Przejdź do głównej zawartości

VII DEGUSTACJA PIW - GRODZISKIE


Od „VI Degustacji Piw - Black IPA” minęło już kilka miesięcy, ale zapewniam Was, że przez ten czas nie próżnowałem. Oprócz rzecz jasna prowadzenia bloga, zajęty byłem „zbieraniem” piw w stylu Grodziskie na naszą kolejną degustację, która w końcu (po wielu trudach) kilka dni temu doszła do skutku.
Nie można chyba sobie wymarzyć lepszego terminu niż środek lata, na degustację tak lekkiego, sesyjnego i orzeźwiającego piwa, jakim jest nasze polskie Grodziskie!





Piwo Grodziskie

Grodziskie to jedyny, typowo polski styl piwa, który jest rozpoznawalny i coraz częściej warzony w wielu piwnych krajach, takich jak choćby USA, Niemcy, czy Czechy.
Geneza Grodziskiego sięga początku XIV wieku, ale szczyt jego popularności przypadał na końcówkę XIX wieku i pierwszą połowę XX. W owych latach piwo z Grodziska Wielkopolskiego było wysyłane do wielu krajów Europy, a także na inne kontynenty.
Przez kilkaset lat piwo Grodziskie było warzone w kilku browarach, lecz od 1922 roku jego produkcję ograniczono do jednego przybytku – Zjednoczonych Browarów Grodziskich, gdzie było niezmiennie warzone, aż do 1993 roku, kiedy to browar ten został zamknięty przez Lech Browary Wielkopolskie. Jako przyczynę rezygnacji z produkcji Grodzisza podawano jej nieopłacalność. Warto w tym miejscu jeszcze wspomnieć, że w latach 1929-1993 piwo to było objęte ochroną prawną jako wyrób regionalny (analogicznie jak niemiecki Kolsch, czy oryginalny francuski szampan). Jego wytwarzanie na mocy rozporządzenia Rady Ministrów zostało ograniczone tylko do terenu miasta Grodzisk Wielkopolski.

Obecnie styl ten przeżywa swoisty renesans i nie jest to wyłącznie zasługa reaktywacji Browaru w Grodzisku Wielkopolskim, ale także wielu innych małych browarów rzemieślniczych, które postanowiły uwarzyć swoje interpretacje Grodzisza. Styl ten pojawił się także w najnowszych opracowaniu BJCP - największej organizacji na świecie zajmującej się systematyką stylów piwa i szkoleniem sędziów. Mało tego – 20 czerwca tego roku piwo Grodziskie doczekało się swojego ogólnopolskiego Święta Piwa Grodziskiego, które być może w przyszłych latach zyska rangę święta międzynarodowego.


Sekretem wyjątkowości piwa Grodziskiego jest odpowiedni dobór składników, jak również charakterystyczna metoda produkcji.
Oryginalne Grodziskie było bardzo lekkim i sesyjnym, wędzonym piwem pszenicznym górnej fermentacji, gdzie największe znaczenie miał użyty słód, którym był tylko i wyłącznie słód pszeniczny wędzony dymem z dębu. Przy jego produkcji stosowano infuzyjną metodę zacierania z kilkoma przerwami. Nie bez znaczenia pozostawała także twarda grodziska woda oraz dobór aromatycznych chmieli, najczęściej lokalnych, uprawianych w Wielkopolsce (Nowotomyski), choć niekiedy sięgano też po Lubelski lub czeskie albo niemieckie odmiany. Na przestrzeni wielu dekad używano różnych szczepów drożdży, ale zawsze były to drożdże górnej fermentacji o czystym profilu, nie produkujące dużej ilości estrów i fenoli. Piwo klarowano karukiem, a do butelek dodawano specjalny szczep drożdży, po czym leżakowano je przez miesiąc w leżakowni, gdzie na półkach refermentowało i dojrzewało. Efektem tego zabiegu było bardzo wysokie wysycenie oraz obfita, biała piana – nie bez powodów zatem nazywano je polskim szampanem.




