Dziś znowu porter bałtycki, choć nie nowy.
Baltic Pipe z Kultowego Browaru Staropolskiego jest już z nami troszkę ponad rok. Jego historia jest bardzo prosta – to słynny Porter 180, tyle że nagazowany azotem. Gwoli przypomnienia – Porter 180 został Kraftem Roku 2022, więc szacun się należy. Piłem już kilka(naście) piw na azocie i mam z tym głównie bardzo dobre wspomnienia. Azocik fajnie wygładza piwo i wnosi swoistą kremowość. Mam nadzieję, że tutaj będzie tak samo.
Przez chwilę miałem ochotę zdegustować jednocześnie Baltic Pipe i Porter 180, aby poczuć różnicę. Jednak zrezygnowałem z tego, bo piwa mogą być w różnym wieku, co z pewnością ma wpływ na walory organoleptyczne.
Piłem już trochę piw na azocie, ale to mnie zaskoczyło, czy może raczej - wyskoczyło. Ze szkła znaczy się. Baltic Pipe pieni się sakrucko. Piana jest niesamowicie drobniutka, sztywna niczym koci ogon, zbita, po prostu betonowa. Opada wieczność. Samo piwo jest czarne.
W smaku poezja. Mnóstwo mlecznej czekolady, dużo ‘kakałka’, ciemnych słodów i pieczywa razowego. To wszystko podszyte jest wyraźną dozą suszonych śliwek, fig i rodzynek. Bardziej z boku egzystują lekkie nuty melasy, karmelu oraz orzechów. Z tła natomiast macha do nas przypieczony spód od ciasta, cukier trzcinowy i kawa zbożowa. Alkohol jest dobrze ułożony. Z lekka smyra w gardełko, ale nic ponadto. Owszem, całość jest słodka, ale mieści się w widełkach stylu. Pyszne jest to piwo! Smakuje mi niemiłosiernie J
Aromat także filcuje skarpetki. Ślicznie to pachnie. Bardzo wyraziście i wielowątkowo. Pełno tu suszonych owoców, czekolady, pralinek i nut kakaowych. Do tego dochodzi całkiem wyraźna melasa, ciemny słód oraz karmel. Głęboko w tle majaczą zaś echa ciemnego chlebka, Nutelli, toffi, wiśni i dosyć wyraźnego alkoholu. Troszkę to przypomina jakiś czekoladowo-owocowy likier. Tudzież nadziewane praliny z alkoholem. Ależ to jest petarda! Świetny zapaszek. Naprawdę robi robotę i to mimo odczuwalnego etanolu.
Piwo jest szalenie pełne w smaku, niebywale gładkie, kremowe, bardzo treściwe, słodkie, dosyć gęste i bardzo aksamitne. Ułożenie jest odpowiednie, choć w zapachu procenty mogłyby być mniej zauważalne. Całość jest wyraźnie deserowa, esencjonalna i nader owocowa. Nawet jak na standardy porteru bałtyckiego. Mi jednak takie klimaty pasują. Nie wiem, czy Baltic Pipe jest lepszym piwem, niż Porter 180. W każdym razie ta konkretna butelka, to sztos!
OCENA: 9/10
CENA: 11.90ZŁ (Alkohole Przy Glogera)
ALK. 9,7%
TERMIN WAŻNOŚCI: 01.09.2025
KULTOWY BROWAR STAROPOLSKI
Komentarze
Prześlij komentarz