ALK.5,6%. Dzisiaj kontynuuję serię piw opatrzonych szyldem
Fortuna. Myślę, że miodowa odsłona tego piwa sprawdzi się przy takiej aurze za
oknami.
Duży plus dla browaru za podanie wielu informacji na
kontrze. Znajdziemy tu informację o temperaturze podania, rodzaju szkła do
picia, sugestię aby łączyć to piwo z mięsnymi daniami. Jest także garść
marketingowego „opisu” piwa. Niestety tradycyjnie już brak info o ekstrakcie i
pełnym składzie. Jest za to taki oto tekst: „Choć nie jest to piwo do picia na
co dzień, pasuje do każdej okazji”. Nie sądzę, aby to był najlepszy rodzaj
reklamy jaki widziałem.
Do degustacji użyłem pokala (zgodnie z instrukcją) z
Kolekcji Specjalności. Trunek posiada ciemny burgundowy kolor, pod światło
ciemno rubinowy. Na szczycie uformowała się niewielka, drobno ziarnista piana
barwy ecru. Już po nalaniu nie było jej dużo, a po minucie prawie w ogóle.
Trunek jest średnio wysycony, ale większe wysycenie byłoby z
pewnością nie na miejscu.
W zapachu palmę pierwszeństwa dzierży naturalny pszczeli
miód, tuż za nim podążają cudowne prażone słody, słodki karmel i odrobina winnych
owoców i palonych orzechów w tle. No, no całkiem nieźle.
Smak nie pozostaje zapachowi dłużny. Przez moje gardło
przepływają nuty palonych, ciemnych słodów wraz ze słodkim miodem i karmelem.
Wisienką na torcie jest delikatna podpalana goryczka, niwelująca co nieco
miodową słodycz. W tle śladowe ilości rodzynek i suszonych śliwek. Na szczęście
piwo od początku do końca smakuje tak samo. Trunek jest słodki, ale nie ma w
tym przesady.
Spora pełnia i zrównoważony smak dodają piwu dodatkowych
punktów. Niewątpliwie jest to jedno z najlepszych piw miodowych jakie piłem.
Naprawdę godne polecenia.
OCENA: 8/10
CENA: 3.69ZŁ ( Żabka)
BROWAR FORTUNA
Komentarze
Prześlij komentarz