ALK.5,5%. English Brown Ale to aktualnie
przedostatnie piwo z kontraktowego browaru Ninkasi. Będąc na Krakowskim Festiwalu Piwa próbowałem ich premierowego Cream Ale i powiem szczerze,
że mi nie smakowało. Może dlatego, że nigdy nie piłem żadnego piwa w tym stylu?
Prawdopodobnie będę miał okazję rozprawić się z wersją butelkową, więc na razie
zostawię ten temat, a zajmę się dzisiejszym moim gościem.
Nie tak dawno temu rzemieślnicy z Birbanta podjęli próbę
zmierzenia się z brązowym ejlem...niestety średnio im to wyszło, mimo że była
to amerykańska wersja tego piwa. W Ninkasi natomiast pokusili się o tradycyjną,
angielską odmianę, chmieloną brytyjskim East Kent Goldings. Zobaczmy zatem co z
tego wyszło?
Piwo pieni się umiarkowanie obficie – piana jest średnio
wysoka, ale dość zwarta, drobno ziarnista o ładnej barwie ecru. Niestety
dość szybko się redukuje, po kilku minutach opada niemal do zera. Lacing
jako taki istnieje, ale także tyłka nie urywa.
N°11.C posiada bardzo stylową brązową barwę, która pod światło
przypomina ciemny bursztyn. Z powodu braku filtracji piwo jest bajecznie mętne.
Zapach nie jest jakoś szczególnie intensywny. Dominującym
aspektem są tutaj słody, które dość wyraźnie trącają orzechem, słonecznikiem
oraz słodkawym karmelem. Na sąsiednim torze podąża subtelna nuta palonego
ziarna, akcenty ciemnego chleba, a także szczypta chmielu. Całość dobrze
zbalansowana, może nieco jednowymiarowa, ale nie jest najgorzej.
W smaku jest bardzo podobnie. Przez cały profil przewija się
wyraźna kwaskowa nuta chmielowa o lekkim cytrusowym zabarwieniu, jednak to
opiekane słody, karmel i orzech grają tutaj pierwsze skrzypce. Gdzieś w tle
majaczą niewyraźne cienie chleba razowego. Co do goryczki, to jest ona na
bardzo niskim poziomie. Niestety z czasem kwasek nasila się, przykrywając dość
ciekawe niuanse słodowe.
Nie ulega wątpliwości, że piwo posiada wybitnie wytrawny
charakter. Pełnia jest co najwyżej średnia, a całość dosyć płaska w smaku, ale
nieźle pijalna. Trochę przeszkadza nadmierna kwasowość, ale idzie się do tego
przyzwyczaić.
Trzecie piwo i ponownie nie ma efektu „wow”. Jest nieźle,
piwo nie ma jakichś ordynarnych wad, ale to nie jest to, czego bym sobie życzył
po browarze, gdzie piwowar ma wpływ na każdy etap produkcji piwa. Patrząc
jednak z drugiej strony brown ale po prostu taki jest. Lekki, dosyć
wytrawny, mało treściwy, lekko chmielowy o stosunkowo niskiej pełni.
OCENA: 6/10
CENA: 8.30ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR NINKASI//MINIBROWAR KOWAL
Komentarze
Prześlij komentarz