ALK.5,4%. Piwna rewolucja zatacza coraz szersze kręgi, co
niewątpliwie dostrzegły tak piętnowane (przynajmniej przez blogerów) koncerny.
Kompania Piwowarska ma swoją Kolekcję Specjalności, Carslberg Polska Piwa
Sezonowe, natomiast Grupa Żywiec chyba wypada najbardziej blado, jeśli chodzi o
jakieś piwne innowacje. Radlery i jednorazowy, sezonowy Grand Champion to
zdecydowanie za mało, by wstrzelić się w gusta bardziej wymagających klientów.
Na początku marca jednak coś drgnęło. Wicelider rynku puścił
w obieg trzy nowe piwa (w sumie dwa, bo bock już kiedyś był). Są nimi Marcowe (märzen), Bock (koźlak) i Białe (witbier). Cała
sprawa odbiła się szerokim echem już na długo przed premierą, ach te
internety... Bowiem najwięcej kontrowersji i pytań wzbudził witbier. Jak to?
Wielki komercyjny moloch zrobił wita? Przecież to niemożliwe!
W rzeczywistości
sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż początkowo sądzono. Pomijając, czy
jest to prawdziwy witbier, czy nie, wszystkie trzy piwa to jak na razie
edycje limitowane. Natomiast od połowy kwietnia konsumenci na stronce
internetowej GŻ będą mogli oddawać swe głosy, decydując w ten sposób, które
piwo pozostanie w sprzedaży na stałe. Sprytne nie?
Cały ten pomysł wydaje się być dobrze przemyślany, bardzo mi
się podoba i z pewnością dołożę swoją cegiełkę, przy wyborze najlepszego piwa.
Mam tylko nadzieję, że nie będzie to wybór między kiepskim, przeciętnym i
tragicznym piwem. A propos piwa, na pierwszy ogień idzie Marcowe.
Barwa – bardzo ładna, klarowna, bursztynowa lub jak
kto woli jasno miedziana.
Piana – biała, wysoka, puszysta, grubo ziarnista, o
przeciętnym czasie opadania, pozostawia niewielkie zacieki na szkle.
Nasycenie – średnie w stronę wysokiego, drobne i
lekko szczypiące, jak dla mnie może być.
Zapach – dość intensywny, wybitnie słodowy, w tle
lekkie zbożowe i chlebowe akcenty oraz wyraźny mokry karton. Chmielu
praktycznie nie czuć.
Smak – dosyć słodki i mocno słodowy, nieco karmelowy.
W tle odrobina chlebka i lekka, całkiem przyjemna goryczka. Całość trochę
przyciężkawa jak na ten ekstrakt.
Odczucie w ustach – odpowiednia treściwość, pełnia
oraz pijalność na przeciętnym poziomie. Trochę męczy nadmierna słodowa słodycz
i brak balansu.
Żywiec Marcowe z pewnością nie jest kwintesencją sztuki
piwowarskiej. Trochę brakuje mi tu bardziej gorzkich klimatów, które
skontrowałyby jednowymiarową słodowość piwa. Przede wszystkim jest ono za
słodkie i zbyt opornie się je pije. Brak odpowiedniego balansu powoduje, że
piwo staje się za bardzo jednowymiarowe i kojarzy się po części z koncernowymi
strong lagerami. Jest potencjał, ale do ideału daleka droga.
OCENA: 6/10
CENA: 3.49ZŁ (Stacja Paliw BP)
GRUPA ŻYWIEC
Najlepsze piwa na świecie. Żywiec marcowe i Bock. Po prostu niebo w ustach! Proszę niech te piwa na zawsze zostaną.! Kocham je
OdpowiedzUsuń