Parametry wg PSPD:
-         ekstrakt początkowy 7-8%
-         alkohol objętościowo 2.5-3,3%
-         goryczka 20-30 IBU

Aromat
Jest niski do umiarkowanego, pochodzący od dymu, który może być bardzo subtelny. Nuty chmielowe, zazwyczaj są obecne, w swojej intensywności powinny być najwyżej równe lub
mniejsze od nut dymnych. Bywa wyczuwalna także nuta zbożowa, pszeniczna. Opcjonalnie mogą być wyczuwalne również delikatne nuty owocowe, takie jak dojrzałego czerwonego jabłka czy gruszki, nie mogą być jednak intensywne. Nuty bananowe i goździkowe, typowe dla bawarskich piw pszenicznych są niepożądane, podobnie jak diacetyl.

Barwa
Od jasnożółtej do złotej, piwo powinno być bardzo klarowne. Mętność jest wadą.

Piana
Powinna być bardzo obfita i trwała o białej barwie.


Smak
Smak wędzony od średnio niskiego do średnio intensywnego, pozostający do finiszu. Charakter wędzony może być wyraźniejszy w smaku niż w aromacie, ale musi mieć łagodny charakter i nie powinien być gryzący. Delikatny, ziarnisty smak pszenicy w tle jest opcjonalny. Nuty szlachetnego chmielu muszą być niskie, ale wyczuwalne. Ogólny balans jest przesunięty w kierunku goryczy. Finisz wytrawny, ale nie powinien być cierpki. Lekkie estry owocowe (czerwone jabłko lub gruszka) także mogą być dopuszczalne.

Goryczka
Umiarkowana do dużej, pochodząca od chmielu.

Odczucie w ustach
Bardzo lekkie i odświeżające piwo o wysokim nasyceniu, wyraźnie odczuwalnym na języku. Całość lekka w odbiorze, bardzo pijalna i sesyjna.


Chyba po raz pierwszy udało mi się zebrać wszystkie dostępne na rynku piwa do degustacji, co niewątpliwie jest ewenementem. Oczywiście mimo rosnącej popularności piw Grodziskich, wciąż nie jest ich jakoś szczególnie dużo. Nie mniej jednak zdobycie wszystkich aktualnie dostępnych, nie było wcale takie łatwe.
W tym miejscu chciałbym bardzo podziękować Browarowi Dukla, Browarowi Profesja i Browarowi Nepomucen za pomoc w zdobyciu materiału do degustacji :)

O tytuł najlepszego polskiego piwa w stylu Grodziskie walczyło łącznie 7 polskich piw z różnych browarów. Nie wszystkie z nich miały parametry idealne jak oryginał z Grodziska Wielkopolskiego, również nie wszystkie cechowały się klasycznym zasypem (100% słodu wędzonego dymem z dębu), jednakże sumarycznie były to bardzo podobne piwa, jeśli chodzi o skład i cyferki. 

Z kronikarskiego obowiązku przypominam, że degustacja była anonimowa, a piwa były ocenianie zgodnie z wytycznymi PSPD, gdyż takie przyjęliśmy założenia.


Po podliczeniu liczby punktów od 11 osób i wyciągnięciu średniej arytmetycznej, wyszło nam co następuje:
1.   Sophia (Browar Olimp) – 31,4 pkt.
  1. Piotrek z Bagien a’la Grodziskie (Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy) – 29,9
  2. W Stylu Grodziskie (Browar Nepomucen) – 27,2
  3. Piwo z Grodziska (Browar z Grodziska Wielkopolskiego) – 26,9
  4. Grodziskie 4.0 (Browar Pinta) – 23,6
  5. Mnich (Browar Profesja) – 22,8
  6. Dębowa Panienka (Browar Dukla) – 20,7

