ALK.4%. Browarowi Na Jurze jak widać nie brakuje pomysłów. W
grudniu zeszłego roku oczarowało mnie ich nietuzinkowe piwo świąteczne z
miodem, kakao i chili w składzie. Tuż po tegorocznych świętach Wielkanocnych
browar z Zawiercia ponownie zaskoczył piwoszy, wydając na świat piwo dolnej
fermentacji z amerykańskimi chmielami i pewnym pospolitym chwastem w składzie -
Jurajskie z Ostropestem. WTF?!
Ostropest Plamisty to roślina z rodziny astrowatych, mająca
zastosowanie w medycynie. W głównej mierze ma zbawienne działanie na wątrobę i
chroni ją przed licznymi truciznami, np. alkoholem! Tak więc postanowiono
zadbać o wątroby smakoszy piwa – jakież to szlachetne.
Co warte odnotowania, do piwa zostały dodane ziarna tej
rośliny, a nie liście, czy kwiaty.
Czy zatem ziarna jakiegoś chwastu rzeczywiście wnoszą coś do
piwa? Czy ten American Pale Lager istotnie wpływa na nasze zdrowie? Czy
może to tylko marketingowa zagrywka, by zrobić wokół siebie trochę szumu?
Po przelaniu do kufla moim oczom ukazała się śnieżno biała,
niziutka pianka złożona z drobnych pęcherzy. Biedactwo dziarsko utrzymuje się
na powierzchni, jednak po kilku minutach redukuje się do symbolicznej obwódki. Lacing
bardzo słaby.
Piwo posiada ładny, ciemno złoty odcień i wysycenie
dwutlenkiem węgla na średnio wysokim poziomie. Jak dla mnie jest to optymalna
ilość.
Zapach jest mało intensywny. Odnalazłem w nim jednak sporo
słodowych klimatów, troszkę cytrusów i akcentów ziołowych. W tle majaczą
nieznaczne owocowe nuty oraz niewielkie cienie chmielowe. Aromat w miarę
poprawny, jednak „ameryki” jest tu zdecydowanie za mało.
W smaku również udziela się głównie słodowość oraz rześka
cytrusowa nuta. Dalej w głębi można spotkać garść chmielu, podszytego
delikatnym ziołem i trawą. W tle i na finiszu bardzo przyjemna i dość mocna
piołunowo-ziołowa goryczka, która minimalnie zalega. Wyraźnie czuć te 35 IBU,
zwłaszcza przy tak niskim ekstrakcie – 11,5° Plato.
Nowość z Zawiercia to solidne i pełne w smaku piwo. Nie
można odmówić mu rześkości i lekkości. Pije się je szybko i przyjemnie. Jedynym
mankamentem, który mi przeszkadzał to trochę nikły aromat, ale i tak nie jest
najgorzej. W smaku podoba mi się pełnia i wyrazista goryczka, która chyba
najbardziej manifestuje fakt użycia ziaren tytułowego ostropestu.
Ze znamiennym wpływem tego piwa na nasze zdrowie byłbym
jednak ostrożny – na to potrzebne są dowody, których ja niestety nie jestem w
stanie Wam dostarczyć.
Podsumowując - piwo jest niezłe, wręcz dobre, ale wydaje mi
się, że nie jakieś rewolucyjne. Wychodzi na to, że chwastek coś tam wpłynął na
smak, być może nawet i na aromat, jednak w owym przypadku przychodzi mi tylko
jedna myśl do głowy: przerost formy nad treścią.
OCENA: 7/10
CENA: 5.60ZŁ (Skład Piwa)
BROWAR NA JURZE
KAŻDE dobre piwo ma wpływ na zdrowie (oczywiści pozytywny)! Z chwastami czy bez, american lager na upały jak znalazł. Można znaleźć coś do poprawy, ale piwo zbalansowane i b. pijalne.
OdpowiedzUsuń