Jesień niby już za nami, ale jak tak troszkę sentymentalnie polecę. Kiedyś nie lubiłem tej pory roku, choć ostatnio się to zmienia. Bynajmniej nie jest to tylko zasługa pojawiających się wówczas - jak grzyby po deszczu - koźlaków. Upss… to znaczy koźlaki zbierane w lesie zawsze mnie cieszą, ale ja miałem na myśli piwa - Bocki. Doppelbocki, Rauchbocki, etcetera.
To fakt – ostatniej jesieni obrodziło nam w koźlaki (piwa). Przez moment miałem nawet wrażenie, że to jakiś wyścig browarów. Dzięki temu udało mi zakupić całkiem sporą ilość tych, jakże lubianych przeze mnie napitków. Kilka z nich już pojawiło się na ‘blogasku’, a dziś kolejny. Co prawda nie jest on nowością, ale pojawiła się nowa warka. Rauchdoppelbock powstał w wyniku kooperacji Browaru Trzech Kumpli i Browaru Łańcut. Piwo zostało uwarzone na domowym podwórku Kumpli, czyli w Browarze Zapanbrat. Posiada parametry porteru bałtyckiego, więc nie w kij dmuchał.
Kolor także jest iście porterowy! Tak ciemnobrązowy, że niemal czarny w tym szkle. A przy tym lekko mętny i nieprzejrzysty. Piana ma beżowy odcień, jest drobna i zwarta, ale niezbyt długo cieszy oko.
Piwo jest bardzo treściwe, gęste i nader pełne w smaku. W rzeczy samej czuć te 21º Plato. Przeważa tu oczywiście przyjemna słodowość o lekko opiekanych charakterze. To jeszcze nie dym, bo ten pojawia się dopiero w drugim, a nawet trzecim akordzie. Sporo tu jeszcze chlebka razowego, a dopiero nieco dalej na wierzch wypływa jakże przyjemna wędzonka, w klimatach szynki i dymu z ogniska. Stawkę zamykają delikatne tony karmelu, toffi, czekolady, kakao i suszonych owoców. Alkohol jest wyśmienicie ułożony, niemalże nieobecny. Goryczka jest bardzo niska, ale piwo i tak nie jest jakieś bardzo słodkie, czy zamulające. Smakuje cholernie dobrze, po prostu pysznie! J
W zapachu jest równie pięknie, wyraziście i wybornie. Mamy tu swoisty miks prażonych słodów, wędzonej szynki, ciemnego pieczywa i karmelu. Żadne z nich nie dominuje, lecz się uzupełnia. Na moment pojawia się subtelna nuta alkoholu, która cudownie tu pasuje i uzupełnia doznania. W tle majaczy ulotna woń dymu, czekolady, suszonych owoców oraz… torfu. Tak! Minimalistyczna, ale jednak torfowa wędzonka. Jestem w szoku. Niebywale złożony i piękny to aromat. Można wąchać w nieskończoność.
No qrwa jest sztos i już! Trochę się tego spodziewałem. Jak za taki styl biorą się takie tuzy polskiego piwowarstwa, to nie może być inaczej. Piwo jest niesamowicie pyszne i złożone jak szwajcarski zegarek. Każda składowa dokładnie zna swoje miejsce i rolę, jaką pełni. Mamy tu świetny balans, dzięki któremu napitek nie jest, ani za słodki, ani zbyt wytrawny. Głębia smaku jest ogromna, niczym Jezioro Kaspijskie. Dużo się tu dzieje, wędzonka jest okrutnie urocza, a ułożenie nieskazitelne. Owszem, można odnieść wrażenie, że to jakiś wędzony porter bałtycki, ale te style naprawdę w dużej części się pokrywają.
Genialne piwo za stosunkowo nieduże piniondze. Aż żałuję, że wziąłem tylko dwie sztuki.
OCENA: 9/10
CENA: 8.99ZŁ (LIDL)
ALK. 8%
TERMIN WAŻNOŚCI: 29.08.2023
BROWAR TRZECH KUMPLI & BROWAR ŁAŃCUT//BROWAR ZAPANBRAT
Komentarze
Prześlij komentarz