W imieniu swoim i Częstochowskiego Bractwa Piwnego gratuluję ekipie Browaru Olimp za uwarzenie najlepszego (naszym zdaniem) piwa w stylu Grodziskie, jakie obecnie można nabyć w sklepach!
Z wniosków, które mi się nasuwają z pewnością muszę wymienić stosunkowo niewysoki poziom ogólnej punktacji. Najlepsze piwo, ledwo co przekroczyło 30 punktów na 50 możliwych. Mam wrażenie, że wyszło tak dlatego, iż zwracaliśmy bardzo dużą uwagę na zgodność ze stylem. Z tego właśnie powodu Mnich z Profesji osiągnął taki, a nie inny wynik. Dziwi mnie natomiast ostatnie miejsce Dębowej Panienki z Dukli, którą przecież konsumowałem kilka dni temu i „ochrzciłem ją” mianem najlepszego Grodzisza, jakiego kiedykolwiek piłem! Choć może faktycznie piwo to na tle pierwszych trzech miejsc, dosyć odbiegało od archetypu oryginalnego Grodziskiego.
A propos pozycji na podium – póki co nie piłem żadnego z nich, aczkolwiek jestem w posiadaniu Zośki z Olimpu, a także specjału z Nepomucena. Trzeba będzie więc niedługo nadrobić owe zaległości.
Tak na marginesie – z internetów wiem, że Sophia jest bardzo przez wszystkich chwalona, więc to chyba nie przypadek, że rozłożyła konkurencję na łopatki. Z drugiej jednak strony otwarcie trzeba przyznać, że pierwsza czwórka toczyła dość wyrównaną walkę, a różnica punktowa pomiędzy nimi nie jest wcale taka duża. 


Jeśli ten tekst Ci się spodobał i nie chcesz, by w przyszłości ominęły Cię kolejne, ciekawe relacje z naszych degustacji – zapisz się do newslettera, dołącz mnie do swoich kręgów Google+ lub polub mój profil na fejsie ;>

Zobacz także:

Komentarze

NAJCHĘTNIEJ CZYTANE

WIELKI TEST PIW NIEPASTERYZOWANYCH

Był wieczór. Była zima. Był luty i było zimno, ale nie było śniegu. Na kwadrat wjechało mi kilkoro znajomych z tortem, szampanem i „czymś mocniejszym”. Tak, dwa dni wcześniej miałem urodziny. Nie powiem które, bo i tak zabrakłoby Wam palców do liczenia. Podpowiem tylko, że „trójka” z przodu już jakiś czas temu wskoczyła ;) Przyjąłem gości z wielką uciechą, no ale przecież w gościach nie można siedzieć o suchym pysku. No to tak na rozgrzewkę żeśmy zrobili test – Wielki Test Piw Niepasteryzowanych! A co było dalej, to już pozostanie naszą słodką tajemnicą ;p Planowałem to już od bardzo dawna, ale Bóg mi świadkiem, naprawdę ciężko jest zebrać odpowiednią ekipę. Moja ekipa do Wielkich Testów oczywiście nie jest stała jak możecie zobaczyć po zdjęciach, ale można powiedzieć, że trzon „testerów” pozostaje raczej niezmienny. Cóż ciekawego jest w piwach niepasteryzowanych? W sumie to nic. Wydaje mi się, że boom na tego typu napitki już dawno minął. Obecnie chyba już mało kto daje się ...

COOLER LEMON BEER

ALK.4%. Radlerowa bitwa, która rozpętała się na dobre na początku lata, powoli słabnie na swojej sile. Ja tym czasem wprowadzam do gry kolejnego zawodnika. Nie jest to co prawda radler, lecz zwykłe piwo smakowe/aromatyzowane. Piwo Cooler było kiedyś dobrze znane i nawet cenione, gdyż w owym czasie po prostu nie było innych tego typu krajowych piw. Dzisiaj można dostać oczopląsu niemal w każdym sklepie, patrząc na asortyment tego typu napitków. Dobra, dosyć gadania... Po nalaniu ujrzałem złocisty trunek, w pełni klarowny, a także tysiące bąbelków, normalnie burza w szklance! Solidne wysycenie daje nam gwarancję (niczym Poxipol ;>) dużego orzeźwienia. Piwo pokrywa symboliczna, biała piana o drobnej strukturze. Nie dość, że nie ma jej zbyt wiele, to jeszcze szybko się redukuje do milimetrowego kożuszka. No, ale w końcu to nie weissbier. W zapachu batutę dzierży chemiczna cytrynka, która dyryguje namiastką słodu oraz substancjami słodzącymi (aspartam i acesulfam K). Piw...

