ALK.6,2%. Dzisiaj gości u mnie nowość z Browaru Kormoran –
PLON Niebieski to czwarte już piwo z tej serii, warzone przy użyciu tylko i
wyłącznie polskich chmieli. Ciekawe do jakiej liczby dojdą??? Wcześniej piłem
PLON-a Zielonego (Polish IPA na świeżej Sybilli) oraz Czerwonego (PIPA na
Marynce).
Przyznam się bez bicia, że nie jaram się za bardzo całym tym
projektem. O ile jeszcze popieram stosowanie polskich odmian chmielu, to już
cała ta seria PLON jakoś do mnie nie przemawia. Po co robić trzy wersje IPA różniące
się tylko chmieleniem, skoro można zrobić trzy zupełnie inne piwa w różnych
stylach?
Przemilczę jednak tą kwestię, bowiem najnowszy PLON dość
znacznie różni się od swoich starszych braci. Przede wszystkim nie jest to
kolejne IPA i nie jest to nawet ale. Tym razem postanowiono wydać na
świat lagera na chmielach Marynka i Sybilla. Żeby było ciekawiej zrezygnowano
tu z filtracji i użyto słodu pszenicznego.
Jeśli do tego wszystkiego dołożymy jeszcze 5-krotne chmielenie oraz
sporą treściwość (co sugeruje 16% ekstraktu) to robi się już ciekawie. Niestety
to tylko teoria, praktyka wygląda nieco inaczej.
Piwo wspaniale kusi swoim wyglądem. Kremowej barwy piana
jest gęsta, wysoka, zbita, drobno pęcherzykowa i przede wszystkim bardzo
trwała. Do tego ładnie oblepia ścianki.
Kolor piwa jest dość ciemny, ale w sumie to nie dziwota,
bowiem w składzie znalazły też jakieś ciemne słody (niestety nie napisali
jakie). Barwa w istocie jest herbaciana, miodowa lub jak kto woli jasno
bursztynowa.
Zapach został zdominowany przez olbrzymią słodowość o
średnio opiekanym zacięciu. Na drugim planie wyczuwam lekkie muśnięcie
karmelowe oraz szczyptę chmielu. W tle majaczą niewyraźne akcenty żywiczne i
owoce typu suszonego. Nawet przyjemnie się to wącha.
W smaku faktycznie czuć niemałą treściwość spowodowaną
solidną bazą słodową. Wokół niej egzystują sobie wyraźne karmelowe aspekty oraz
trochę opiekanych, tostowych klimatów. Nieco w głębi pobrzmiewają delikatne
tony trawiastego chmielu i łagodnej żywicy. Niestety zaplątała się tutaj także
niewielka nutka alkoholu. Może nie jest to jakaś końska dawka, ale jednak. Na
finiszu spotykamy średnio mocną, ziołowo-chmielową goryczkę, która minimalnie
zalega, ale ogólnie może się podobać. Poza alkoholem trochę przeszkadza
nadmierna moim zdaniem słodycz oraz słaby balans wyraźnie przesunięty w stronę
słodu.
Całościowo jednak piwo nie wypada tak źle, pomimo słabego
balansu, niechcianego alkoholu w smaku i słabej pijalności. Dużym pozytywem
jest niezły aromat, wysoka pełnia i odpowiednia treściwość, dzięki której nikt
nie powie, że piwo jest wodniste. Nie mniej jednak to nie jest to, czego
oczekuję po wyrobach ze stajni Kormorana. Jestem nie tyle zawiedziony, co trochę zniesmaczony.
OCENA: 6/10
CENA: ok. 7 ZŁ
BROWAR KORMORAN
Komentarze
Prześlij komentarz