
Mamy tu 24 ballingi i ponad dyszkę alko!
Wdzianko:
Piwo
praktycznie bez piany. W barwie klarowne, ciemno brązowe z (uwaga – trudne
słowa) burgundowymi i rubinowymi refleksami widocznymi pod światło.
Kichawa
mówi: Szalenie wyraziście to pachnie! Mocno zalatuje mi
tu suszonymi owocami, okraszonymi sporą dozą opiekanej słodowości, dobrze
wypieczonych ciastek, skórki chleba razowego i nieznacznej ilości przypraw.
Całość jest sowicie podlana karmelem z elementami toffi i cukru kandyzowanego. Alko
obecne, ale nie jakieś mocno drażniące, czy spirytusowe. Podoba mi się taki
obrót sprawy :)
Jadaczka
mówi: Gęste to, lepkie i dosyć oleiste. Nie ma tu jakiejś
wielkiej złożoności, ale piwo jest przyjemnie treściwe, pełne w smaku i dobrze
zbalansowane. Mamy tu sporo opiekanej zbożowości, chleba razowego, tostów, dużo
rodzynek, suszonych daktyli oraz fig. W tle majaczą subtelne przyprawy i karmel
podsycony dość wyraźnym i lekko piekącym alkoholem, który z pewnością mógłby
się jeszcze ułożyć. Chmielowo-ziołowa goryczka średnio mocno smaga moje kubki
smakowe, jest krótka, ale nieco alkoholowa. Całość dosyć smaczna, ale trochę
mdła niestety.
Komu
mogę polecić: Wujkowi Kazikowi z Dąbrowy, a także
wszystkim miłośnikom mocnych belgijskich klimatów.
Epilog:
Niezłe
piwo z tego wyszło. Nie ma tu oczywiście jakiegoś szaleństwa, czy skoków z
ósmego piętra, ale jest w miarę solidnie, wyraziście i stylowo. Z minusów na
pewno trzeba wymienić alkohol, chyba troszkę zbyt wyraźny w smaku oraz mdły posmak
w ustach. Poza tym jest dobrze, choć pewien niedosyt pozostał.
OCENA:
7/10
CENA:
ok 19ZŁ
ALK.
10,5%
TERMIN
WAŻNOŚCI: 24.11.2018
BROWAR
ZAKŁADOWY
Komentarze
Prześlij komentarz