OKO W OKO - Perła Chmielowa vs Perła Export

  Było już porównanie Perły Chmielowej Pils w brązowej i zielonej butelce ( tutaj ), no więc w końcu przyszedł czas rozstrzygnąć, która Perełka jest lepsza – Chmielowa, czy Export. Obydwie z pewnością mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja raczej opowiadam się za tymi pierwszymi, choć z pewną rezerwą. A tak osobiście i prywatnie, to wolę Chmielową, ale w brązowej flaszce. Co ciekawe, Perła Export pojawiła się na blogu, jako jedna z pierwszych recenzji, a było to równo dziesięć lat temu… To, że są to te same piwa już na wstępie trzeba wykluczyć, bowiem woltaż aż nadto się różni. Producent w obydwu przypadkach nie podaje składu, więc nie wiemy tak naprawdę, jakie różnice są na papierze, ale za chwilę przekonam się, jakie będą w ocenie organoleptycznej. Perła Chmielowa Pils Ładne piwko, złociste, klarowne. Piana średnio obfita, dość rzadka i szybko się dziurawi. Kilka minut i już jej nie było. Lacingu brak. W smaku znajome nuty trawiastego chmielu, ziół oraz jasne...

SHORT TEST: Dojlidy Classic powraca

  Prolog: Kompania Piwowarska wskrzesiła markę Dojlidy. To fakt, a nie żaden ponury żart. Nie znam dokładnie historii tej marki (Dojlidy to nie było tylko jedno piwo), ale Kompania Piwowarska szybko się jej pozbyła, gdy stała się właścicielem browaru w Białymstoku. O co kaman: Dojlidy Classic, to oczywiście „jasne pełne”. To nie jest identyczne piwo, jak było kiedyś. Jest po prostu „inspirowane oryginalną recepturą” i powraca w odświeżonej formie jako hołd dla wielowiekowego dziedzictwa marki. Znaczy się – gówno z tego będzie. Wdzianko: Ładne, głęboko złociste, nie takie blade, jak typowy koncerniak. Piana średnio ziarnista, nader obfita, umiarkowanie trwała. Kichawa mówi: Dosyć ładny, świeży, głównie chlebowy zapaszek. Do tego dochodzą jakieś ciastka, słód oraz subtelny chmiel w oddali. Całość pachnie rześko i naprawdę solidnie. Jadaczka mówi: Dużo słodu, herbatników, chlebka i zboża. Ciała to tu nie brakuje. W tle biszkopty oraz delikatna chmielowość. Goryczka jakaś tam...

Argus IPA z Lidla

Chyba pierwszy raz w historii moje zdjęcie wrzucone do sieci wywołało jakąś „gównoburzę”, a przynajmniej mikro „gównoburzę”. Chodzi o fotkę Argusa IPA sprzed sześciu tygodni. Na tym Argusie nie ma, ani słowa po polsku. W zamian są węgierskie napisy i adres siedziby Lidla z Węgier. No co sobie wówczas człowiek mógł pomyśleć? Że piwo wyprodukowano nad Dunajem, ale jakimś dziwnym przypadkiem trafiło do Polski. Otóż, okazało się raczej coś odwrotnego, bowiem uwarzono je w Browarze Jędrzejów, należącym do Van Pura. Wydaje mi się, że jest to wersja eksportowa, która miała właśnie trafić na Węgry, ale przez jakąś pomyłkę część partii trafiła do „polskich” Lidlów. Po pewnym czasie, do tego samego Lidla dotarło już właściwe opakowanie z polskimi oznaczeniami. Jednakże różniące się kolorem przewodnim. Ja dzisiaj degustuję ‘wersję węgierską’. Nie wiadomo jaki tu jest ekstrakt, ani właściwie jaki to rodzaj ipki. Na pewno session , a co więcej, to zaraz się okaże.   Piwo jest takie trochę ci...

