ALK.5%. Browar Artezan tej zimy uraczył nas dwoma piwami. Ja
dzisiaj przyjrzę się z bliska porterowi angielskiemu, a dokładniej Brown
Porterowi.
Nie trzeba wcale długo się przyglądać, żeby zobaczyć tą
tandetną i kiczowatą etykietę! Co to ma być? Przecież widać wyraźnie, że
‘jeżyki’ te etykietę napisali w Wordzie i wydrukowali na domowej drukarce na
zwykłym papierze. Ponoć jest to etykieta zastępcza, no ale bez jaj. W tych
czasach i przy takich możliwościach to zwykła amatorszczyzna i takiemu
poważanemu browarowi po prostu nie przystoi.
Całe szczęście, że z zawartością jest już o niebo lepiej.
Porter z Artezana to ciemno brązowy trunek o niewysokiej,
beżowej, mieszano ziarnistej pianie, która szybko opada do symbolicznego
pierścienia i kilku wysepek po środku.
Piwo jest nasycone w odpowiedni sposób, jest to średnio-niskie
wysycenie, które nie nadmuchuje żołądka i w żadnym wypadku nie powoduje
bekania.
Zapach jest dobrze zrównoważony i dość delikatny. Stroną
dominującą są tutaj wyraźnie prażone słody, wspomagane przez subtelne akcenty
palonej kawy, tło wypełnia natomiast nieduża dawka czekoladowo-toffowych
klimatów. Przy czym nie jest to typowo czarna i gorzka czekolada.
W smaku władze sprawują ciemne słody wraz z delikatną nutą
kawy i czekolady. Paloność także obecna
i dość wyraźna, po przełknięciu przechodzi w lekkie kwaskowe muśnięcie.
Mamy tu także ładnie zaznaczoną, acz dosyć łagodną goryczkę, która szybko
przemija. Całość jest nieźle zbilansowana i kompletna. Widać, że wszystko tu
zagrało tak jak powinno, tak jak w szwajcarskim zegarku wszystkie tryby idealnie
do siebie pasują.
Piwo nosi ślady dużej pijalności, jest także nieco wytrawne
i lekkie w odbiorze. W przeciwieństwie do porterów bałtyckich jest bardzo
sesyjne, no ale w końcu to zupełnie dwie różne bajki.
OCENA: 8/10
CENA: 6.70ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR ARTEZAN
Komentarze
Prześlij komentarz