Bojanowo Porter Śliwkowy to jedna z wielu nowości, jaką polskie browary przygotowały na Dzień Porteru Bałtyckiego. Wg Marcina Chmielarza (pomysłodawcy święta) tych premier było ponad czterdzieści! Część z nich nawet za granicą. To z pewnością świetna wiadomość, że trzecia sobota stycznia na trwale zapisała się w świadomości nie tylko piwoszy, ale i w kalendarzach browarów.
Browar Bojanowo postanowił dodać do swojego nowego piwa soku śliwkowego z regionalnej śliwki o nazwie Bojanówka. Fajny gest, muszę przyznać. Porterów bałtyckich ze śliwką (w różnych jej formach) było już trochę, wliczając to choćby słynne Imperium Prunum, Porter ze Szwestką Jubileuszowy, czy Porter Podbity Śliwką z Jabłonowa. Mi osobiście wszystkie te piwa smakują wybornie, bo uważam, że połączenie porteru i śliwki jest genialnym posunięciem. Po prostu gra to, jak jasna cholera.
Piwo jest w miarę gęste i totalnie czarne, jak Stout jakiś. Pieni się zadziwiająco słabo, co widać na fotce. Beżowej piany jest naprawdę niewiele, choć jest ona drobno pęcherzykowa.
Mamy tu dosyć wysoką pełnię smaku i nader wyraźną paloność, co niekoniecznie jest cechą porterów bałtyckich. Do tego trunek posiada również nieźle zarysowaną paloną goryczkę, którą jednak stara się przełamywać dojrzała śliwka. Nie dominuje ona nad całością, ale też nie siedzi cichutko w kącie. Nieco dalej znalazło się miejsce dla gorzkiej czekolady, dosładzanej kawy i pumperniklu. Natomiast tłem sunie odrobina przypalanego karmelu i dobrze ułożonego alkoholu. Całość nawet niezła, choć goryczka jest troszkę zalegająca i szorstka. Przypomina to trochę belgijskie praliny, ale nafaszerowane nalewką śliwkową.
W aromacie także istnieje wyraźny kolaż palonych słodów, kawy i czekolady z akcentami śliwkowymi. Nawet powiedziałbym, że lepiej to pachnie, aniżeli smakuje. Choć zapach jakoś szczególnie nie grzeszy intensywnością, to nawet mi się podoba. Na dalszym planie możemy odnaleźć nuty karmelu, ciemnego pieczywa oraz ciasta typu brownie. Co ciekawe, nie czuję tutaj w ogóle alkoholu. Brawo.
Głębia smaku jest całkiem na miejscu. Ciecz jest gładka i dosyć gęsta jak na 22 ballingi. Balans został wyraźnie przesunięty w kierunku wytrawności, główne dzięki konkretnej i palonej goryczce. To piwo naprawdę jest charakterne, może nawet nieco zadziorne. Słodyczy w nim jak na lekarstwo. Dzięki czemu chyba bardziej przypomina RISa, niż portera bałtyckiego. Dobrze, że jest ta śliwka, która nawet nieźle kontruje te czarne klimaty.
Podsumowując nie jest to żadne arcydzieło, żaden sztos, czy cymes. Nie wiem, czy piwo wyszło zgodnie z założeniami, ale mnie nie przekonało. Jest męczące i zbyt palone.
OCENA: 6/10
CENA: 9.99ZŁ (Lidl)
ALK. 8,7%
TERMIN WAŻNOŚCI: 14.12.2023
BROWAR BOJANOWO
Komentarze
Prześlij komentarz