V.I.P. MOCNE Z BIEDRONKI - RÓŻNICE MIĘDZY PUSZKĄ A BUTELKĄ

Ludzie ratunku! „Bieda-piwo” z biedry wkracza na salony! Kto nigdy w życiu nie pił V.I.P.a z Biedronki niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem. Żadnych chętnych? Tak myślałem.  V.I.P. Mocne to piwo kultowe . Jest bezczelnie tanie, mocne (nieźle dmucha w kaszkiet) i można je kupić w każdym z tysięcy sklepów największej sieci handlowej w tym kraju. Stosunek ceny do procentów jest w V.I.P.ie tak korzystny, że wywołuje spazmy i inne orgazmy wśród głodnej alkoholu klienteli. Zna je każdy, a kto nie zna, ten musi poznać . Mi też kilka razy zdarzyło się mieć z nim kontakt. W czasach liceum człowiek nie miał zbyt wiele hajsu, więc musiał sobie jakoś radzić… Ale nie o tym miało być, nie o tym. Odkąd pamiętam na biedronkowej półce zawsze dumnie stały puszki z V.I.P.em. Jednak ku mojemu zdziwieniu jakiś czas temu obok puszek pojawiły się także butelki! Biorę jedną do łapy i czytam: „Wyprodukowano przez – Zakłady Piwowarskie Głubczyce S.A.”. O żesz w mordę – pomyślałem. Przecież p...

OKO W OKO - Perła Chmielowa (brązowa butelka) vs Perła Chmielowa (zielona butelka)

Zgodnie z zapowiedziami teksty ukazujące się na blogu, gdzie porównuję ze sobą dwa piwa noszą od teraz nazwę „Oko w Oko” i stanowią niejako odrębny dział. Oczywiście wciąż są to recenzje, ale w moim odczuciu chyba nieco bardziej interesujące niż tradycyjne posty. Piwa tu opisywane są w jakimś stopniu do siebie podobne, może nawet niekiedy identyczne (przynajmniej w teorii). W każdym razie zawsze coś ich ze sobą łączy, ale też jednocześnie niekiedy dzieli. Moim zadaniem jest wskazać różnice i podobieństwa oraz rozstrzygnąć, które z nich jest lepsze i dlaczego. Jak widzicie dziś zajmę się piwem Perła Chmielowa Pils, bo tak brzmi pełna nazwa najbardziej popularnego „piwa regionalnego” z Lubelszczyzny. Nie zamierzam tutaj wchodzić w dysputy, czy Perła Browary Lubelskie to browar regionalny, czy już koncernowy. Faktem jest, że to moloch, a jego piwa można bez problemu kupić w całej Polsce. Kto nie był nigdy na Lubelszczyźnie zapewne nie wie, że w tamtych stronach słynna Perełka wyst...

OKO W OKO - Łomża Jasne vs Łomża Pils

  W swojej blogerskiej karierze piłem już nie jedną Łomżę. W zasadzie to chyba wszystkie jakie były przez ten czas na rynku. Wiadomo, że jedne piwa znikają, a w ich miejsce pojawiają się inne i mam tu na myśli tylko w obrębie jednej marki. Tak więc tych Łomż/Łomżów trochę już na blogu było. Ostatnio wpadłem jednak na pomysł, aby porównać dwa chyba najbardziej popularne piwa z tej marki – Łomża Jasne i Łomża Pils . To pierwsze jest mi bardzo dobrze znane i lubiane. Można rzec, iż ostatnio regularnie zasila ono moje gardło. Jest piwem szeroko dostępnym, względnie niedrogim, dosyć smacznym i po prostu pijalnym. Łomża Pils natomiast pojawiła się na rynku jakieś dwa lata temu, a na blogu dostała taką samą notę, jak jej starsza siostra. Jednakże piłem to piwo łącznie może trzy razy. Złych wspomnień nie mam, więc uważam je za godnego rywala dzisiejszego „pojedynku”. Łomża Jasne Piwo ubrane jest w jasno złoty odcień o idealnej klarowności. Piana jest całkiem słusznych rozmiarów,...