Czy ktoś zamawiał piwo z Osowej Góry? Strasznie
dawno nic nie było z tego przybytku, więc proszę bardzo! Oto jest. Hornet IPA –
wybitnie tradycyjne podejście do imperialnego aj-pi-ej. Żadnych dodatków. Cztery rodzaje słodu, pięć odmian
chmielu. Wszystkie oczywiście zza Wielkiej Wody.
Też macie wrażenie, że ety z Osowej Góry są słabe i
nijakie? Ja nie wymagam pięciu orgazmów pod rząd, ale mogli by się trochę
bardziej przyłożyć. Grafiki są słabe, kolory nudne, jedynie papier jest dobrej
jakości. A jak będzie z piwem?
Założenia tego piwa są oczywiste – tradycja pełną
gębą. Już na wstępie powiem Wam, że założenia te zostały jak najbardziej
spełnione. Piwo to jest typowym Imperial
IPA – dość ciężkie, wybitnie słodowe, mocno karmelowe, ale też żywiczne i
chmielowe. Słodowość jednak zdecydowanie zwycięża w tej walce. Solidnie wałkuje
nam jęzor, dając odczucie niemałej pełni oraz ciała. Jankesi wprowadzili do
trunku głównie nuty żywiczne i lekko tropikalne (choć ich jest naprawdę
niewiele). Całość trzymana jest w ryzach za pomocą dość mocnej goryczki o
fajnym i nawet nieco szlachetnym charakterze. Goryczka posiada żywiczno-ziołowy
profil, może troszkę zalega, ale sumarycznie sprawia miłe wrażenie. Całość jest
nawet gładka, treściwa i bardzo pełna w smaku. Balans jest wystarczający, a
wysycenie średnie, czyli stylowe. No można to pić. Sprawia trochę frajdy, nie
powiem.
Teraz rzućmy nosem na ten specjał. Nie jest źle, ale
szału też nie ma. Średnio intensywny aromat oferuje w zasadzie te same klimaty,
którymi cieszą się nasze kubki smakowe. Olbrzymia słodowa baza, urozmaicona
silnymi wtrętami żywicy, karmelu, miodu, a nawet toffi. Słodko tu, nawet
bardzo. Chyba nawet lekki diacetyl się tu pojawia… Akcenty chmielowe są mocno
wycofane, jakby się bały konfrontacji ze słodowymi oddziałami. Są słodkie owoce
tropikalne, ale cytrusy nie za specjalnie dają o sobie znać (to samo było w
smaku). W tle majaczą nieśmiałe nutki kwiatów oraz delikatnie przypieczonej
skórki chleba. Jak na tradycyjną imperialną ajpę
jest nieźle, tylko moim zdaniem trochę zbyt monotonnie. Za dużo tutaj tych
słodowych naleciałości.
Hornet IPA to strasznie słodowe piwo. Goryczka
sprawdza się w tym co robi, ale wyraźnie brakuje mi tu jakiegoś rześkiego,
cytrusowego kopnięcia, które wniosłoby tu jakiś powiew świeżości. Ten mankament
dotyczy zarówno smaku, jak i aromatu. Piwo chwilami jest naprawdę zbyt ciężkie
w odczuciu. Toporne i jednostajne, co skutkuje przeciętną pijalnością. Z każdym
łykiem opróżnia się je coraz wolniej, ale to jeszcze nie jest poziom wykręcania
mordy ;)
OCENA: 6/10
CENA: ok 9.50ZŁ
ALK: 7,4%
TERMIN WAŻNOŚCI: 20.07.2017
KUJAWSKI BROWAR REGIONALNY OSOWA GÓRA
Komentarze
Prześlij komentarz