ALK.4,7%. Browar Birbant od niedawna też ma swoją serię piw.
Jarek Sosnowski i Krzysiek Kula zapatrując się być może na Artezana, Kormorana
lub Pracownię Piwa stworzyli wyimaginowanego Pan Janka, który będzie zwiedzał
świat przez okrągły rok, odwiedzając różne rejony świata.
Na pierwszy ogień Jasiu odwiedził oczywiście USA, skąd mamy
dwa piwa. Pierwszym było Pale Ale Mosaic, drugim jest mój dzisiejszy gość –
Birbant Pale Ale Simcoe.
Oba piwa to single hopy, a nawet single malty,
czyli piwa na jednym chmielu i na jednym słodzie (w obu przypadkach jest to
słód Pale Ale).
Etykiety tej serii piw są niezbyt urodziwe moim zdaniem, ale
znajdują się tam ciekawe historyjki z cyklu „opowieści z mchu i paproci”. Na
szczęście wyobraźnia za bardzo nie poniosła ww. panów. Bardzo jestem ciekawy
tego piwa, tak więc nie będę przedłużał.
Otwieram i przelewam. Piana może i nie jest wysoka, ale jest
dość zbita i gęsta. Biała kołderka zbudowana jest z drobnych pęcherzyków, opada
w średnim tempie. Lacing dość przeciętny, ale nie ma tragedii.
Piwo jest mętne, ciemno złote. Nasycenie CO2
oscyluje wokół średniego poziomu.
Jak pachnie to American Pale Ale? Lekko karmelowa
słodowa podbudowa otoczona została przez wyraźne i rześkie klimaty owoców
cytrusowych, które wnoszą sporo świeżości i lekkości do piwa. Niuanse żywiczne
i leśne również są obecne, jednak nie wywyższają się za bardzo. W tle wyczuwam
także niewielkie akcenty brzoskwiń, moreli, chmielu oraz trawy. Niezły i bogaty
to aromat – podoba mi się.
W smaku cytrusowe owoce wespół z brzoskwinią i nektarynką
odgrywają pierwszoplanową rolę, jednak tuż za nimi kroczy solidna słodowość o
lekkim karmelowym zabarwieniu. Dalej napotykamy trochę biszkoptów, szczyptę
trawiastego chmielu i leśnej żywicy. Na finiszu występuje szlachetna, średnio
mocna, acz wyraźna chmielowa goryczka, która nie zalega i stanowi całkiem miły
dodatek.
Piwo cechuje średnia treściwość oraz pełnia. Duża porcja
świeżości w aromacie, dobry balans oraz dość lekki i żwawy smak znacznie
podnoszą pijalność tego napitku. Piwo nie jest mdłe, ani zbyt ciężkie w
odbiorze. Do tego dochodzi świetna goryczka, która wspaniale kontruje bogatą
słodowość.
Summa summarum jest to bardzo udany trunek. Wszystko
jest tu poukładane i odpowiednio dopracowane. Zdaje sobie sprawę, że piwo nie
rozrywa nam tyłka na kawałki, ale z tego stylu ciężko jest wycisnąć coś więcej.
OCENA: 8/10
CENA: ok. 7ZŁ
BROWAR BIRBANT//BROWAR ZARZECZE
Komentarze
Prześlij komentarz