ALK.6%. Nowe piwo z Łomży, które z pewnością będzie się
wyróżniać na półce sklepowej, dzięki etykiecie stylizowanej na starą i
jaskrawym barwom. Osobiście kupiłbym w ciemno, zostałbym złapany na
marketingowy haczyk, jakim bez wątpienia jest szata graficzna butelki oraz
szelmowski tekst na etykiecie. A w środku tak naprawdę czai się
niefiltrowany i niepasteryzowany lager, refermentujący w butelce, czyli z
osadem drożdżowym na dnie. Jak na Łomżę to i tak nieźle, ale przecież wytrawni
piwosze wiedzą, że nie jest to żaden nowy i przełomowy styl piwa, który tak
naprawdę nie wnosi nic nowego do zjawiska określanego mianem piwnej (r)ewolucji w Polsce.
Browar Łomża nigdy nie był mistrzem świata w pianie i tym
razem nie jest inaczej. Grubo ziarnista, niska czapeczka białej pianki szybko
zniknęła z powierzchni piwa.
Żółto-pomarańczowy odcień i duże nasycenie gazem to kolejne cechy,
które możemy dostrzec gołym okiem.
Przyjemny lekko słodowy zapach mile łechce nozdrza, czuć
także niewątpliwą świeżość, jaka bije z tego piwa. Obecne są tu również aromaty
drożdżowe, lekko słodkie biszkopty i minimalny kwasek w tle. Widać, że
szczegóły są dopracowane, zapach pierwsza klasa.
A co ze smakiem? Tutaj również nic nie dzieje się z
przypadku. Słodowa podbudowa wywindowana jest na sam szczyt przez kwaskowate nuty,
którym pomagają drożdżowe niuanse. Niewielka i łagodna goryczka dostępna jest
dopiero po kilku głębszych łyczkach, ale jej ilość i moc nie jest w stanie
zrównoważyć kwaskowatych tonów.
Piwo ewidentnie ma charakter orzeźwiający i myślę, że Łomża
spóźniła się z nim o jakieś 2-3 miesiące. Teraz jest pora na mocniejsze i
treściwsze trunki, bo przecież jest jesień i mrozy idą...
Suma sumarum piwko jest poukładane, trochę nie wcelowane w
sezon, ale na pewno bardzo smaczne, świeże i orzeźwiające. To coś więcej, niż
jasne pełne.
OCENA: 8/10
CENA: 2.49ZŁ (Tesco)
BROWAR ŁOMŻA (VAN PUR)
Komentarze
Prześlij komentarz