ALK.4%. Nadszedł marzec, miesiąc jednoznacznie kojarzący się
z bardzo wyczekiwaną przez wszystkich porą roku, czyli wiosną. Za naszymi oknami ostatnio pojawiły się
dodatnie temperatury, więc może faktycznie coś jest na rzeczy.
By na dobre odpędzić zimę postanowiłem sięgnąć po iście
wiosenne, a może i nawet bardziej letnie piwo – Malinowe z Lwówka, które zdobi
ładna, kolorowa, typowo letnia etykieta z owocem maliny na pierwszym planie.
Piwo zawiera 25% syropu malinowego!!! Zaczynamy.
Trunek ten ubrany jest w pomarańczowo-różowy odcień i jest
delikatnie opalizujący. Nad nim góruje zdecydowanie gruboziarnista i okropnie
dziurawa czapa białej piany. Wspaniale klei się do ścianek, ale w kwestii
opadania pozostawia wiele do życzenia.
Nasycenie pozostaje na odpowiednim, czyli średnim poziomie.
Pora na konkrety. Malinowe z Lwówka nieco mnie zaskoczyło,
nie trąca sztucznością i nadmiarem słodyczy jak większość jego „kolegów” z
innych browarów. Mimo, że aromat nie jest zbytnio intensywny jest tu obecny
wyraźny, naturalny zapach lekko słodkawych malin, spod których nieśmiało
przebijają się jakieś akcenty słodowe.
Smak jest bardzo rześki i przyjemny, lekko słodkawy lecz nie
ma w tym przesady. Nie trzeba być Einsteinem, żeby wyłowić z niego smaczne,
malinowe tony skontrowane odrobiną kwaskowych niuansów. W tle nieznaczne echa
słodowe, a finisz okraszony jest lekko cierpkawą, grejpfrutową goryczką, która
przypomina nam, że to nadal jest piwo.
Konkludując ten malinowy specjał to zdecydowanie pierwsza
liga wśród piw smakowych, jeśli ktoś uwielbia te klimaty to na pewno będzie
zadowolony! Mimo, że nie jestem wielkim fanem piw owocowych osobiście podoba mi się to, że dodatek syropu malinowego nie
sprawił całkowitego „odpiwienia” tego
trunku i bez dwóch zdań możemy stwierdzić, że pijemy piwo, a nie kolejną,
sztuczną, mega słodką zaprawę owocową, czy inne dziwadła.
OCENA: 7/10
CENA: 2.50ZŁ (Auchan)
BROWAR LWÓWEK (BRJ)
na którymś piwnym blogu wyczytałem ze jest to jedyne piwo smakowe które smakuje jak piwo, i widzę że masz takie same odczucia jak ja :)
OdpowiedzUsuńpodobno jeszcze Krakowiak miód-malina daje radę.