Prolog: Pszeniczniak w środku zimy? Ano, kocham portery bałtyckie, ale trzeba zrobić mały przerywnik, co by skalibrować kubki smakowe. Zapewniam was, że do wiosny pojawi się tutaj jeszcze morze „bałtyków” (nie mylić z Morzem Bałtyckim).
O co kaman: Silk to klasyczny bawarski Hefe-weizen. Koniec rozkminy.
Wdzianko: Bladożółte, mętne. Piana drobno pęcherzykowa, dość obfita, lecz opada stosunkowo szybko.
Kichawa mówi: Pachnie dosyć ładnie i w miarę intensywnie. Jest słodko, pszenicznie, chlebowo i bananowo. Z czasem pojawia się bardzo subtelna guma do żucia. Nuty goździka są bardziej w domyśle, niż rzeczywistości. Szału nie ma, choć źle też nie jest.
Jadaczka mówi: Jest klasyczna pszeniczna słodowość, do tego garść słabo dojrzałych bananów i jasnego pieczywa. Daleko w tle majaczą symboliczne goździki oraz odrobina kwaskowych (cytrusowych) klimatów. Wysycenie jest średnie. Niestety nie jest to piwo pierwszej świeżości. Smakuje średnio, poza tym brakuje gumy balonowej.
Największe zdziwko: Where are goździki?
Epilog: Czuć, że jest to piwo pszeniczne, choć niezbyt wysokich lotów. Mamy tu odpowiednią pełnię, swoistą lekkość, krągłość, fajny balans i niezłą pijalność. Jednakże od razu widać, że piwo nie jest pierwszej świeżości i czegoś tu brakuje. Normalnie dałbym 5, ale ze względu na ‘krótką datę’ dam punkcik więcej. Zakładam, że Silk tu po rozlewie był wyraźnie lepszym piwem.
OCENA: 6/10
CENA: 5.99ZŁ (Aldi)
ALK. 5%
TERMIN WAŻNOŚCI: 19.04.2025
MOON LARK
Komentarze
Prześlij komentarz