ALK.5,3%. W naszej polskiej Wiśle upłynęło mnóstwo wody
odkąd piłem ostatni raz piwo z Konstancina. Kobieta przez ten czas spokojnie
zdążyłaby zajść w ciążę i urodzić dziecko.
Postanowiłem więc sięgnąć po weizena, który dumnie chwali
się zdobyciem pierwszego miejsca w kategorii piw pszenicznych podczas
ubiegłorocznych Chmielaków Krasnostawskich. Jakoś specjalnie mnie to nie jara i
nie ostrzę sobie zanadto zębów na ten specjał, ale nie ukrywam, że tli się we
mnie mała ciekawość. No to jedziemy z koksem.
Po przelaniu biała, grubo ziarnista piana urasta do
niewielkich rozmiarów jak na pszenicę. Do tego z jej trwałością również nie
jest dobrze – znika bez śladu po zaledwie kilku minutach! Nie muszę chyba
dodawać, że również na ściankach jej nie uświadczymy. Widać, że w tym aspekcie
piwo wypada naprawdę słabo.
Kolor to pomarańczowo-złoty odcień, oczywiście mętny za
sprawą drożdży w butelce.
Wysycenie jest nad wyraz niskie, jak na ten styl.
Zdecydowanie przydałoby się więcej bąbelków, które wniosłyby orzeźwienie i na
pewno lepszą pianę.
W zapachu mamy dosyć przyjemny kolaż słodkich bananów i
wyraźnych goździków. Wokoło krążą ślady gumy balonowej, drożdży oraz słodu
pszenicznego o chlebowym zabarwieniu. Całość sprawia dobre wrażenie, jest tu
wszystko co powinno być w weizenie prócz cytrusów.
W smaku dominuje pszeniczna nuta podszyta odrobiną bananów z
lekkim muśnięciem drożdżowym. W międzyczasie na scenę wkraczają nieznaczne
słodowe cienie oraz niezbyt przyjemny kwasek na finiszu. Na pewno nie są to
cytrusy, których tak wyczekiwałem.
Trunek ten jest odpowiednio treściwy, ale za to pełnia jest
co najwyżej na średnim poziomie. Sporym plusem pozostaje zapach, bo smak jest
już o wiele gorszy.
Przez nikłe nagazowanie piwo jest trochę zbyt mdłe i słabo
pijalne. Nie ma tu takiego orzeźwienia i świeżości, której oczekiwałbym po
pszeniczniaku.
OCENA: 5/10
CENA: 3.68ZŁ (Auchan)
BROWAR KONSTANCIN
Komentarze
Prześlij komentarz