Zgodnie z zapowiedzią udało mi się dorwać nowość Perła EPA, która jak wiadomo dostępna jest tylko ‘wokół komina’. Jest to drugie po Doppelbocku piwo z serii Sezonowe Specjalności. Wydaje się, że częstotliwość tych wypustów będzie raz na kwartał.
EPA to oczywiście skrót od English Pale Ale, które przed piwną rewolucją mogło wywoływać szybsze bicie serca polskiego piwosza. Obecnie ten styl przechodzi zupełnie bez echa, a tak w ogóle, to jest bardzo rzadko eksplorowany przez naszych rzemieślników. Angielskie chmiele po prostu nie są tak spektakularne, jak amerykańskie, czy nowozelandzkie. Mimo to, jestem ciekawy, jak Perła poradziła sobie z tym oldskulowym stylem piwnym. Wiem, że czasem umieją zrobić dobre i ciekawe piwo.
Widzicie jak pieni się ów napitek? Całe morze kremowej i dość drobnej piany przykryło idealnie klarowne, ciemnozłote piwo. Piana jest gęsta, trwała i opada bardzo powoli.
Pierwszy łyk i od razu atakuje mnie bardzo wyrazista goryczka – mocno ziołowa, nieco chmielowa i łodygowa, trochę też zalegająca. Jednakże nie jest szorstka, czy nieprzyjemna. Słodowe ciało oscyluje wokół średnich rozmiarów. Trochę w głębi mamy odrobinę karmelu i skórki chleba. W posmaku pojawia się delikatna nutka trawiasta, żywiczna oraz grejpfrutowa. Jednakże to goryczka gra tutaj pierwsze skrzypce. Od początku do końca. Tego to się nie spodziewałem, jak na perłowskie standardy. Spokojnie można by rzec, że to dzieło browaru kraftowego. Brawo! Bardzo smaczne i stylowe piwko.
Aromat także należy do przyjemnych, choć jego intensywność mogłaby być ciut większa. Mamy tu swoistą równowagę pomiędzy akcentami słodowymi i chmielowymi. Chlebowa słodowość sprawia nader świeże i chrupiące wrażenie. Co do chmielu to czuć jego czystą postać, jak również lekką ziołowość oraz trawiastość. Natomiast głęboko w tle majaczą nuta kwiatów, żywicy i karmelu. Wszystko to pięknie do siebie pasuje, dzięki czemu zapach w ogóle się nie nudzi. Bardzo dobra robota.
Piwo jest dość pełne w smaku, dosyć dobrze zbalansowane, choć rzecz jasna zdecydowanie wytrawne – szczególnie na finiszu. Naprawdę poszaleli z tą goryczką. Mega odważne posunięcie, które sprawi, że sporo osób nie będzie chciało pić tego piwa, ale myślę, że znajdzie ono szacunek wśród dojrzałego pokolenia beergeeków.
Bardzo dobre piwo, dość złożone i nader charakterne. Trochę szkoda, że nie ma dystrybucji na całą Polskę, bo wtedy potencjalne grono odbiorów byłoby duuuużo większe. Być może ma to związek z warzeniem tego piwa w Zwierzyńcu. Może chodzi tu o moce produkcyjne, czy tym podobne ograniczenia.
OCENA: 8/10
CENA: ok 5ZŁ
ALK. 5,2%
TERMIN WAŻNOŚCI: 10.11.2024
PERŁA BROWARY LUBELSKIE
Komentarze
Prześlij komentarz