ALK.4,2%. Browar Witnica z ilością piw smakowych może się
chyba tylko równać z Browarem Jagiełło. Oba browary prześcigają się w
wymyślaniu coraz to dziwniejszych i bardziej cudacznych pozycji. Można odnieść
wrażenie, że prowadzą taki ‘wyścig szczurów’ w kategorii najbardziej
odjechanych smaków piwa. Rzecz jasna prawie wszystkie smakują co najmniej
kiepsko i są – mówiąc wprost – chemicznie ulepkowate.
Dzisiaj biorę na ząb jabłkowy wynalazek, który jest jednym z
najnowszych piw z Witnicy.
Przelewam i oglądam. Piwo ma złocistą barwę, jest klarowne,
ale prawie zupełnie bez piany. Mimo lania w sam środek szklanki, udało mi się
uzyskać zaledwie dwa milimetry białego puchu. Jakoś specjalnie to mnie to nie
dziwi.
Nasycenie jest na umiarkowanym poziomie – obecne i wyraźne,
ale na szczęście nie przesadzone.
Zapach to istny sok z kartonu! A raczej napój w stylu Garden
Jabłko, czy inna Costa. Zero piwa, sam aromat jabłkowy i odrobina gruszek.
Aczkolwiek muszę przyznać, że zapach nie należy do najgorszych. Chemiczność
jest obecna, ale na akceptowalnym dla mnie poziomie.
W smaku ponownie dają o sobie znać zielone jabłka i trochę
gruszek w tle. Na finiszu tępa i lekko przytłumiona przez słodycz goryczka,
która ostatecznie i tak przegrywa walkę z ową nadmierną słodyczą.
Po raz kolejny Witnica udowodniła, że na robieniu piw
smakowych się nie zna. „Jabłkowy potworek” okazał się tym, czym sobie
wyobrażałem, że będzie. Nadmiernie sztuczny, płaski, jednowymiarowy, kompletnie
bez wyrazu i emocji.
Skojarzenia z napojem z kartonu są jak najbardziej na
miejscu, różni je tylko alkohol, dwutlenek węgla oraz niewielka gorycz po
przełknięciu.
OCENA: 4/10
CENA: 3,49ZŁ (Auchan)
BROWAR WITNICA
ja lubie piwa z jagielly, a ten wynalazek piwopodobny jest nawet ok chociaz bardziej smakuje jak wino a nie piwo
OdpowiedzUsuń