Prolog:
Nastały
prawdziwe upały, więc raczenie się mocarzami byłoby obecnie nie na miejscu. W
związku z tym dziś piwo lekkie i przystępne dla zwykłego zjadacza zupy
cebulowej oraz bigosu.
O
co kaman: Chmielony na zimno Amber Pils to tegoroczna nowość.
Na pochwałę zasługuje nowoczesna stylistyka opakowania, a także wyłącznie
polskie chmiele w składzie (w tym wskrzeszony Puławski) :)
Wdzianko:
Piękne, złociste, idealnie klarowne. Piana apetyczna, bujna, średnio pęcherzykowa,
przeciętnie trwała, ale fajnie brudzi szkło.
Kichawa
mówi: Pachnie to ponadprzeciętnie dobrze, wręcz świetnie.
W ciemno rzekłbym nawet, że to jakiś Pale
Ale. Sporo tu żółtych owoców, chmielu oraz trawy z domieszką ziół. Nieco
dalej mamy świeżutką nutę słodowości ze szczyptą białego pieczywa. W oddali
majaczy też subtelny cytrusik, podszyty lekkim żywiczno-kwiatowym echem. Świeży,
rozbudowany i bardzo rześki to aromat. W to mi graj! :D
Jadaczka
mówi: Piwo ma dokładnie 11,3º Plato i faktycznie czuć tą
lekkość. Idealnie dobrane wysycenie sprawia, że ciecz jest przyjemnie rześka na
podniebieniu. Słodowo-chlebkowa baza dobrze dogaduje się tutaj z dość wyraźnymi
nutami ziemistego chmielu i trawy na drugim planie. W tle nieśmiałe nuty
żywicy, białych owoców, kwiatów oraz świeżych liści tytoniu. Goryczka lekka i
krótka, niebywale szlachetna. Smaczne to jak diabli.
Komu
mogę polecić: Wszystkim amatorom Żubra w puszce i tym
podobnych koncernowych sikaczy. Niech w końcu przejrzą na oczy i zobaczą, że za
parę groszy więcej można napić się naprawdę fajnego piwka.
Epilog:
Piwo
bardzo przemyślane i dobrze wykonane. Szalenie intensywne zarówno w zapachu,
jak i smaku. Polskie chmiele odwaliły tutaj kawał dobrej roboty. Tylko ta
goryczka mogłaby być trochę mocniejsza… Tak, czy siak piwo jest bardzo smaczne,
cholernie rześkie, dobrze nachmielone i genialnie pijalne. I to wszystko za
jakie piniondze :)
OCENA:
8/10
CENA:
2.99ZŁ (Auchan)
ALK.
5%
TERMIN
WAŻNOŚCI: 18.10.2018
BROWAR
AMBER
W samo sedno!
OdpowiedzUsuń